Efekty sankcji oraz wycofywanie się wielu firm z rynku rosyjskiego niewątpliwie są widoczne dla prezydenta Rosji. Władimir Putin ukrywa je jednak przed opinią publiczną, a propaganda Kremla pokazuje, że ograniczenia, z jakimi aktualnie mierzy się Federacja Rosyjska, nie są dla Moskwy żadnym utrudnieniem.
Wiele firm wycofało się z Rosji
Rosyjska inwazja na Ukrainę sprawiła, że wiele zagranicznych firm zaczęło wycofywać się z Moskwy. Miało to doprowadzić do tego, aby pod wpływem buntu rosyjskie społeczeństwo zdecydowanie naciskało na Władimira Putina, aby ten zakończył wywołaną na Ukrainie wojnę.
Kremlowska propaganda pokazuje jednak, że sankcje nie działają, a firmy, które zdecydowały się na wycofanie z rosyjskiego rynku, można łatwo zastąpić. Taki zabieg zastosowano w stosunku do popularnej Coca-Coli czy sieci McDonald's, które zastąpiono rosyjskimi odpowiednikami. Wycofywanie się zagranicznego kapitału pozostawia jednak ślad, a skutki z pewnością są odczuwalne dla władz.
"Lista wstydu" nadal jest bardzo długa. Te firmy nie wycofały się z Rosji
Jak regularnie podaje jednak Uniwersytet Yale, wiele firm w dalszym ciągu nie zdecydowało się na wycofanie z rosyjskiego rynku. Nadal prowadzą tam działalność, sprzedają swoje produkty, a wiele z nich rozwija prowadzone w tym kraju interesy nie zważając na prowadzoną przez Władimira Putina wojnę na Ukrainie.
Te firmy w dalszym ciągu działają/sprzedają swoje produkty na rosyjskim rynku według Uniwersytetu Yale
- sieć amerykańskich hoteli Aimbridge
- Air Serbia
- Auchan-Retails
- Braun
- Benetton
- Bonduelle
- Calzedonia
- CLINTON
- Diesel
- Emirates Airlines
- Gorenje
- Lacoste
- Philips
- Riot Games
- Tom Ford
- Yamaha
Warto zaznaczyć, że są to jedynie najbardziej rozpoznawalne firmy. Tych, które kontynuują swoją działalność w Rosji jest łącznie według Uniwersytetu Yale 224.

Źródło: i.pl/som.yale.edu
dś