Świątek antybohaterką wielkiego skandalu w ćwierćfinale Australian Open. Fani znowu zaatakowali Polkę i nazwali ją oszustką

Jacek Kmiecik
Marcin Cholewiński
Zwycięstwo Igi Świątek nad Emmą Navarro w ćwierćfinale Australian Open zostało przyćmione przez poważną kontrowersję, która wywołała ostrą reakcję w świecie tenisa, a fani nazwali Polkę „oszustką”.

Po raz drugi w swojej karierze Iga Świątek dotarła do półfinału Australian Open, pokonując Emmę Navarro 6:1, 6:2 w ćwierćfinale w środę na korcie centralnym Melbourne Park – Rod Laver Arena. Jednak zwycięstwo zostało przyćmione przez poważną kontrowersję, która wywołała intensywną reakcję w świecie tenisa, a fani nazwali nawet Świątek „oszustką”.

Biorąc pod uwagę jej rekord w Melbourne, mało kto dawał Światek szansę na półfinał, nie mówiąc już o finale lub wygraniu szóstego tytułu Wielkiego Szlema. Ale druga rozstawiona tenisistka łatwo przedziera się przez dolną połowę drabinki, nie tracąc jak dotąd ani jednego seta.

Polka wywołala jednak wielką konrtowesję w środku meczu ćwierćfinałowego, kiedy zdobyła kluczowy punkt w odpowiedzi na drop shot Navarro, pomimo podwójnego odbicia piłki od kortu. Zdarzyło się to w drugim secie meczu, gdy Amerykanka szybko zwróciła na to uwagę sędzi Eva Asderaki po zakończeniu akcji, ale arbiter nie uznała pretensji Navarro. Punkt dał przewagę Światek przy jej serwisie, bowiem ostatecznie wygrała gema zwycięskim backhandem, obejmując prowadzenie 3:2.

Australian Open wstrząśnięty skandalicznym podwójnym odbiciiem Igi Świątek w ćwierćfinale z Emmą Navarrą
Australian Open wstrząśnięty skandalicznym podwójnym odbiciiem Igi Świątek w ćwierćfinale z Emmą Navarrą

– Szczerze mówiąc, nie widziałam powtórki po tym punkcie, ponieważ po tym punkcie nie spojrzałam na ekrany, bo chciałam pozostać skupiona. Nie chciałam, aby (ten) punkt pozostał w mojej głowie przez dłuższy czas, ale nie byłam pewna, czy to było podwójne odbicie, czy uderzyłam go swoją ramą. Trudno było powiedzieć, ponieważ podbiegłam sprintem i nie pamiętam nawet, żebym widziała punktu kontaktu. Nie wiem. Czasami tak naprawdę nie patrzysz, kiedy uderzasz piłkę. Więc nie byłam pewna. Pomyślałam „to zadanie sędziego, żeby to ogłosić”. Nie widziałam tego, więc po prostu kontynuowałam i byłem już skupiona na następnym (punkcie)

– tłumaczyła kontrowersyjną sytuację Świątek.

Chwila ta wkrótce wywołała zamieszanie na antenie, a komentator Sam Smith ostro skrytykował sędzię i zapytał, dlaczego Navarro nie zdecydowała się na sprawdzenie wideo. Powiedział:

– Żartujesz! I Navarro myśli tak samo. Uważa, że ​​to nie w porządku. Ale sędzia nie chce o tym słyszeć. To ewidentnie podwójne odbicie. Dlaczego więc nie poprosiła o przegląd wideo?

Była tenisistka, obecnie ekspertka telewizyjna Jelena Dokić odpowiedziała:

– Cóż, zapytała po zdobyciu punktu, a trzeba zapytać od razu. Może nie była pewna, więc może chciała grać, myśląc, że wygra ten punkt. Zapytała sędzi, która na to nie pozwoliła.

Smith odparł:

– To nie jest właściwa zasada. Jak masz zareagować?

Inna była tenisistka Alicia Molik dodała: – To naprawdę niezręczna zasada dla obu zawodniczek.

Komentator Jose Morgado dziwił się:

– Co? Gdzie jest VAR? To jest śmieszne. Czysty podwójny odskok. Świątek dostała ten punkt. W ćwierćfinale szlema. To straszna antyreklama tenisa.

Zdarzenie to zakwestionowało przepisy dotyczące wideoweryfikacji w pierwszym wielkoszlemowym turnieju sezonu, w tym brak maszyn do sprawdzenia neta przy siatce.

Niektórzy fani obwiniali Świątek za oszustwo, twierdząc, że powinna przyznać się do błędu, inni oskarżali sędzię.

„Iga Świątek zobaczyła na dużym ekranie, że jej odegranie był podwójnym odbiciem (nieznacznym), a mimo to sędzia przyznał jej punkt. Całkowity brak uczciwości. Powinna była dobrowolnie oddać punkt Emmie Navarro. To śmierdzi” – oświadczyła konto X Jayele.

„Ona przynajmniej mogła przeprosić Navarro po zdobyciu punktu” – zasugerował inny fan tenisa.

„Po raz kolejny przykład, Iga Świątek jest oszustką. Powinna była się przyznać, to był wyraźne podwójne odbicie” – oburzył się kolejny.

„Wiesz, kiedy piłka odbija się dwa razy. Nawet początkujący tenisiści to wiedzą” – napisał ktoś inny.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl