Rzecznik PiS Rafał Bochenek: Olgierd L. i Karol Nawrocki nie mają ze sobą żadnego związku

Marcin Koziestański
Opracowanie:
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Zatrzymany Olgierd L. i Karol Nawrocki nie mają ze sobą żadnego związku, a próba ich sklejania zmierza do tego, aby dyskredytować kandydata na prezydenta, który zyskuje poparcie i coraz większą sympatię - powiedział w czwartek rzecznik PiS Rafał Bochenek.

Zatrzymanie Olgierda L.

W czwartek rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński poinformował o zatrzymaniu przez ABW Olgierda L. Ze źródeł PAP wynika, że chodzi o gangstera, skazywanego m.in. za sutenerstwo, wymienianego w raporcie opisywanym w mediach, który dotyczy przeszłości prezesa IPN i kandydata na prezydenta popieranego przez PiS. Ze źródeł PAP zbliżonych do sprawy wynika, że mężczyzna został zatrzymany w śledztwie, które trwa od początku roku.

Posłowie PiS sprzeciwiają się łączeniu w jakikolwiek sposób sprawy Olgierda L. z Nawrockim; ich zdaniem sprawa "de facto spreparowanego raportu na użytek służb i akcji politycznej, jaką dzisiaj obserwujemy", ma na celu zdyskredytowanie Nawrockiego jako kandydata na prezydenta.

Na konferencji prasowej w czwartek Bochenek ocenił, że prezes IPN każdego dnia zyskuje coraz większe poparcie społeczne, cieszy się coraz większą sympatią wyborców i "to właśnie najbardziej dzisiaj martwi PO, Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego".

Jak podkreślił rzecznik PiS, każda osoba, która dopuściła się przestępstwa i złamania prawa, powinna zostać osądzona i stanąć przed wymiarem sprawiedliwości. Zastrzegł jednak, że - jego zdaniem - dzisiaj służby "działają na partyjne zlecenie i próbują sklejać ze sobą różnego rodzaju osoby". Ocenił, że łączenie Nawrockiego z Olgierdem L. "to ewidentnie brudna kampania prowadzona przez polityków PO".

"PO obawia się przegranej w wyborach"

Poseł PiS Jan Kanthak ocenił, że rząd traci popularność i obawia się przegranej w nadchodzących wyborach prezydenckich. "Stąd uruchamiana jest machina najgorszego sortu, bo mówimy o zaangażowaniu służb specjalnych w przeprowadzenie demokratycznych wyborów" - powiedział.

Kanthak zwrócił także uwagę, że w przestrzeni publicznej pojawiają się informacje, iż rzekomo dostęp Nawrockiego do klauzuli bezpieczeństwa "ściśle tajne" ma związek z "przymknięciem przez kogoś oka" na tę sprawę. Zaznaczył, że obecny prezes IPN ma taki dostęp od 2009 r. (rozpoczął wtedy pracę w IPN), kiedy to rządził Donald Tusk. "To jest rękojmia tego, że nie ma żadnego powodu, żeby podważać jego wiarygodność i krystaliczność" - ocenił.

emisja bez ograniczeń wiekowych

Także wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki odniósł się do sprawy Olgierda L. "Polską rządzi człowiek opętany, który wykorzystuje służby specjalne do udziału w brudnej kampanii politycznej. Widać, że bardzo boi się przegranej" - napisał na platformie X.

Portal Onet opublikował w niedzielę fragmenty anonimowego opracowania dotyczącego przeszłości Nawrockiego. Wskazują one na jego powiązania ze środowiskiem przestępczym i neonazistowskim. Według Onetu, raport ten miał trafić do Jarosława Kaczyńskiego przed decyzją, że Nawrocki będzie kandydował w wyborach prezydenckich z poparciem PiS.

Raport nt. Nawrockiego

W opracowaniu przytaczanym przez Onet napisano m.in., że "głównymi postaciami narracji o uwikłaniach Nawrockiego mogą stać się Olgierd L. — gangster skazywany m.in. za sutenerstwo i brutalne pobicia, jeden z najbardziej znanych swego czasu polskich neonazistów", i Grzegorz H. "członek nielegalnej organizacji Blood and Honour (Blut und Ehre — motto Hitlerjugend), kontaktujący się z najbardziej aktywnymi neonazistami z Europy".

Według tego opracowania "L. i H., a także koledzy Nawrockiego, który w młodości trenował boks, z bokserskiego ringu, powiązani są z gangiem motocyklowym Bad Company, którego trzon stanowią recydywiści" a "o tym, że Nawrocki mija się z prawdą, zaprzeczając niewygodnym znajomościom lub sprowadzając je do +przypadkowych zdjęć+ czy spotkań, wie co najmniej 200-300 osób z ich zazębiających się kręgów towarzyskich".

