Wielu z nich skorzystało z możliwości wyjazdu do Izraela, gdzie Prawo Powrotu daje prawo do obywatelstwa każdemu, kto może udowodnić, że ma przynajmniej jednego żydowskiego dziadka.
– Dużo myślałam o tym, dlaczego jest taki pośpiech, ponieważ nie widzimy ogromnego napływu antysemityzmu – mówi Anna Shternshis, profesor studiów jidysz na Uniwersytecie w Toronto i specjalistka od historii Żydów w Rosji. – Ale zakładając kapelusz historyka, widzę, że za każdym razem, gdy coś się dzieje w Rosji, jakiś przewrót, jakaś zmiana, Żydzi są zawsze w niebezpieczeństwie – dodaje.
– Po 24 lutego moja rodzina zdała sobie sprawę, że jesteśmy absolutnie przeciwni tej wojnie, ale nie wiedzieliśmy, jak możemy protestować. Jedno z moich dzieci jest w wieku służby wojskowej, więc to kolejny powód, dla którego chcemy jechać – powiedział rozmówca BBC pragnący zachować anonimowość.
Jedną z rzeczy, które go zaniepokoiły, jest deklarowany przez Kreml zamiar zamknięcia rosyjskiego ramienia Agencji Żydowskiej.
– Nagle widzimy to w wiadomościach i zastanawiamy się, co dalej? Czujemy się zagrożeni i myślimy, że możemy stracić pracę lub iść do więzienia. Sprawy stały się bardzo niepokojące – zaznacza.
– Władze w Rosji są nieprzewidywalne i mają złą tendencję. Żydzi stają się jednym z celów propagandowych, jesteśmy tradycyjnie dobrym sposobem na znalezienie wrogów wewnętrznych. Moi pradziadkowie i dziadkowie cierpieli z tego powodu – podkreśla jego słowa prof. Shternshis.
Źródło: BBC
