Po przybyciu na miejsce okazało się, że ogień objął dwukondygnacyjny budynek mieszkalny.
Na miejsce przybyło aż 7 jednostek straży (PSP i OSP) w liczbie 34 strażaków. Natychmiast rozpoczęli podawanie prądów wody, by jak najszybciej umożliwić wejście do budynku i sprawdzenie, czy nie przebywają tam mieszkańcy.
Na szczęście okazało się, że - choć w domu mieszkają dwie osoby - w trakcie pożaru nie było ich w domu.
W trakcie akcji poszkodowany został jeden ze strażaków - skręcił nogę.
Dogaszanie ognia trwało do godz. 2.52 w czwartek.
Nie wiadomo, jaka była przyczyna pożaru. Będzie to teraz sprawdzać policja.
MIESZKASZ W DOMU Z WIELKIEJ PŁYTY? Możesz spać spokojnie
