
Rosyjscy turyści przybyli do Gruzji statkiem. Wybuchły protesty
Do Batumi przypłynął liniowiec „Astoria Grande”. Na pokładzie byli rosyjscy turyści z Soczi. Przybycie statku wywołało niezadowolenie miejscowej ludności. Oliwy do ognia dolały wywiady udzielane przez turystów, którzy powiedzieli prasie, że popierają wojnę w Gruzji, która wybuchła w 2008 roku. Te słowa przelały czarę goryczy i wywołały protesty Gruzinów.
W stolicy kraju, Tbilisi, mieszkańcy spalili rosyjską flagę. W Batumi z kolei, poza krzykami, mieszkańcy rozwinęli plakaty, na których napisano: „Rosja pozbawia nas ojczyzny, życia i przyszłości”, „nie ma polityki rusyfikacji”, a także „rząd Gruzji nie będzie w stanie zrobić Rosjan z narodu gruzińskiego”.
Ci, którzy podzielili się swoją opinią w mediach, formułowali kolejne zarzuty wobec Rosji. Odśpiewali hymn gruziński. W lokalnej gazecie „Batumelebi” napisano, że ludzie krzyczeli m.in.
„Rosyjski statku, jedź do ** d”, „Putin — x ** lo” oraz „Abchazja to Gruzja”.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!
Abchazja za czasów ZSRR była autonomiczną republiką w ramach Gruzji. Niepodległość uzyskała w 1993 roku, ale ani Gruzja, jak i inne państwa na świecie, nie uznały tego, że Abchazja jest niepodległa. W 2008 roku, gdy Rosja napadła na Gruzję na pięć dni, kraj Putina uznał niepodległość regionu. Obecnie Gruzja uznaje separatystyczną Abchazję i Osetię Południową za terytoria okupowane przez Rosję i zarzuca Federacji Rosyjskiej naruszenie integralności terytorialnej kraju. ONZ uznaje Abchazję za część Gruzji.
Godzinę po rozpoczęciu protestów liniowiec z Rosjanami odpłynął z portu w Batumi.
Źródło: currenttime.tv