Ewa Swoboda ma już w dorobku trzy medale halowych mistrzostw Europy. W 2019 roku wygrała finałowy bieg na 60 m w Glasgow, a w Belgradzie (2017) i w Stambule (2023) była druga. Do 27-latki należy rekord Polski w biegu na 60 m - 6,98. Na krótszym dystansie w hali radzi sobie nawet lepiej niż w biegu na 100 m w sezonie letnim.
4 lutego w mityngu Ostrawie Swoboda uzyskała czas 7,09 i zajmuje czwarte miejsce na europejskich listach. Szybsze od Polki były jedynie Mujinga Kambundji ze Szwajcarii, Włoszka Zaynab Dosso i Patrizia van der Weken z Luksemburga. W biegu na 60 m zaprezentuje się też 20-letnia Aleksandra Piotrowska.
Jakub Szymański jest rewelacją sezonu i dwukrotnie poprawiał rekord Polski w biegu na 60 m ppł. 19 stycznia w Luksemburgu uzyskał czas 7,41, a 8 lutego w Łodzi - 7,39. To najlepszy w tym roku i drugi w historii wynik w Europie. Płotkarz ze względu na drobny uraz wycofał się ze startu w mityngu Copernicus Cup, ale później triumfował w mistrzostwach Polski w Toruniu.
- O drobnym naciągnięciu już zapomniałem. Czuję się bardzo dobrze, a forma utrzymuje się na wysokim poziomie. Start w mistrzostwach Polski zdecydowanie mnie w tym utwierdził. Pobiegłem 7,43 i to mimo faktu, że reakcja startowa nie była najlepsza. W Apeldoorn zrobię wszystko co w mojej mocy, aby biegi były perfekcyjne. Celem jest złoto
- zadeklarował Szymański, cytowany na stronie PZLA.
Oprócz Szymańskiego w biegu na 60 m ppł wystąpią też Damian Czykier i Krzysztof Kiljan.
Wysoką formę prezentuje również Pia Skrzyszowska, która najlepszy wynik (7,87) uzyskała 16 lutego w mityngu Copernicus Cup w Toruniu.
- Każdy medal mistrzostw Europy by mnie zadowolił. Nie celuję tam w żaden czas. Wiele dziewczyn w Europie biega bardzo szybko. To będzie bardzo zacięta walka. Wyniki mogą być nawet na poziomie 7,70. Jak wszystko pójdzie dobrze, to takie czasy możemy zobaczyć. Chcę po prostu dobrze pobiec
- zapewniła płotkarka.
W tym sezonie szybciej od Polki biegały tylko Francuzka Laeticia Bapte, Szwajcarka Ditaji Kambundji i Holenderka Nadine Visser, dla której czempionat w Apeldoorn będzie szczególnym wydarzeniem, gdyż wystartuje przed własną publicznością i powalczy o trzeci złoty medal halowych mistrzostw Europy. Wcześniej triumfowała w 2019 roku w Glasgow i dwa lata później w Toruniu. Natomiast w 2023 w Stambule zdobyła srebro.
- Oczywiście, że będę chciała wygrać. Będę do tego dążyć z całych sił. Jednak wiele dziewczyn biega bardzo szybko. Poziom jest naprawdę wysoki. Czeka mnie duże wyzwanie
- przyznała Holenderka.
Co ciekawe Visser i Skrzyszowska są w międzynarodowej grupie treningowej, która często wyjeżdża na obozy do Republiki Południowej Afryki.
- Lubimy się. Pia jest bardzo miła. Od lat razem trenujemy na zgrupowaniach. Pomagamy sobie wzajemnie. Rywalizacja na treningach pozwala nam się wznieść na wyższy poziom. Cieszę się, gdy spotykam ją podczas zawodów. Mamy wtedy okazję pójść razem na kawę. Rywalizujemy ze sobą, ale jednocześnie życzymy sobie jak najlepiej
- zdradziła.
Holendrzy jako gospodarze mają szansę wygrać klasyfikację medalową. Oprócz Visser, duże szanse na podium ma także biegająca na 400 m Lieke Klaver oraz sztafety 4x400 m.
Dwa lata temu podczas poprzedniej edycji tej imprezy w Stambule triumfowali Norwegowie, a Holendrzy z siedmioma medalami, w tym trzema złotymi, zajęli drugie miejsce. Polacy też zdobyli siedem medali - trzy srebrne i cztery brązowe.
