Katarzyna Zdziebło objawieniem mistrzostw świata w lekkiej atletyce
Przed najważniejszą lekkoatletyczną imprezą wiele osób starało się wytypować, którzy z naszych sportowców mają największe szanse na wywalczenie medalu w Eugene. Wskazywano młociarzy (jedyny trafiony typ), biegającą na 100 metrów Ewę Swobodę, sztafety, czy też znakomicie sobie radzącą siedmioboistkę Adriannę Sułek. Po cichu liczono też na niespodziewanych medalistów olimpijskich - Dawida Tomalę (chód) i Patryka Dobka (bieg na 800 metrów).
Sztafeta mieszana 4x400 metrów, Damian Czykier i Adrianna Sułek kończyli rywalizację na czwartym miejscu, inni spisywali się mniej lub bardziej, ale jednak poniżej oczekiwań. Za to zaskakująco dobrze spisała się Katarzyna Zdziebło, której nikt lub prawie nikt nie wymieniał jako kandydatkę do miejsca na podium.
Urodzona w 1996 roku i specjalizująca się w chodzie zawodniczka przed wyjazdem na mistrzostwa świata w Eugene nie mogła się pochwalić żadnymi wielkim międzynarodowymi sukcesami. W dotychczasowych mistrzowskich startach ani razu nie liczyła się w walce o medale, a najlepszy wynik osiągnęła w Tokio podczas igrzysk olimpijskich. Wówczas to w rywalizacji na 20 km zajęła dziesiąte miejsce.
Ogromny sukces w postaci srebrnego medalu na dystansie 20 km podczas lipcowych zawodów zaskoczył wielu. Powtórzenie wyczynu na dłuższym dystansie (35 km) wręcz wprawił w osłupienie. Były to pierwsze w historii kobiece medale mistrzostw świata w tej konkurencji wywalczone przez Polkę. Warto dodać, że podczas obydwu startów nasza lekkoatletka ustanawiała życiowe rekordy.
Polska na podium siatkarskiej Ligi Narodów
W drugiej połowie lipca rozegrano turniej finałowy Ligi Narodów siatkarzy. Dla Biało-Czerwonych udział w zmaganiach w Bolonii był nie tylko okazją do odnotowania pierwszego sukcesu w 2022 roku, ale też dobrym przetarciem przed zbliżającymi się mistrzostwami świata, które były zaplanowane na przełomie sierpnia i września w Polsce i Słowenii.
Zmagania we Włoszech nasi siatkarze zakończyli na trzeciej pozycji, po zwycięstwie w meczu o miejsce na podium nad gospodarzami 3:0. Wcześniej Polacy pokonali 3:2 Iran w ćwierćfinale i ulegli 0:3 w półfinale. Ów przegrany mecz niepokoił, zwłaszcza ostatni set, w którym Biało-Czerwoni ugrali zaledwie trzynaście punktów...
Koniec serii Igi Świątek
W lipcu zakończyła się także znakomita seria Igi Świątek, która w trzeciej rundzie Wimbledonu przegrała z Francuzką Alize Cornet 4:6, 2:6. Łącznie nasza tenisistka odniosła 37 zwycięstw z rzędu i nie schodziła pokonana z kortu przez ponad cztery miesiące.
W lipcu liderka światowego rankingu wystartowała jeszcze w turnieju w Warszawie. Dotarła w nim do ćwierćfinału, w którym uległa Francuzce Caroline Garcia.
