Bramka i najciekawsze akcje z meczu Stal - Warta
Trener drużyny ze stolicy Wielkopolski Dawid Szulczek zdecydował, że od początku zagra ośmiokrotny reprezentant Węgier i były król strzelców ekstraklasy tego kraju 32-letni Martin Eppel. W piątek ogłoszono, że wzmocnił on Wartę. W 23. minucie gracz ten efektownie obrócił się z piłką, ale jego strzał z 18 metrów był niecelny. Był on bliski zdobycia gola także w 40. min. Wówczas Miguel Luis wrzucił piłkę w pole karne z rzutu wolnego. Wspomniany Węgier o mało nie pokonał głową Mateusz Kochalskiego. Ostatecznie jednak bramkarz Stali odbił piłkę.
W trakcie bardzo słabej pierwszej połowy dwie niezłe okazje do zdobycia gola miała Stal. W 24. min Ilja Szkurin groźnie uderzył, a golkiper Warty złapał - chociaż na raty - piłkę. Z kolei tuż przed przerwą dobry strzał oddał Maciej Domański. W tym przypadku Jędrzej Grobelny wybił piłkę na róg.
Po przerwie kibice nie doczekali się lepszej gry obu drużyn, ale zobaczyli bramkę (oraz drugą, która nie została uznana).
W 75. min będący w polu karnym Luis otrzymał dobre podanie z lewego skrzydła. Chociaż był przy nim Koki Hinokio, to gracz Warty zdołał oddać efektowny i co ważne celny strzał.
Stal najlepszą okazję do zdobycia gola miała minutę wcześniej. Po uderzeniu Domańskiego piłka otarła się o Dimitrisa Stavropoulosa i wyszła na róg.
Przy wyniku 0:1 mielczanie przejęli inicjatywę. Z każdą minutą rosła ich przewaga, ale goście dobrze się bronili. PAP, Rafał Czerkawski.
EKSTRAKLASA w GOL24
Raport z trybun. Kibice podczas 12. kolejki PKO Ekstraklasy....