Dramatyczne wydarzenia miały miejsce pomiędzy 2016 a 2018 rokiem na Opolszczyźnie. Z ustaleń śledztwa wynika, że dzieci były traktowane w sposób szczególnie okrutny. Dziewczynki miały: 5, 6 i 8 lat. W styczniu 2020 roku opolski Sąd Okręgowy skazał matkę dzieci i ich dziadka (po 18,5 roku więzienia) oraz konkubenta matki (17,5 roku więzienia).
W czerwcu 2020 r. sprawą zajął się Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, który obniżył kary, uznając, że są zbyt surowe. Dlaczego? Między innymi dlatego, że „oskarżeni nie spowodowali swoim zachowaniem obrażeń fizycznych u dziewczynek i to powinno znaleźć swoje odzwierciedlenie w wymierzonych im karach”.
W skardze kasacyjnej Prokurator Generalny przekonuje, że wrocławski sąd się myli. Oskarżeni swoim zachowaniem, wykorzystywaniem bezradności dziewczynek, doprowadzili do „bardzo poważnych następstw w psychice ofiar”. Co gorsza, pozwalali krzywdzić dzieci innym – nieustalonym dotąd – osobom.
Prokuratura będzie przekonywać, że wyrok Sądu Apelacyjnego należy uchylić i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania.
- Najbardziej wysportowane wrocławianki i wrocławianie na Instagramie. Co za forma!
- Brutalne zatrzymanie kobiety w Głogowie. Policja pokazała, co działo się wcześniej
- Ogromny pożar hal magazynowych w Wilczycach pod Wrocławiem [ZDJĘCIA]
- Protest w Głogowie. Policja brutalnie zatrzymała młodą kobietę
- Tak Polacy omijają obostrzenia! Poznaj ich sztuczki!
- Beka z Wrocławia - z tego śmieją się internety. Najnowsze wrocławskie MEMY
