Art. 133 ustawy zasadniczej mówi, że w reprezentowaniu Polski na arenie międzynarodowej i kreowaniu polityki zagranicznej prezydent współdziała z prezesem Rady Ministrów i ministrem spraw zagranicznych. I choćby Jacek Karnowski dwoił się i troił, nie znajdzie w konstytucji uprawnień w tym zakresie dla pełnionego przez siebie urzędu.
Nic nie stało jednak na drodze Jacka Karnowskiego, by zamówić „bardzo istotną” ekspertyzę u byłego ambasadora RP w USA. Za opracowanie dokumentu (dyplomata zachęcał samorządowca m.in. do głoszenia haseł „Demokratyczna Polska wraca!” oraz dzielił Polonię na „liberalną” i „pisowską”) miasto płaciło 1000 zł od strony.
Pieniądze oczywiście nie trafiały do Schnepfta z kieszeni Karnowskiego, a po prostu z kasy miasta. Dzieje się tak, mimo że prezydent Sopotu nie ma kompetencji, by prowadzić taką politykę.
Warto przypomnieć prezydentowi Sopotu, że po raz ostatni polityka międzynarodowa w Sopocie mogła być prowadzona w okresie Wolnego Miasta Gdańska. Ten stan rzeczy nie obowiązuje już od dobrych 80 lat.
Także dobór autora do przygotowania ekspertyzy budzi ogromne wątpliwości.
Ryszard Schnepf zasłynął tym, że w 2006 powiedział „Rzeczpospolitej”, iż rząd zaproponuje udział Polski w budowie kontrowersyjnego gazociągu Rosja - Niemcy po dnie Bałtyku. Chodziło o projekt Nord Stream. Premier Kazimierz Marcinkiewicz w specjalnym oświadczeniu zdementował tę informację. Schnepf musiał podać się do dymisji.
Tymczasem redaktor Dorota Kania w rozmowie z Polskim Radiem zauważała, że czarną kartą historii Schnepfa były czasy sprawowania funkcji ambasadora Polski w USA.
- Wówczas Polonia kierowała liczne zarzuty pod jego adresem, dotyczące zakazów organizowania wydarzeń patriotycznych - mówiła dziennikarka. - Co więcej, wg radia „Wnet” Schnepf nie zgodził się na udostępnienie sal należących do ambasady na spotkanie świąteczne polskiej szkoły działającej przy ambasadzie, które tradycyjnie zawsze się tam odbywało.
Na końcu już tak całkiem poważnie pozostaje mieć nadzieję, że Rada Miasta Sopotu jednak spojrzy na ten bezprecedensowy ruch polityczny Jacka Karnowskiego. Komisja rewizyjna powinna pochylić się nad tym bardzo nietypowym wydatkiem.
W mojej opinii, w zamówieniu analizy nie do końca chodziło o poznanie stanowiska Stanów Zjednoczonych. Mam nieodparte wrażenie, że chodzi też o pomoc finansową. Niedawno Ryszard Schnepf pojawił się na spotkaniu z mieszkańcami Grudziądza. Spotkanie promował Maciej Glamowski, prezydent tego miasta. Czy Schnepf otrzymał wsparcie? Jest to przedmiotem mojego dalszego śledztwa dziennikarskiego.
