Syria wraca na arabski salon po 12 latach izolacji. Sojusznik Rosji i Iranu Baszar al-Asad triumfuje

OPRAC.:
Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Udział Asada w szczycie Ligi Arabskiej w saudyjskiej Dżuddzie kończy 12-letnią banicję Syrii w świecie arabskim
Udział Asada w szczycie Ligi Arabskiej w saudyjskiej Dżuddzie kończy 12-letnią banicję Syrii w świecie arabskim Associated Press/East News
Syria wraca do Ligi Arabskiej 12 lat po tym, jak została z niej wyrzucona z powodu krwawego stłumienia protestów, które przerodziły się w wojnę domową z udziałem Rosji. Ocieplenie stosunków z sąsiadami jest korzystne dla rządzącego w Syrii od 2000 roku Baszara al-Asada i jego otoczenia, którzy liczą na arabskie inwestycje. Czy to wystarczy, aby rozwiązać jeden z najpoważniejszych kryzysów humanitarnych XXI wieku?

Spis treści

Powrót do "arabskiej rodziny" jest znaczącym dyplomatycznym zwycięstwem Asada i jego sojuszników (Rosji i Iranu) oraz oznaką zmiany układu sił na Bliskim Wschodzie, osłabienia wpływów USA i pojawienia się Chin w regionie.

Przywracając syryjskiego prezydenta na główny polityczny salon arabskiego świata bliżsi i dalsi sąsiedzi Syrii mają nadzieję rozwiązać kilka palących problemów jednocześnie: problem bezpieczeństwa - wojna w Syrii jest zamrożona, ale sporadycznie pojawiają się punkty zapalne; problem uchodźców; problem rosnących wpływów Iranu oraz problem przemytu narkotyku. Kwestią otwartą pozostaje, czy Baszar Asad, znany z niechęci do jakichkolwiek ustępstw, wyjdzie naprzeciw tym oczekiwaniom.

Powrót Asada opłaca się obu stronom?

Asad został wyrzucony z Ligi Arabskiej w listopadzie 2011 roku, osiem miesięcy po rozpoczęciu antyrządowych protestów, które zostały brutalnie stłumione przez władze. Członkostwo Syrii w LA zostało zawieszone.

Minęło 11,5 roku i dyktator wraca triumfalnie. W międzyczasie utopił protesty we krwi i wygrał wojnę domową (choć wciąż nie kontroluje całego terytorium Syrii). Udało mu się utrzymać władzę dzięki pomocy wojskowej ze strony Rosji i Iranu, ale teraz chce pomocy w odbudowie zubożałego kraju. Teheran i Moskwa w oczywisty sposób nie są mu w stanie pomóc pieniędzmi. Petrodolarów jest za to całe morze w krajach arabskich znad Zatoki Perskiej.

Liga Arabska przywróciła członkostwo Syrii na spotkaniu w Egipcie 7 maja, w którym uczestniczyli ministrowie spraw zagranicznych 13 z 22 krajów organizacji. Saudyjski książę koronny Mohammed bin Salman osobiście zaprosił Asada na szczyt 19 maja w Dżuddzie.

Syria we krwi utopiona

W ciągu 12 lat konfliktu, który stopniowo przerodził się w wojnę na pełną skalę z udziałem innych państw, zginęło ponad pół miliona ludzi. Liczba ofiar śmiertelnych jest prawdopodobnie jeszcze wyższa, ONZ przestała liczyć kilka lat temu. Ponad 100 tysięcy „zaginęło” – zmarło lub trafiło do lochów reżimu.

Ponad połowa przedwojennej ludności Syrii – przeszło 12 milionów – została zmuszona do opuszczenia swoich domów. 6,6 mln z nich opuściło Syrię, pozostałe 6 mln to przesiedleńcy wewnętrzni. Całe pokolenie dzieci urodziło się na wygnaniu. Większość z tych 6,6 mln – około 5,5 mln – znalazła schronienie w krajach sąsiednich – Turcji, Libanie, Jordanii i Iraku. Około miliona osób wyjechało do Europy, co było największym exodusem uchodźców od czasów II wojny światowej.

