Strach przed szczepieniem wynika z niewiedzy

Iwona Zielińska-Adamczyk
Iwona Zielińska-Adamczyk
- Mnie osobiście podanie tej pierwszej dawki bardzo uspokoiło oraz natchnęło optymizmem - mówi prof. Leszek Szenborn z Wrocławia, specjalista chorób dziecięcych i chorób zakaźnych, z którym rozmawiamy o obawach wielu Polaków przed szczepionką przeciw koronawirusowi.

Panie profesorze, połowa z nas zadeklarowała chęć zaszczepienia się. Według ekspertów, odporność populacyjną uzyskamy, gdy zaszczepi się od 40 do 70 proc. Polaków, czyli w przybliżeniu między 15 a 26 mln osób. Pana zdaniem: jesteśmy strachliwi, nie ufamy medycynie czy jesteśmy niedouczeni?

Obawiamy się nieznanego. Normalny człowiek tak reaguje. Ktoś, kto ma wiedzę o sposobie działania szczepień, podchodzi do tematu szacując każdorazowo i korzyści, i ryzyka, które mogą się różnić w zależności od zagrożenia. Ponieważ specjalistyczna wiedza nie jest masowa, stąd różne obawy i argumenty z „sufitu”. Wątpliwości dotyczące „od dawna stosowanych szczepień” można podsumować stwierdzeniem „zapomniane korzyści a wyolbrzymiane ryzyko”. Obecnie korzyści wydają się być oczywiste, ale nieufność utrudnia ich uznanie. Proszę zauważyć, że podejście do szczepień się zmienia i wyciągamy na szczęście wnioski z obserwacji. Ludzie widząc ilość zgonów, codziennie wymiera mała wioska, tysiące zachorowań, dostrzegają korzyści z zapobiegania chorobie. Szczepionki w krótkim czasie zostały dobrze przebadane. Już od dziesiątków lat (od czasu zainicjowania szczepień przeciwko błonicy, krztuścowi, poliomyelitis) nie mieliśmy okazji do naocznego obserwowania skuteczności wprowadzanych szczepionek w warunkach trwającej epidemii. W badaniach klinicznych, czterech najbardziej zaawansowanych szczepionek, przeprowadzonych na prawie 100 tys. ochotników w różnym wieku, z różnymi chorobami usposabiającymi, wykazano wprawdzie dużą częstość występowania łagodnych objawów niepożądanych, mających krótkotrwały wpływ na nasze samopoczucie, ale wykazano także bardzo wysoką skuteczność szczepionek w zapobieganiu zachorowaniom na COVID. Wszystkie szczepionki działają! Reakcje poszczepienne miejscowe, np. ból w miejscu podania, poczucie ogólnego osłabienia, gorszego samopoczucia, występują częściej u młodszych niż starszych oraz częściej po podaniu drugiej niż pierwszej dawki szczepionki. W szczepionce wektorowej odwrotnie - częściej po pierwszej niż drugiej dawce. Cóż jednak znaczy doświadczenie tych uciążliwości w porównaniu do dramatów związanych z zachorowaniem na COVID.

Mnie osobiście podanie tej pierwszej dawki bardzo uspokoiło oraz natchnęło optymizmem. Wcześniej przez wiele miesięcy byłem zestresowany, że mimo stosowania środków ochrony, może mnie to dopaść, jak wielu kolegów.

Czy szczepionka daje nam pewność, że wirus nas nie dopadnie, że uzyskamy pełną odporność?

Nikt z zaszczepionych uczestników badań nie zmarł z powodu COVID, a przypadki wymagające hospitalizacji występowały w grupach kontrolnych. Nie wiemy, w jakim stopniu szczepionki będą chronić przed bezobjawowymi zakażeniami i rozsiewaniem zakażenia. To będzie bardzo istotne w osiągnięciu całkowitego sukcesu zapanowania nad pandemią. Żadna szczepionka nie daje 100-procentowej skuteczności w zapobieganiu chorobie, ale bardzo zwiększa nasze szanse na pomyślny rozwój wypadków - nawet jak zachorujemy, to przejdziemy to łagodniej. Mam nadzieję, że już wkrótce odnotujemy wpływ szczepień na ograniczenie zachorowań pośród zaszczepionych osób z „grupy 0”. Jeśli zmniejszymy ilość zachorowań i zahamujemy przyrost liczby nowych zachorowań pośród pracowników ochrony zdrowia i podopiecznych DPS-ów, to już będzie wielki sukces.