Sam Nawrocki powiedział we wtorek w Żywcu, że raport ten jest "manipulacją prawd, półprawd i zupełnych kłamstw". Stwierdził, że "nawet w tak brutalnej walce politycznej", na którą – jak zapewniał – jest gotowy, nie czuje się zniechęcony tego typu sprawami. Jego zdaniem raport jest "głęboką próbą insynuacji rzeczy, które nie są żadnym zagrożeniem dla obywatelskiego kandydata na prezydenta".

Ze źródeł PAP zbliżonych do sprawy wynika, że Olgierd L. został zatrzymany w śledztwie, które trwa od początku roku.

Źródło:

Polska Agencja Prasowa

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
To Ja
Nawrot czy Najmro, nie chcę mafii na prezydenta.
D
Darwin
Jak to co obydwóch łączy oskarżenie tego [wulgaryzm]a człegkokształtnego z koalicji Obywatelskiej wyma[wulgaryzm]ącymi rękami i gadającym bzdury
U
USS wojtuś
Skrzypczak powienien być prezydentem, miałby w [wulgaryzm]ie gospodarkę nie pchałby tak na siłę ludzi na te budowy. Każdy polityk żyje po to żeby wyposażyć jak najwięcej urzędasów w lokale.
k
konger
5 grudnia, 23:52, konger:

Historia się powtarza. Młodzi tego (na szczęście) nie znają, ale podobne metody jak z tym "raportem" były stosowane w czasach stalinizmu. Wtedy też znajdowały się dokumenty stwierdzające, że ktoś kogoś zna. Że się z kimś spotkał lub coś powiedział. Ówczesne sądy nie badały ich prawdziwości tylko"zawartość". A ta zwykle wystarczała do wydania wyroku.

6 grudnia, 0:05, Ehh:

Stalinizmu?Podziwiam ludzi,ktorzy wszystko co zle zrzucaja na Stalina albo Komunistow,bo od razu widac,ze ciezko u nich z rozumowaniem. Poczytaj prosze chocby o carskiej OCHRANIE ,przeczytaj chocby wydane ponad 100 lat temu,,Protokoly medrcow Syjonu"a dopiero pozniej umiesc w tych realiach mlodego gruzinskiego buntownika-Dziugaszvilego.

Młody gruziński buntownik " - zapomniałeś dodać gołębiego serca batiuszka, Soso. Ehh, faktycznie ciężko z rozumowaniem i znajomością historii.

E
Ehh
5 grudnia, 23:52, konger:

Historia się powtarza. Młodzi tego (na szczęście) nie znają, ale podobne metody jak z tym "raportem" były stosowane w czasach stalinizmu. Wtedy też znajdowały się dokumenty stwierdzające, że ktoś kogoś zna. Że się z kimś spotkał lub coś powiedział. Ówczesne sądy nie badały ich prawdziwości tylko"zawartość". A ta zwykle wystarczała do wydania wyroku.

Stalinizmu?Podziwiam ludzi,ktorzy wszystko co zle zrzucaja na Stalina albo Komunistow,bo od razu widac,ze ciezko u nich z rozumowaniem. Poczytaj prosze chocby o carskiej OCHRANIE ,przeczytaj chocby wydane ponad 100 lat temu,,Protokoly medrcow Syjonu"a dopiero pozniej umiesc w tych realiach mlodego gruzinskiego buntownika-Dziugaszvilego.

E
Ehh
Trojmiasto to bardzo specyficzny region o skomplikowanej histori a boks, to tez taki sport w ktorym chyba najlatwiej o ,,dziwne "znajomosci.Tam nawet promotorzy to szemrane postacie.
k
konger
Historia się powtarza. Młodzi tego (na szczęście) nie znają, ale podobne metody jak z tym "raportem" były stosowane w czasach stalinizmu. Wtedy też znajdowały się dokumenty stwierdzające, że ktoś kogoś zna. Że się z kimś spotkał lub coś powiedział. Ówczesne sądy nie badały ich prawdziwości tylko"zawartość". A ta zwykle wystarczała do wydania wyroku.
J
JPiS100%
Ojej jaki ten Karolek obywatelski i niezależny :D Tak bardzo, że pis musi go tłumaczyć, a innych straszyć pozwami w jego imieniu :D
T
To Ja
5 grudnia, 17:56, Edek:

Przecież Nawrocki pracował jako ochroniarz w hotelu Grand Sopot,załatwiał dziewczyny mafii Gdańskie

5 grudnia, 18:01, Pol:

Dowody? No żadne. Podaj chociaż adres:-)

Adres: Grand Hotel Sopot (przy molo)

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl