Białoruski reżim, typy z PKW, bandyci Tuska, członkowie ruskiej komisji - to oni podjęli decyzje w sprawie dotacji i subwencji dla PiS, przypomnijmy zaraz na początku. Więcej o tym, gdzie teraz jest PiS, mówiły nam nie nerwowe wyliczenia dziennikarzy, którzy początkowo nie rozumieli komunikatu PKW, a wysokie ciśnienie Błaszczaka i Bochenka, którzy prześcigali się w obrażaniu członków komisji.
Zabranie części wyborczej dotacji i subwencji oraz wisząca nad PiS całkiem realna groźba pozbawienia pieniędzy na lata (po 25 mln zł rocznie) to otwarcie puszki Pandory. Prawdą jest bowiem, że PiS i około-PiS nigdy Platformie nie zapomną tego dnia. Niezależnie od tego, w jakiej konfiguracji środowisko skupione dziś wokół Kaczyńskiego przetrwa najbliższy okres - subwencja może być tu ważnym czynnikiem, ale przecież nie tylko ona - jest jasne, że po każdej zmianie władzy temat finansowania opozycji będzie odżywał.
Porzucając cała tanią retorykę Morawieckiego czy Błaszczaka, dziś ważne jest wytłumaczenie wyborcom, na jakiej podstawie PKW doliczyła się takiej a nie innej kwoty „kary” dla PiS. I później - jakie dokładnie wyliczenia będą leżały u podstaw ewentualnej decyzji o odrzuceniu sprawozdania rocznego, a co za tym idzie decyzji o zabraniu PiS-owi wszystkich pieniędzy. Dlaczego liczył się piknik wojskowy, a nie liczyły imprezy Lasów Państwowych? Na jakiej podstawie niektóre imprezy analizowano pod tym kątem? Co pokazała telewizja publiczna, wpadło do analizy, a co lokalne radio już nie?
Wyświetlenie szczegółów nie będzie nic znaczyło dla środowiska PiS - dalej będą spazmować i miesiącami rozwodzić się nad ruską komisją - ale dla środowiska demokratycznego będzie znaczyło wszystko.
Zeszłoroczne wybory były o uczciwości w życiu publicznym. Ta decyzja jest zgodna z intuicją wszystkich tych, którzy w ostatnich latach z obrzydzeniem patrzyli na demontowanie państwa prawa. I widzieli partyjne imprezy, które udawały festyny gminne, te wszystkie czeki z kartonu, cały ten polityczny teatr z wielkimi pieniędzmi w tle, który pracował na rzecz ówczesnej władzy. Ale ci sami ludzie, którzy z obrzydzeniem patrzyli na demontowanie zasad państwa prawa, chcą wyjść poza intuicję i uzbroić się w konkrety. Choćby po to, by przerwać nieznośne wykłady Morawieckiego o uczciwości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?