Pan już jest po szczepieniu. Jak się pan czuje?

Mnie osobiście podanie tej pierwszej dawki bardzo uspokoiło oraz natchnęło optymizmem. Wcześniej przez wiele miesięcy byłem zestresowany, że mimo stosowania środków ochrony, może mnie to dopaść, jak wielu kolegów. Kilka razy wydawało mi się, że choroba mnie dopadła. Dzisiaj jest już inaczej, jestem po dwóch dawkach i czuję się jak nowo narodzony. Dyskomfort po podaniu 1. dawki był minimalny. Po drugiej wyraźnie odczułem przebycie szczepienia, ale uczucie złego samopoczucia trwało kilkanaście godzin i nie spowodowało niezdolności do pracy. Pośród tysięcy osób zaszczepionych w naszym USK większość miała podobne reakcje, wielu po 2. dawce narzekało mocniej ode mnie.

Jaka jest pana opinia na temat niezaliczenia do grupy 0 nauczycieli?

Fantastycznie by było, gdyby ilość szczepionek była wystarczająca w krótkim czasie dla wszystkich. Jak jest teraz, to widzimy i codziennie słyszymy. Wytwarzanie szczepionek to nie produkcja monet w mennicy. Wiadomo, że dzieci pierwszych klas szkół podstawowych (poniżej 10 lat) nie są ofiarami tego wirusa oraz odgrywają mniejszą rolę w szerzeniu się epidemii. Bardzo ważne było, aby grupa zero zaszczepiła się w największym odsetku i to się udało. Nie jestem pewny, czy nauczyciele jako grupa zawodowa wykorzystaliby tę szansę. Mam nadzieję, że wkrótce tak się stanie.

Jeśli teraz jesteśmy zdrowi, a dostaniemy pierwszą dawkę szczepionki, to czy czekając na kolejną dawkę, możemy zostać zarażeni?

Tak, to się zdarza, ale dlatego po pierwszej dawce, ani później, nie przestajemy stosować zasad ochrony przed zakażeniem. Higiena, maseczki, dystans. Wpływ szczepienia na zachorowalność mierzymy dopiero po dwóch tygodniach, po podaniu pierwszej dawki. Wcześniejsze zachorowania mogą być wynikiem zakażeń jeszcze przed szczepieniem, a także w kolejce do szczepienia. Wytrzymajmy jeszcze trochę, teraz przy luzowaniu gospodarki rezygnacja z obowiązujących zasad mogłaby mieć bardzo złe skutki.

Co z osobami, które zaraz po przyjęciu pierwszej dawki zarażą się wirusem? Mogą brać drugą dawkę?

Jeśli dojdzie do objawowego zachorowania, to szczepienie zostanie odroczone. Jeśli zakażenie byłoby niezauważone, to nie ma przeciwwskazań, żeby otrzymać kolejną dawkę. Nie ma potrzeby badania przeciwciał. Najpierw trzeba się całkowicie wyleczyć, żeby myśleć o podaniu kolejnej dawki.

A co z ozdrowieńcami?

Tak jak wcześniej powiedziałem, przebycie choroby nie jest przeciwwskazaniem ani wskazaniem do szczepienia. Ze względu na niedobory szczepionki szczepmy przede wszystkim osoby, które są szczególnie narażone na zakażenie lub jego skutki i do tej pory nie zachorowały. Czas ochrony po przechorowaniu COVID-19 szacuje się na co najmniej 3 miesiące. Jeśli ktoś jest szczególnie narażony na zakażenie, powinien się po tym okresie zaszczepić.

Jeśli mam gorączkę i katar, a nie jest to COVID, co wtedy ze szczepieniem?

