W marcu Maurides skończy 29 lat. Do Radomiaka dołączył po awansie, czyli przed zeszłym sezonem. Przyszedł jako wolny zawodnik, po rozstaniu z klubem z Korei Południowej.
Kibice w większości byli zadowoleni z gry Mauridesa - zwłaszcza w rundzie jesiennej trwających rozgrywek. Brazylijczyk zdobył w sumie 10 bramek w 50 występach.
Bez wątpienia radomianie zarobią na tym transferze. Kwota nie jest oficjalnie znana, jednak według Szymona Janczyka z weszlo.com chodzi o 500 tys. euro. W każdym razie umowa z Mauridesem miała bowiem obowiązywać do czerwca 2024 roku.
Maurides to pierwszy zawodnik, który opuścił Radomiaka przed rundą rewanżową. Klub się tego spodziewał. Niedawno na testach przebywał więc superstrzelec z 2 ligi, Kolumbijczyk Jean Franco Sarmiento. 25-latek wystąpił w sparingu z RB Lipsk przegranym aż 0:6.
W nowym zespole Maurides zaliczy oficjalny debiut dopiero pod koniec stycznia. FC St. Pauli radzi sobie kiepsko. Zajmuje miejsce tuż nad kreską mając tyle samo punktów co niżej notowana Arminia Bielefeld czy Magdeburg. Tymczasowym trenerem jest Fabian Hürrzeler.
- O FC St. Pauli usłyszałem same dobre rzeczy. Lubię wyzwania i chcę pomóc drużynie w wydostanie się z dołów tabeli - przekonuje Maurides. Dyrektor sportowy klubu Andreas Bornemann przekonuje, że Brazylijczyk to typ napastnika, którego klub poszukiwał: strzelającego gole, ale pomagającego przy tym w odbiorze i rozegraniu piłki.
8 stycznia Radomiak już bez Mauridesa rozpocznie obóz w Turcji. Podczas niego rozegra co najmniej dwa sparingi. Rywale wciąż nie są znani.
EKSTRAKLASA w GOL24
