- Turniej olimpijski jest specyficzny, więc on się odbywa raz na cztery lata i dlatego jest dosyć ciężkim turniejem. Iga dołożyła następny wynik do kolekcji swoich wyników. Ja jestem z nią, przy niej, ale absolutnie nie czuję się jakby, że to jest moja zasługa – mówi Tomasz Świątek, tato Igi, uczestnik igrzysk olimpijskich z 1988 roku jako wioślarz.
Zobacz też przywitanie Igi Świątek w Domu Polski wraz z rozmową z jej trenerem Tomasz Wiktorowskim:
Iga w sobotę odebrała na kortach Rollanda Garrosa brązowy medal igrzysk olimpijskich. Wcześniej odbył się w finałowy mecz, w którym pogromczyni polskiej tenisistki - Qinwen Zheng pokonała Chorwatkę Donnę Vekic 2:0 (6:2, 6:3).
Kibice gratulowali Polce osiągnięcia historycznego wyniku. Kilku szczęśliwców otrzymało od niej autografy.
Podczas piątkowej konferencji prasowej Iga podkreślała, że emocje, szczególnie te po przegranym półfinale, ciągle o sobie przypominają i doceni wywalczony medal dopiero po jakimś czasie.