Każda nowa choroba, która się ostro rozpoczęła i nie można przewidzieć jej rozwoju, jest przeciwwskazaniem do szczepień. Jeśli ktoś ma katar od dwóch tygodni i nic więcej, to nie jest to problem, ale jeśli nagle mamy katar i gorączkę, to nie wiemy, co jest przyczyną i jak się dalej choroba rozwinie. Musimy pamiętać, że typowe objawy COVID-19, jak: duszność, kaszel, gorączka, utrata węchu i smaku oraz bóle mięśni, nie występują jednocześnie u wszystkich. Wszystkie te objawy u tej samej osoby występują tylko u 1 proc. zakażonych.

Czas ochrony po przechorowaniu COVID-19 szacuje się na co najmniej 3 miesiące. Jeśli ktoś jest szczególnie narażony na zakażenie, powinien się po tym okresie zaszczepić.

Alergicy boją się szczepień.

Jedynym pewnym przeciwwskazaniem do szczepień przeciw COVID jest ciężka, natychmiastowa reakcja po podaniu pierwszej dawki szczepionki. Natura nagłych reakcji po szczepionce nie jest jeszcze zbadana. Wiemy, że reakcja taka wystąpiła u 11 pacjentów na milion podanych dawek szczepionki Comirnaty. Z 21 pacjentów (90% kobiet) 17 osób miało udokumentowaną alergię lub reakcję alergiczną wywołaną przez pokarmy lub jad owadów. U 71% z nich reakcja wystąpiła w czasie 15 minut, a u 14% w ciągu 15-30 minut po szczepieniu. Ryzyko takich reakcji po innych, nie na COVID, szczepionkach jest mniejsze, bo wynosi 1 na milion dawek. W sytuacjach wysokiego ryzyka zakażenia, np. u lekarzy lub pielęgniarek, będziemy jednak rozważać, czy podawać im drugą dawkę pod specjalną ochroną albo zmienić preparat. Zaleca się ostrożność, ale nie w tym sensie, że te osoby mają się nie szczepić, ale ostrożność co do warunków, w jakich powinny się szczepić. Zawsze przy szczepieniu jesteśmy przygotowani do podania leków przeciw-alergicznych i przeciwwstrząsowych. Zalecamy także po szczepieniu półgodzinną obserwację. Ten czas w szczepieniach przeciw COVID skrócono do 15 minut, pewnie ze względów logistycznych, ale alergicy powinni być bardziej cierpliwi. Dysponujemy także stanowiskiem Zespołu Ekspertów Alergologów, dotyczącym wykonywania szczepień przeciw COVID-19 szczepionką mRNA (Comirnaty), która ze względu na oczywiste korzyści jest zalecana także u pacjentów alergicznych.

W informacjach na temat szczepionki możemy przeczytać, że w przypadku niektórych osób ona w ogóle nie będzie działać. Kogo może to dotyczyć?

Jeżeli ktoś ma bardzo obniżoną odporność z powodu choroby przewlekłej, ale częściej z powodu jej leczenia, to szczepionka inaktywowana (nieżywa), a takimi są wszystkie szczepionki na COVID, nie może mu zaszkodzić, ale może mieć zmniejszone działanie ochronne. Z badań szczepionek covidowych wynika, że ta szczepionka jest podobnie skuteczna w różnych grupach wiekowych - i tych najstarszych, tych w kwiecie wieku, i tych młodszych. Co się niezwykle rzadko zdarza, bo zazwyczaj szczepionki u osób starszych są mniej skuteczne niż u młodszych. Nie badaliśmy jeszcze dzieci i nie wiemy, jaka w tej grupie będzie skuteczność. To będzie trudne do wykazania, bo dzieci rzadko chorują, a sprawdzenie skuteczności wobec samych zakażeń wymagałoby wielokrotnego i systematycznego wykonywania badań na nosicielstwo. Przede wszystkim musi być potrzeba szczepienia dzieci, bo dzieci ciężko nie chorują. Szczepienie dzieci będzie ważne wtedy, gdy okaże się, że szczepionka zapobiega samym zakażeniom wirusem Sars-Cov-2 oraz poważnym powikłaniom takich bezobjawowych zakażeń, np. zespołowi wielonarządowego zapalenia. Musimy wpierw poznać jego mechanizm. Jeśli ten zespół pozapalny ma związek z odpornością, a szczepienie też wpływa na odporność, musimy być pewni, że samo szczepienie nie będzie tego wywoływać. Badania kliniczne to długotrwały proces.

