Syn pacjenta: - Martwię się, że tata mógł zakazić się koronawirusem. Z sanepidem nie ma kontaktu"

Ewa Abramczyk-Boguszewska
Pacjent opuścił szpital w przeddzień stwierdzenia na oddziale przypadku koronawirusa
Pacjent opuścił szpital w przeddzień stwierdzenia na oddziale przypadku koronawirusa Paweł Relikowski / Zdjęcie ilustracyjne
- Na urologii w "Bizielu" stwierdzono przypadek koronawirusa, a tata był na tym oddziale. Boimy się o jego zdrowie i nasze, ale nikt nie chce nam pomóc - skarży się internauta.

- Mój ojciec był na oddziale urologii w Szpitalu Biziela w Bydgoszczy. Wyszedł ze szpitala we wtorek, tymczasem w środę podano informację, że na tym oddziale stwierdzono przypadek zakażenia pacjenta koronawirusem - opowiada Czytelnik.

Sprawdź koniecznie

Nietrudno wyobrazić sobie zdenerwowanie rodziny. - Przeraziła nas ta wiadomość - mówi internauta. - Nie wiedzieliśmy, czy tata mógł mieć z tym pacjentem kontakt, czy leżeli w różnych salach czy w jednej, czy coś mu grozi itp. Przez dwa dni próbowałem dodzwonić się do sanepidu, żeby dowiedzieć się, co mamy dalej robić: czy tatę trzeba izolować, czy możemy mieć z nim kontakt, czy taka powinien gdzieś się zgłosić. Niestety, przez dwa dni nie udało mi się skontaktować z sanepidem. Do taty nikt też nie zadzwonił w tej sprawie. Nie wiemy, jak się dalej zachowywać, czujemy się pozostawieni sami sobie i nie wiemy, jak pomóc tacie nie szkodząc też naszej rodzinie.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie ze Szpitalem Biziela w Bydgoszczy. - Ten pan jest naszym byłym pacjentem, toteż powinien rzeczywiście rozmawiać z sanepidem - mówi Kamila Wiecińska, rzeczniczka "Biziela". - Zdajemy sobie jednak sprawę, że pracownicy sanepidu są teraz bardzo obciążeni pracą i trudno się z nimi skontaktować, dlatego jeśli będzie taka konieczność, spróbujemy w jakiś sposób pomóc temu pacjentowi.

O wyjaśnienie sytuacji i wskazanie rozwiązania poprosiliśmy Adriana Móla, rzecznika wojewody kujawsko-pomorskiego. Po kilku dniach otrzymaliśmy następującą odpowiedź: "Informuję, iż z danych przedstawionych przez Powiatową Inspekcję Sanitarno-Epidemiologiczną w Bydgoszczy wynika, iż pacjent, o którym mowa nie miał styczności z osobą chorą oraz tymi pacjentami, którzy mogli zostać zarażeni (zostali przebadani i uzyskano wynik ujemny).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
Tomasz Wnuk-Lipinski

Pani droga rzeczniczko szpitala to nie Sanepid jest winny bo jest bardzo mocno obciążony , to państwo jako szpital jesteście winni bo wypuszczacie pacjenta aby pozbyć się problemu , proszę nie mówić bzdur w momencie wypisu wiedzieliście o przypadku zarażenia na Oddziale i jakoś bardzo szybko dokonaliście wypisów gdzie byly przewidziane zabiegi dla tych pacjentów.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl