Lawina w Rysach porwała snowboardzistę
Do zdarzenia doszło 12 kwietnia 2023 r. na Rysach. Około południa lawina porwała zjeżdżającego snowboardzistę i pociągnęła go w dół aż 850 metrów, zatrzymując się 150 metrów od tafli Czarnego Stawu.
Mężczyzna był dobrze przygotowany na taką ewentualność, posiadając odpowiednie zabezpieczenie. Jego ekwipunek wyposażony był w plecak lawinowy, który uchronił go przed tragicznym skutkiem lawiny.
"Po wywiadzie z zgłaszającym zdarzenie, nie było pewności, czy lawina nie porwała innych turystów podchodzących na Rysy, wobec czego z Zakopanego na Bulę pod Rysami przetransportowano trzech ratowników i psa lawinowego z zadaniem sprawdzenia lawiniska. W trakcie tych działań TOPR przetransportował śmigłowcem z rejonu Gładkiej Przełęczy narciarkę z urazem kolana. Po sprawdzeniu lawiniska oraz rozmowie z świadkami na miejscu, wykluczono aby w lawinie mogli znajdować się inni poszkodowani" - relacjonowało Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe resztę zdarzenia.
Kamera uwieczniła zdarzenia
Snowboardzista posiadał ze sobą sportową kamerę, którą nagrywał swój zjazd. W wyniku wypadku, sprzęt zaginął w warstwie śniegu, ale nieoczekiwanie udało się go odnaleźć. Dokonali tego przypadkowi turyści podróżujący tą samą trasą.
Nagranie zamieścił portal Tatromaniak. Widzimy na nim początek zdarzenia i krajobraz, który zbiera się do lawiny, a także, co dzieje się z ludzkim ciałem porwanym przez lawinę, na szczęście z zabezpieczeniem w postaci plecaka lawinowego.
Jak jednak widzimy na nagraniu, ten ekwipunek posiadały zaledwie dwie z sześciu osób, które zjeżdżały z góry, dlatego cieszyć należy się, że obyło się bez tragicznego zakończenia.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
TeD