- Trudno powiedzieć, ale myślę, że spiszemy się naprawdę dobrze. W poprzednich kilku edycjach byliśmy wysoko, a własna publiczność jeszcze powinna dodać nam skrzydeł
- powiedziała Visser.
Dobrą formę w biegu na 800 m prezentuje Anna Wielgosz, która triumfowała w mistrzostwach Polski i poprawiła swój halowy rekord życiowy na 2.00,38. Do tej pory jej największym sukcesem był brązowy medal mistrzostw Europy w 2022 roku.
- Będę chciała się dostać do finału i powalczyć tam o medal. Skoro udało mi się dokonać tego na stadionie w Monachium, to w hali też powinno mnie być na to stać. Trzeba odważnie i głośno mówić o swoich celach i marzeniach. Myślę, że mogę wykorzystać pozytywne nastawienie i życiową formę
- oznajmiła biegaczka.
W biegu na 800 m zaprezentują się też Angelika Sarna i Aleksandra Formella oraz Bartosz Kitliński, Patryk Sieradzki i Maciej Wyderka.
Weronika Lizakowska została mistrzynią Polski w biegach na 1500 m i 3000 m. W Apeldoorn sprawdzi się na obu dystansach.
- Chciałabym być w finale mistrzostw Europy. Gdy już do niego awansuję, to potem będę martwić się co dalej. Jeszcze nigdy nie byłam w żadnym finale imprezy mistrzowskiej
- oświadczyła Lizakowska.
Kulomiot Konrad Bukowiecki podczas mistrzostw Polski przekroczył barierę 21 metrów, uzyskując wynik 21,32. W Europie dalej od niego pchali tylko Włosi Leonardo Fabbri i Zane Weir oraz Szwed Wictor Petterson.
- Nie ma co ukrywać, że aby liczyć na medal ME trzeba pchać powyżej 21 metrów. Jednak poziom w tym roku nie jest bardzo wysoki
- ocenił Bukowiecki.
W Holandii nie wystąpi natomiast jego żona Natalia Bukowiecka z domu Kaczmarek. Rekordzistka Polski i mistrzyni Europy w biegu na 400 m przedwcześnie zakończyła sezon halowy. Wpływ na to miała kontuzja odniesiona na początku lutego w Ostrawie.
Femke Bol również nie weźmie udziału w indywidualnym biegu na 400 m. Do niej należy halowy rekord świata na tym dystansie - 49,17. Holenderka skupi się na rywalizacji w żeńskiej i mieszanej sztafecie 4x400 m. Bol w dwóch poprzednich edycjach halowych mistrzostw Europy zdobyła aż cztery złote medale.
Pod nieobecność Bol i Bukowieckiej o zwycięstwo w biegu na 400 m powalczą Holenderka Klaver, Norweżka Henriette Jaeger i Brytyjka Amber Anning. Na tym dystansie wystartują dwie Polki: doświadczona Justyna Święty-Ersetic, która w mistrzostwach Polski wyprzedziła Bukowiecką i zdobyła złoto oraz 17-letnia Anastazja Kuś.
Jakob Ingebrigtsen trzeci raz w karierze będzie chciał zdobyć dublet w halowych mistrzostwach Europy. Zarówno w Toruniu i w Stambule triumfował w biegach na 1500 m i 3000 m. W tym sezonie Norweg czasem 3.45,14 pobił halowy rekord świata na 1 milę, czyli 1609 m.
Ukrainka Jarosława Mahuczich może zostać trzeci raz z rzędu halową mistrzynią Europy w skoku wzwyż. Powtórzyłaby wtedy sukces Niemki Rosemarie Ackermann z 1976 roku.
W Apeldoorn zabraknie Szweda Armanda Duplantisa, który 28 lutego w Clermont-Ferrand kolejny raz poprawił halowy rekord świata w skoku o tyczce. Tym razem pokonał wysokość 6,27.
Mistrzostwa Europy odbędą się w wielofunkcyjnej hali Omnisport Apeldoorn, gdzie organizowane się także zawody w kolarstwie torowym, siatkówce i innych dyscyplinach.
Holandia trzeci raz w historii będzie organizatorem halowych mistrzostw Europy. Poprzednio gospodarzami były Rotterdam (1973) oraz Haga (1989). W Rotterdamie Biało-Czerwoni wywalczyli w sumie 12 medali. Do 2017 roku był to najlepszy wynik w historii startów reprezentacji w halowych mistrzostwach Europy – wówczas w Belgradzie Polacy wyrównali ten dorobek.(PAP)
