Do śmierci 2-letniego Marcela doszło w marcu 2020 r. w Chodzieży. Matka chłopca, Anita W. będąc pod wpływem alkoholu udusiła go kołdrą. Kobieta odpowiada przed sądem za zabójstwo. Przyznała się do zbrodni.
Zanim doszło do tragedii, zarówno matka dziecka, jak i jej partner, Martin K. znęcali się nad chłopcem. Według prokuratury bili go, wrzucali z wysokości do łóżeczka, pozwalali także, by dziecko jadło karmę dla szczurów i niedopałki papierosów. Ponadto chłopiec godzinami chodził w brudnej pieluszce, był wyzywany i podduszany.
Czytaj też:
Para została oskarżona o znęcanie się nad chłopcem ze szczególnym okrucieństwem. W trakcie trwania procesu sąd poinformował, że może złagodzić ten zarzut, eliminując z niego „szczególne okrucieństwo”.
Kolejna rozprawa odbyła się w czwartek, 17 lutego. Przesłuchany został biegły psycholog, który wydał opinię w tej sprawie. Wypowiedział się m.in w kwestii, czy dziecko w wieku Marcela, czyli 1 roku i 8 miesięcy, jest w stanie zapamiętywać dane sytuacje i zdarzenia.
Biegły wskazał, że pamięć takiego dziecka jest nietrwała, a czas przechowywania wspomnień i zdarzeń jest krótszy.
– Jeżeli dziecko zapamiętuje dane doświadczenie, to działa to w ten sposób, że jeżeli np. krzyknę na dziecko, wówczas może ono zareagować płaczem, ale po kilku minutach, czy godzinach nie będzie już pamiętało tej sytuacji. Dziecko w tym wieku nie ma poczucia czasu i przestrzeni. Okres od 0 do 3 lat jest okresem niepamięci. Nie jesteśmy w stanie przypomnieć sobie zdarzeń z tego okresu
– powiedział biegły.
Dodał, że dziecko reaguje na sytuację, w której jest „tu i teraz”. Wskazał, że gdyby maluch doznał ze strony opiekuna jakiejś krzywdy, a po jakimś czasie jego opiekunowie byliby dla niego czuli i troskliwi, to dziecko nie przejawiałoby lęku, czy strachu wobec nich.
Czytaj też:
Podczas czwartkowej rozprawy obrońca oskarżonego złożył wniosek o przeprowadzenie dowodu z akt sprawy dotyczącej postępowania przeciwko policjantom, którzy mieli nie dopełnić obowiązków w sprawie Marcela.
– Z tych akt wynika, że policjanci nie uzyskali informacji, aby w okresie, w którym nastąpiło złamanie nogi Marcela, chłopiec był ofiarą przemocy - znęcania się. Wręcz przeciwnie, wypowiedzieli się, że opiekunowie Marcela dobrze zajmowali się dzieckiem
– powiedział obrońca Martina K.
Sąd pozytywnie rozparzył ten wniosek.
Kolejna rozprawa odbędzie się w marcu.
Zobacz też:
Trąba powietrzna uszkodziła blisko 50 budynków w gminie Dobr...