Monarchie Zatoki zmieniają kurs

Na początku Arabskiej Wiosny i syryjskich protestów zarówno Zjednoczone Emiraty Arabskie, Katar, jak i Arabia Saudyjska wsparły opozycję, a następnie uzbrojonych rebeliantów, dostarczając im pieniądze i broń. Wszelkie próby usunięcia Asada nie powiodły się. Pozostał on formalnie na czele rozdartego wojną kraju, co oznacza, że nie ma sensu go dłużej izolować, zdecydowały monarchie Zatoki Perskiej, będące motorem napędowym wysiłków na rzecz normalizacji stosunków z Syrią.

Pragmatyzm i realpolitik są dla nich ważkimi argumentami przemawiającymi za ponownym uściskiem dłoni Asada. Po prawie 12 latach walki z reżimem kraje arabskie uznały, że stare podejście się nie sprawdza. Teraz, bez koordynacji z Asadem, niemożliwy jest ani powrót uchodźców z sąsiednich krajów do Syrii, ani ograniczanie handlu narkotykami.

Narkotyk dżihadystów

Syria w ostatnich latach stała się głównym dostawcą captagonu, szybko działającej i silnie uzależniającej amfetaminy, do bogatych krajów Zatoki Perskiej. Często nazywany narkotykiem dżihadystów, środek psychostymulujący zmniejsza wrażliwość na ból, zwiększa agresję i wytrzymałość.

Jak ustalili śledczy dziennikarze „New York Timesa”, brat Asada, dowodzący słynną elitarną 4. Dywizją Zmechanizowaną Maher Asad jest osobiście zaangażowany w przemysłową wręcz produkcję captagonu. Walka z handlem narkotykami jest priorytetem dla Jordanii i krajów Zatoki Perskiej, a państwa arabskie w zamian gotowe są inwestować w odbudowę powojennej Syrii. Więc sprawa captagonu to dla Asada świetna moneta przetargowa.

Zapewne „w geście dobrej woli” zaangażuje się w walkę z handlem narkotykami, ale eksperci wątpią, czy całkowicie zrezygnuje z tak atrakcyjnego źródła dochodu - według niektórych doniesień roczną wartość przemytu captagonu szacuje się na od 5 do nawet 10 mld dolarów.

Arabowie na „tak”, Zachód na „nie”

"Rodzina i reżim Asada są mistrzami w czekaniu, utrzymywaniu władzy i czekaniu na odpowiedni moment, by wrócić na białym koniu. Są także mistrzami w tworzeniu problemów, których nie da się rozwiązać bez ich pomocy” – komentuje libański dziennikarz i pisarz Kim Ghattas.

Zdając sobie sprawę, że nie ma alternatywy dla Asada, zwłaszcza na tle rozpoczętego dawno temu stopniowego wycofywania się Amerykanów z regionu, Saudyjczycy i inne kraje świata arabskiego postanowiły same rozpocząć dialog z wczorajszym wyrzutkiem.

Powrót Asada do Ligi Arabskiej oznacza legitymizację jego reżimu – przynajmniej wśród państw arabskich – i daje Damaszkowi nadzieję, że kraje spoza regionu pójdą w te ślady. „Powrót Syrii do Ligi jest sygnałem dla opozycji, że zostaje pozostawiona sama sobie i potwierdzeniem dla Damaszku, że jego taktyka spalonej ziemi zadziałała” – powiedział Randa Slim, ekspert z Middle East Institute. Europa i Stany Zjednoczone sprzeciwiły się już bezwarunkowej normalizacji stosunków. W USA uchwalono nawet ustawę zakazującą przywracania więzi z reżimem Asada.

źródło: BBC

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Polecjaka Google News - Portal i.pl
od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl