Lewandowski dał popis w meczu Barcelona - Mallorca
Lewandowski wykazał się techniką i zarazem przeglądem pola. Już w 1 minucie jego podanie rozpoczęło akcję, po której Barcelona objęła prowadzenie. Nasz rodak wypuścił Gaviego, który asystował lepiej ustawionemu Ansu Fatiemu.
Potem czyli w 24 minucie Lewandowski zapisał już bezpośrednią asystę, swoją ósmą dla drużyny i zarazem siódmą w La Liga. Będąc już w polu karnym świetnie odegrał w tempo do Fatiego.
- Lepiej się tego zrobić nie dało. Anglicy mają na takie zagrania powiedzenie: "magic touch" - komentowali w Canal+ Sport 2 Łukasz Wiśniowski i Leszek Orłowski.

Lewandowski szukał gola w stylu van Bastena
Barcelona miała w meczu z Mallorką ułatwione zadanie. Gole na 1:0 i 2:0 przedzieliła bowiem czerwona kartka. Z boiska za faul tuż przed upływem kwadransa wyleciał napastnik Amath Ndiaye.
Lewandowski po wypracowaniu bramek sam wykazał ochotę na trafienie. Przed przerwą oddał dwa groźne strzały. Raz spróbował na siłę z powietrza. Gdyby zmieścił piłkę w siatce to byłby to gol "imienia Marco van Bastena".
W drugiej połowie Lewandowski szukał gola po uderzeniu głową, ale w 57 minucie uderzył obok prawego słupka. Trener Xavi w ostatnich minutach zdjął z boiska żegnających się z Barceloną Jordiego Albę i Sergio Busquetsa, żeby kibice mogli podziękować im owacją na stojąco za pasmo sukcesów.
FC Barcelona - Mallorca 3:0 (2:0)
Bramki: Fati 1', 24', Gavi 70'
Czerwona kartka: Ndiaye 14' (za faul)
FC Barcelona: Ter Stegen - Balde (17' Roberto), Kounde, Christensen, Alba (81' Alonso) - Busquets (85' E. Garcia), F. de Jong, Gavi - Dembele (83' Ferran), Fati (79' Raphinha), Lewandowski.
LIGA HISZPAŃSKA w GOL24
"Medaliki" na Jasnej Górze. Raków Częstochowa odwiedził ojcó...
