Profesor najlepszej uczelni Estonii skazany. Wiaczesław Morozow szpiegował dla Rosji, był agentem GRU

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Wiaczesław Morozow był agentem GRU od blisko 30 lat. Zaczął aktywnie działać w Estonii w 2010 roku
Wiaczesław Morozow był agentem GRU od blisko 30 lat. Zaczął aktywnie działać w Estonii w 2010 roku KAPO
Wiaczesław Morozow, obywatel rosyjski, który wykładał na najbardziej prestiżowym uniwersytecie w Estonii, został skazany na sześć lat i trzy miesiące więzienia za podważanie bezpieczeństwa państwa. Robił te przez 14 lat, do czasu aresztowania w styczniu br. Akademik został uznany za winnego szpiegostwa na rzecz rosyjskiego wywiadu wojskowego, w ramach kampanii sabotażu, wojny elektronicznej i gromadzenia informacji.

Spis treści

Wiaczesław Morozow aresztowany

Wiaczesław Morozow został aresztowany 3 stycznia 2024 r., a czas spędzony w areszcie tymczasowym zostanie zaliczony na poczet kary.

Sąd stwierdził, że Morozow zbierał informacje na temat estońskiej polityki obronnej i bezpieczeństwa oraz związanych z nią ludzi i infrastruktury. Estonia ma dużą populację rosyjskojęzyczną, a dokumenty sądowe mówią, że Morozow dostarczył Moskwie dużo informacji na temat sytuacji związanej z integracją społeczną Rosjan estońskich i kwestiami politycznymi w kraju. Proces odbywał się za zamkniętymi drzwiami ze względów bezpieczeństwa.

Akademik z GRU

Morozow został zwerbowany w Rosji na początku lat 90. XX w., kiedy studiował na Uniwersytecie Petersburskim. Prawdopodobnie podczas obowiązkowego szkolenia wojskowego dla studentów. Ale zaczął aktywnie działać, gdy postanowił przenieść się do Estonii - dostał dodatkowe przeszkolenie.

Ubieganie się o stanowisko wykładowcy na Uniwersytecie w Tartu było własnym wyborem Morozowa, ale kiedy je uzyskał, poinformował o tym swoich przełożonych z GRU. Morozow wykorzystywał swoją pozycję profesora najlepszej uczelni wyższej Estonii, aby uzyskać dostęp do konferencji i kluczowych osób w celu zebrania informacji na temat wewnętrznej, zagranicznej i obronnej sytuacji Estonii. Nie miał dostępu do tajemnic państwowych. Informacje zbierał głównie podczas naukowych konferencji i seminariów, gdy rozmawiał z ich uczestnikami podczas przerwy na kawę. Był instruowany, do czego dokładnie w takich konwersacjach przywiązywać uwagę.

Był jednym z głównych ekspertów od spraw Rosji, który udzielał się naukowo i medialnie w krajach bałtyckich. Jest współorganizatorem wielkiej konferencji na temat Rosji, która odbywa się w Tartu co roku w czerwcu. W 2023 był na m. in na stypendium naukowym w Monachium i na konferencji w Oslo. Dużo mediów rosyjskojęzycznych z Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii miało z nim kontakt. Mógł mapować środowiska zajmujące się Rosją w UE, świat ekspercki i medialny.

Rosyjski patriota

Informacje te były przekazywane głównie podczas jego częstych podróży do Rosji. Morozow stał się bardziej aktywny po inwazji Rosji na Ukrainę, w tym przekazując dane osobowe osób w Estonii, które jego zdaniem rosyjski wywiad mógłby zwerbować. Morozow pisał również dla GRU analizy dotyczące bezpieczeństwa Estonii i jej słabych punktów. Pomogło mu w tym jego wykształcenie jako badacza, który został poinstruowany o tym, co należy uwzględnić.

Morozow otrzymywał wynagrodzenie za swoją pracę dla GRU, ale nie był to jego główny motyw, ponieważ "sumy były nieznaczne". Dlaczego to robił? Nie dla pieniędzy. Nie dla statusu (nigdy nie został oficerem GRU). Robił to podobno z rosyjskiego patriotyzmu, nawet jeśli nie we wszystkim zgadzał się z polityką Putina.

Alarm na uczelniach!

Estoński kontrwywiad ostrzega przed podróżami do Rosji, twierdząc, że rosyjskie służby szpiegowskie agresywnie próbują rekrutować Estończyków, manipulując nimi lub wywierając na nich presję, by pracowali dla Moskwy. Rosja chce rekrutować zagranicznych studentów w nadziei, że w późniejszej karierze osiągną wpływy, które mogą być przydatne dla Moskwy. I nie dotyczy to tylko Estonii.

Uniwersytety zachodnie są postrzegane przez rosyjski wywiad jako cele, ponieważ mają dostęp do danych, i które mogą pomóc rosyjskim służbom specjalnym lepiej ukierunkować zachodnie społeczeństwa, a także ludzi i instytucje.

