W oświadczeniu Grossi podkreślił, że jest to odpowiedź na rosyjskie zarzuty, iż Ukraina prowadzi prace nad "brudną bombą".
– Pisemne prośby Ukrainy o wysłanie przez MAEA zespołów inspektorów zostały wydane po tym, jak Federacja Rosyjska przedstawiła zarzuty dotyczące działalności w trzech lokalizacjach – Instytucie Badań Jądrowych w Kijowie, Wschodnim Zakładzie Górniczo-Przetwórczym w Żółtych Wodach oraz Stowarzyszeniu Produkcyjnym w Dnieprze – wyjaśnił Grossi.
Brudna bomba na Ukrainie to kłamstwo Rosji. MAEA wykonała inspekcje
Szef MAEA podkreślił, że w ciągu ostatnich kilku dni inspektorzy byli w stanie przeprowadzić wszystkie działania zaplanowane przez MAEA i uzyskali nieograniczony dostęp do wymienionych lokalizacji.
– Na podstawie oceny dostępnych do tej pory wyników oraz informacji dostarczonych przez Ukrainę Agencja nie znalazła żadnych oznak niezgłoszonych działań i materiałów jądrowych w tych lokalizacjach – napisał Grossi.
Dodał, że MAEA jest gotowa do prowadzenia dalszych takich działań weryfikacyjnych na Ukrainie, aby sprawdzać ewentualne niezgłoszone działania i materiały, a tym samym powstrzymać wszelkie niewłaściwe wykorzystanie takich materiałów.
Szojgu twierdził, że Ukraina ma zamiar użyć "brudnej bomby"
Grossi zaznaczył też, że MAEA ma zamiar jeszcze przeanalizować próbki środowiskowe.
– Pobieranie próbek środowiskowych jest szeroko stosowaną czynnością przy użyciu bardzo czułych technik analitycznych, które mogą dostarczyć informacji na temat przeszłych i bieżących działań związanych z obchodzeniem się z materiałami jądrowymi – wyjaśnił.
Pod koniec października minister obrony Rosji Siergiej Szojgu w telefonicznych rozmowach z szefami resortów obrony kilku krajów NATO, m.in. Francji i Wielkiej Brytanii, stwierdził, że Ukraina ma zamiar użyć "brudnej bomby". Społeczność międzynarodowa odrzuciła te oskarżenia i wezwała Rosję do zaprzestania używania fałszywych zarzutów jako pretekstu do eskalacji wojny.
dś
Źródło:
