Weronika Lizakowska mistrzynią Polski i z minimum na halowe mistrzostwa Europy. Justyna Święty-Ersetic lepsza od Natalii Bukowieckiej

Łukasz Konstanty
Weronika Lizakowska
Weronika Lizakowska Fot. PAP/Tytus Żmijewski
W niedzielę zakończyły się Halowe Mistrzostwa Polski w lekkoatletyce. Jedną z bohaterek drugiego dnia zawodów odbywających się w Toruniu była Weronika Lizakowska, która zdobyła złoty medal w biegu na 3000 metrów i wywalczyła prawo startu na HME na tym dystansie.

Aptekarska precyzja Lizakowskiej

Lizakowska z wykształcenia jest matematyczką. Aby wywalczyć przepustkę na HME na dystansie 3 000 metrów (wcześniej zapewniła sobie start na dwa razy krótszej trasie), musiała uzyskać czas 8:48,00. I dokładnie, co do setnej sekundy, w takim przebiegła trzy kilometry. Prawdopodobieństwo, iż rezultat będzie identyczny z minimum było naprawdę niewielkie, w zasadzie jedynie w produkcjach filmowych zdarzają się sytuacje, że bohater uzyskuje idealnie wymagany czas. W Toruniu coś takiego wydarzyło się naprawdę.

- Pierwszy raz rzuciłam się na metę, nigdy tak nie robiłam. Warto było. Jest co do setnej sekundy. Jak wbiegałam na metę, myślałam, że nie mam minimum, ale okazuje się, że mam - powiedziała szczęśliwa podwójna mistrzyni Polski, nawiązując do faktu, iż początkowo wyświetlił się rezultat 8:48,03, który potem został zweryfikowany.

Lizakowska dzień wcześniej wywalczyła miano najlepszej polskiej biegaczki na dystansie 1500 metrów.

Święty-Ersetic mistrzynią na 400 metrów

W biegu na 400 metrów kobiet o złoto walczyły dwie zawodniczki. Ostatecznie najlepsza okazała się Justyna Święty-Ersetic, która uzyskała czas 51,52 s. Natalia Bukowiecka (51,87 s) wywalczyła srebrny medal.

- To jest nagroda, po tych ciężkich latach, które mam za sobą. Teraz mogę się cieszyć każdym startem. Tak jak ten. Wygrać z Natalią to duża sprawa. Chciałbym pojechać na mistrzostwa Europy. Ten dzisiejszy bieg nie był na wynik, a ja jestem w tym sezonie halowym przygotowana na poprawienie rekordu życiowego - skomentowała Święty-Ersetic (za pzla.pl).

Szymański mistrzem w biegu przez płotki

Sporo nerwów dostarczył zawodnikom finał biegu na 60 metrów przez płotki. Ostatecznie złoto wywalczył Jakub Szymański, który uzyskał czas 7:43, przez moment wydawało się jednak, że nasz najlepszy płotkarz może zostać zdyskwalifikowany. Dwukrotnie popełniony był falstart, a w drugi zamieszany był późniejszy złoty medalista.

- Bardziej niż złoto cieszy mnie wynik. On jest bardzo cenny, trzeci w karierze. Po takich perypetiach, jakie były na starcie, cieszę się, że utrzymałem nerwy. Reakcja była bardzo słaba, ale sam dobieg do pierwszego płotka poprawny - ocenił po finałowym biegu Szymański.

Złote medale w niedzielę wywalczyli także m.in. Piotr Lisek (skok o tyczce), Anna Wielgosz i Maciej Wyderka (bieg na 800 metrów), Magdalena Niemczyk i Patryk Wykrota (bieg na 200 metrów) oraz Anna Matuszewicz (skok w dal).

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl