Rybnik: Szlaban zatrzymał karetkę. Pacjent zmarł. "Szlaban nie zadziałał, bo zbyt wielu mieszkańców go otwierało"
Do tragedii doszło w Wigilię na osiedlu Kominka w Rybniku. 74-letni mężczyzna źle się poczuł i przewrócił na balkonie. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia. Niestety ta utknęła przed zamkniętym szlabanem, znajdującym się na wjeździe na parking.
Ostatecznie ratownicy wybiegli z karetki i ratowali mężczyznę. Niestety zmarł.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
- Wigilię spędziliśmy razem u mnie w domu. Nagle źle się poczuł na balkonie i się przewrócił. Każda minuta była ważna i cenna w tym momencie, a pojawił się problem z bramką. Mama otwierała pilotem, sąsiedzi pomagali, niestety nic. Ratownicy ze sprzętem ciężkim wbiegli i ratowaliśmy ojca, później zadzwoniłam po strażaków. Ogromne podziękowania za siłę i walkę i ofiarność dla ratowników i strażaków, którzy pomagali do końca. Niestety, czas to życie, zabrakło go – tłumaczyła pani Daria, córka zmarłego, portalowi rybnik.com.pl
Nie przeocz
W Wojewódzkim Pogotowiu Ratunkowym w Katowicach tłumaczą, że zamknięty szlaban nie miał wpływu na stan pacjenta, bo
znajdował się bardzo blisko klatki, gdzie znajdował się mężczyzna, więc czas poświęcony na dotarcie do pacjenta nie miał wpływu na jego stan i rokowania.
Rybnicka Spółdzielnia Mieszkaniowa tłumaczy
Tymczasem Marek Newe, wiceprezes Rybnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej tłumaczy nam, że szlaban nie podniósł się, bo... zbyt wiele osób próbowało pomóc.
- Chciałem przekazać wyrazy współczucia rodzinie i bliskim. Zdarzyło się nieszczęście. Jednocześnie nie chcę, by wiązano śmierć człowieka ze szlabanem na wjeździe na parking - mówi Marek Newe.
Zobacz koniecznie
- Ten szlaban stoi tam od blisko 4 lat. Nie zadziałał dlatego, że zbyt intensywnie starano się pomóc w jego otwieraniu.
Dostawał za dużo impulsów - "otwórz, zamknij". Gdy emocje opadły i sprawdzono szlaban działał bez zarzutu.
W tym całym ferworze zbyt wiele osób, które widziały zdarzenie, naciskało na pilot. Na monitoringu widać, jak szlaban się podnosi do jednej trzeciej a potem opada - tłumaczy nam Marek Newe.
Dodaje, że szlaban ma ponadto system SOS – i otwiera się na sygnał klaksonu. - Nie wiemy, czy kierowca karetki użył klaksonu lub zatrąbił zbyt krótko - dodaje Newe.
Musisz to wiedzieć
- Ślub córki Adama Małysza. Kto jest wybrankiem Karoliny Małysz?
- Znaki zodiaku, które będą bogate w 2021 roku. Na te osoby czekają duże pieniądze
- Ten dom w Zabrzu wygląda jak z bajki. Jest przepięknie oświetlony na święta
- Kalendarz z modelkami 2021. ProfiAuto pokazuje barwny świat warsztatu samochodowego
Zauważa, że mimo całej sytuacji pomoc dotarła do mężczyzny, ratownicy wybiegli z karetki i ratowali mężczyznę. Niestety nie udało się uratować mu życia.
Wiceprezes RSM dodaje, że spółdzielnia chce wyposażyć w szlabany też inne przyosiedlowe parkingi.
- Na całej spółdzielni mamy 8 szlabanów. Niestety zdarzają się dewastacje, które są głównymi przyczynami awarii. Dla przykładu mamy nowy szlaban na Placu Wolności a już został uszkodzony - mówi.
- Planujemy "oszlabanować też inne miejsca. Bierze się to stąd, że z przyosiedlowych parkingów chętnie korzystają nie tylko mieszkańcy, ale też kierowcy, którzy gdzieś chcą się na chwilę zatrzymać. W efekcie brakuje miejsc dla mieszkańców - dodaje Newe.
Bądź na bieżąco i obserwuj