Opcja zerowa w Estonii

Sprawa Morozowa pokazuje, jak bardzo muszą uważać studenci i naukowcy Zachodu w kontaktach z Rosją. Ale jest też kolejny dowodem na to, jak stanowczo mała Estonia ściga i kara rosyjskich szpiegów. Zdecydowanie ostrzej niż większość innych krajów wschodniej flanki NATO, w tym Polska. Estoński kontrwywiad KAPO (Kaitsepolitseiamet, pol. Urząd Policji Bezpieczeństwa) cieszy się dużym uznaniem sojuszników. Można wręcz uznać, że jest prymusem wśród służb specjalnych krajów Europy Środkowej i Wschodniej przyjętych do NATO po zakończeniu zimnej wojny.

KAPO zostało zbudowane od podstaw po odzyskaniu przez Estonię niepodległości w 1991 roku. Zastosowano opcję zerową, choć część personelu KGB zachowano. Jedynych w kraju specjalistów od technicznego gromadzenia informacji (podsłuchy itp.). Kierownictwo KAPO zdecydowało się po nich sięgnąć, ale trzymając z dala od planowania i zarządzania operacjami. Niby tylko specjaliści od techniki, a i tak potem się okazało, że w większości zdradzili. Najlepszą ilustracją jest historia Vladimira Veitmana. Ten były specjalista od techniki w estońskim KGB, a potem w KAPO, miał dobrą opinię, nigdy nie był częścią planowania operacji, nie miał dostępu do wiedzy o ludziach zwerbowanych dla operacji tajnych lub wiedzy przez nich zebranej. Nie miał dostępu do tajemnic NATO i UE. Najprawdopodobniej został zwerbowany i zaczął pracować dla Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR) w 2002 r. Został aresztowany w październiku 2013. Kilka lat wcześniej przeszedł na emeryturę. Sąd skazał go za zdradę na 15 lat więzienia i konfiskatę 120 tys. euro, które Veitman zarobił za swą działalność szpiegowską. Ale za całą pewnością nie był najcenniejszym szpiegiem rosyjskim złapanym w Estonii.

Najgroźniejsi rosyjscy szpiedzy w Estonii

Jednym z największych zagrożeń dla bezpieczeństwa Estonii pozostaje obecność na jej terytorium byłych funkcjonariuszy i oficerów sowieckich struktur siłowych. Część z nich pracowała i służyła później w instytucjach niepodległej Estonii. Największe szkody bezpieczeństwu nie tylko Estonii, ale też NATO, wyrządził Herman Simm. Funkcjonariusz MSW, w latach 80. XX w. zaczął robić błyskotliwą karierę w milicji. Po odzyskaniu niepodległości trafił do ministerstwa obrony, a KGB zostało rozwiązane. Rosjanie nie zapomnieli. W 1995 r. pojawili się u Simma oficerowie SWR. Estończyk zaczął współpracować. W 2001 r. Simm awansował na szefa świeżo powstałego departamentu bezpieczeństwa ministerstwa obrony. Po wejściu Estonii do NATO zyskał dostęp do tajemnic sojuszniczych. Służby wpadły na trop Simma w 2006 r. Przez trzy lata KAPO we współpracy z kilku innymi państwami NATO rozpracowywało Simma. We wrześniu 2008 został zatrzymany wraz z żoną. W 2009 roku Simm dostał 12,5 roku więzienia i grzywnę 1,7 mln dolarów.

Drugi „duży skalp” KAPO to Aleksiej Dressen. Pracował w tej służbie na różnych stanowiskach od 1993. FSB zwerbowała go w wyniku długotrwałej operacji (1998-2001), w czasie której Estończyk odwiedzał w wakacje krewnych żony w Rosji. Potem przez przeszło 10 lat Dressen pracował dla zarządu kontrwywiadu FSB. Na początku Dressen i Rosjanie spotykali się w Rosji, ale od początku 2002 r. miało to miejsce już tylko w krajach trzecich. Preferowano kraje spoza UE. Dressen wykorzystywał także żonę, która od czasu do czasu odwiedzała Rosję w sprawach służbowych, i przy okazji przewoziła materiały dla FSB. Małżeństwo zostało zatrzymane w lutym 2012 r., gdy usiłowało wywieźć do Rosji tajne informacje na przenośnym dysku pamięci. W lipcu 2012 r. sąd uznał oboje Dressenów za winnych zdrady i przekazywania tajnych informacji. Aleksiej Dressen dostał 16 lat więzienia, Viktoria 6 lat w zawieszeniu na 5 lat. We wrześniu 2015 r. Dressen został wymieniony na Estona Kohvera, oficera kontrwywiadu porwanego przez Rosjan na granicy w wyniku prowokacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

P
PI Grembowicz
KK plus KS!

Homo sovieticus bis

War

Real Life of Politik
g
gosc
20 czerwca, 14:37, Alojz:

Gdyby nie Stalin i Armia Czerwona, to wy polaki byście wszyscy skończyli w niemieckim piecu.

Do końca świata powinniście Rosjanom na kolanach dziękować wy niewdzięczne kreatury!

Rudy stara się żeby u niemców wylądować chociaż na szparagach.

A waszej ropy i gazu to już nam nie potrzeba

g
gosc
Tym czasem ekipa bodnara wypuszcza prawomocnie skazanych szpiegów pewnie w ramach kolejnego resetu z ruskimi.
A
Arth K
nie powiesili go ? dziwne. szkoda.
T
Turbodymomen
für Deutschland.

piach wytrzepany?
Wróć na i.pl Portal i.pl