A jaka sytuacja jest na pana oddziale?

W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu hospitalizowane są dzieci z woj. dolnośląskiego i opolskiego z powodu COVID-u lub jego powikłań. Ciężkich przypadków nie ma zbyt wiele, ale się zdarzają. Ze względu na lockdown i obostrzenia sanitarne nie ma potrzeb hospitalizacji z powodu innych chorób zakaźnych, które stały się bardzo rzadkie albo wręcz „niewidzialne”. Wraz z powrotem dzieci i młodzieży do szkół wszystko wróci do stanu sprzed pandemii.

Kobiety w ciąży nie są populacją docelową do szczepień jako grupa podwyższonego ryzyka na podobieństwo do szczepień przeciwko grypie, które są specjalnie zalecane. Jednak ciężarne z grupy podwyższonego ryzyka zawodowego zakażenia Sars-CoV-2, np. pielęgniarki i lekarki, powinny się szczepić.

Co z kobietami w ciąży? Mogą się szczepić?

Tak. Kobiety w ciąży nie są populacją docelową do szczepień jako grupa podwyższonego ryzyka na podobieństwo do szczepień przeciwko grypie, które są specjalnie zalecane. Jednak ciężarne z grupy podwyższonego ryzyka zawodowego zakażenia Sars-CoV-2, np. pielęgniarki i lekarki, powinny się szczepić. Ciąża, jako taka, nie jest przeciwwskazaniem do stosowania szczepionek nieżywych, które nie mogą wywołać choroby. Szczepionki mRNA ani wektorowe nie mają wpływu na DNA osoby zaszczepionej, ani płodu. Kobiety karmiące również mogą zostać zaszczepione bez przerywania karmienia.

W internecie przeciwnicy szczepień krzyczą, że nie dadzą sobie wszczepić COVID-a.

To jest nieporozumienie. To natura przeprowadza na nas największy eksperyment od 100 lat. Wirus naturalnymi drogami zakaża nas, wywołując ostrą chorobę i jej przewlekłe następstwa. Hospitalizacji z powodu COVID nie sposób porównać z żadną inną chorobą. Chorujemy i umieramy w samotności, w otoczeniu białych kombinezonów, nawet bezobjawowo zakażeni stają się niechcący źródłem tragedii swoich bliskich, ale w większości nieznanych im osób. Jako lekarz pediatra i chorób zakaźnych osobiście doświadczyłem, jak zbawienny wpływ na zdrowie populacji mają szczepienia. Jestem naocznym świadkiem ich spektakularnego zaniku, jak chociażby odry, wirusowego zapalenia wątroby typu B u dzieci, świnki oraz zapaleń opon mózgowo-rdzeniowych i mózgu. Dzięki milionom zaszczepionych nie chorują także powątpiewający w potrzebę i skuteczność szczepień. Mam nadzieję, że dzięki szczepieniom pokonamy również tę zarazę. Rozwój nauki umożliwił wyjątkowo szybkie wynalezienie skutecznych szczepionek oraz wytwarzanie ich w ilościach zaspokajających potrzeby całego świata. Skorzystanie z tego jest dla nas szansą na oswojenie choroby i powrót do aktywności, do jakich tęsknimy. Niezaszczepieni, może już nie masowo, ale na „wyrywki”, będą przez wiele lat ponosić koszty braku zaufania.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Iwona Zielińska

Profesor Leszek Szenborn
jest kierownikiem Katedry i Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, specjalistą chorób dzieci i zakaźnych, b. przewodniczącym Polskiego Towarzystwa Wakcynologii oraz zarządów: Polskiego Towarzystwa Pediatrii, Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Strach przed szczepieniem wynika z niewiedzy - Plus Gazeta Wrocławska

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl