Dyrektor CIA William J. Burns odbył kilka dni temu tajemniczą wizytę w Kijowie, aby poinformować Wołodymyra Zełenskiego o swoich oczekiwaniach co do militarnych planów Rosji w nadchodzącym czasie - donosi piątkowy „Washington Post”.
Podróż Burnsa odbyła się w krytycznym momencie wojny, gdy siły Putina nacierają na Bachmut, a Ukraina szykuje się do kontrofensywy w innych częściach kraju.
Czy Kijów może liczyć na pomoc USA?
Gazeta dodała, że rozmówcy zastanawiali się, jak długo Kijów może liczyć na pomoc USA i Zachodu po przejęciu Izby Reprezentantów przez Republikanów i spadku poparcia dla pomocy dla tego kraju wśród części amerykańskiego elektoratu. Burns przyznał, że w pewnym momencie pomoc będzie trudniejsza do zdobycia.
Zełenski i jego współpracownicy odnieśli po spotkaniu wrażenie, że poparcie administracji Bidena dla Kijowa pozostaje silne, a 45 mld dolarów pomocy, które Kongres uchwalił w grudniu, wystarczy do lipca lub sierpnia. Kijów jest mniej pewny co do perspektyw uchwalenia kolejnego pakietu pomocowego, niż to miało miejsce wiosną ubiegłego roku.
Podczas gdy jastrzębie-republikanie w Kongresie opowiadają się za zbrojeniem Ukrainy, inni konserwatyści chcieliby ciąć wydatki USA, w szczególności przeznaczone na działania wojenne.
Burns ostrzegł o planach Putina
Ukraińcy szanują Burnsa ze względu na jego trafne ostrzeżenie w styczniu 2022 r. o planach Rosjan zajęcia ukraińskiego lotniska Antonow na początku wojny. Jego wiadomość, dostarczona osobiście, była oparta na ocenie wywiadu USA i przypisuje się jej pomoc Ukrainie w przygotowaniu się do obrony lotniska i utraty przez Rosję przyczółka potrzebnego do zdobycia Kijowa.
Sceptyczny pogląd Burnsa na gotowość Rosji do negocjacji zjednał mu też sympatię współpracowników Zełenskiego, którzy byli wzburzeni sugestiami, że Ukraina powinna rozważyć negocjacje z Rosjanami w celu zakończenia konfliktu.
- Większość konfliktów kończy się negocjacjami, ale w tym przypadku wymaga to powagi ze strony Rosjan, której chyba nie widzimy – mówił Burns w zeszłym miesiącu. - Nie sądzimy, że Rosjanie poważnie myślą w tym momencie o prawdziwych negocjacjach - dodawał.

mm