WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Jeden z niewielu zawodników Wisły w tym meczu, do którego nie można mieć większych pretensji. Przy puszczonym golu nie miał za wiele do powiedzenia. Poza tym robił swoje. Może ze dwa razy zagrał na ryzyku nogami, ale w sumie wychodził z tego obronną ręką, więc nie ma co się czepiać.
wislakrakow.com

Bardzo słaby występ, bardzo! Jeden z najsłabszych, jakie rozegrał w Wiśle, odkąd do niej trafił. Mnóstwo błędów - taktycznych, technicznych, gdy np. nie potrafił dobrze przyjąć piłki i co tu dużo mówić, Tychy miały autostradę przed przerwą na jego stronie.
wislakrakow.com

W tygodniu został ojcem. Czy to przeszkodziło mu w odpowiedniej koncentracji na tym meczu? Nie podejmujemy się rozstrzygać, bo to zawsze są indywidualne, delikatne i ludzkie sprawy czy zawodnik potrafi sobie wszystko poukładać w głowie. Fakty są jednak takie, że zagrał fatalnie. Najpierw mu się upiekło, gdy strzelił samobójczego gola, ale sędzia bramkę anulował, bo wcześniej było zagranie ręką. Przy tym właściwym golu, który już został uznany, też zachował się bardzo źle. Mógł akcję przerwać w zarodku, a tego nie zrobił i Wisła straciła bramkę.
wislakrakow.com

Tylko niewiele lepiej niż Igor Łasicki. No bo skoro tego pierwszego obwiniamy o błędy przy golu dla GKS-u, to radzimy dokładnie się przyglądnąć, kto złamał linię spalonego przy dośrodkowaniu Dominika Połapa.
wislakrakow.com

To również nie był jego dzień. Generalnie obrona Wisły w tym spotkaniu wyglądała jak dzieci we mgle…
wislakrakow.com

Jeśli chodzi o młodzieżowca Wisły był to o wiele słabszy występ niż trzy wcześniejsze. Choć on trochę się „ogarnął” w drugiej połowie. Lepiej prezentował się przy Igorze Sapale.
wislakrakow.com

O ile we wcześniejszych meczach trzymał Wiśle środek, o tyle przy agresywnych tyszanach wyglądało to już o wiele gorzej.
wislakrakow.com

Skrzydła Wisły nie funkcjonowały w tym meczu dobrze. Nie kreowały sytuacji. Dotyczy to też Miki Villara.
wislakrakow.com

Został prawie zupełnie wyłączony z gry przez rywali, którzy twardo do niego doskakiwali i odbierali ochotę do rozgrywania akcji minuta po minucie. Napisaliśmy jednak, że został wyłączony z gry prawie, a nie zupełnie, bo jednak to on miał idealną okazję na wyrównanie w drugiej połowie, gdy znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Trafił jednak w poprzeczkę. Jego nieskuteczność dużo kosztuje Wisłę, bo przecież oko w oko z golkiperem stanął już w spotkaniu ze Stalą Rzeszów. I też wtedy zmarnował okazję.
wislakrakow.com

Więcej szamotał się na boisku niż kreował coś konkretnego. Agresywny doskok rywali, podwajanie, potrajanie krycia konsekwentnie, minuta po minucie odbierały Hiszpanowi ochotę do gry.
wislakrakow.com

Z dwójki na trójkę ocenę podniesiemy Szymonowi Sobczakowi tylko za jedno - on przynajmniej starał się podejmować fizyczną walkę z rywalami. Bił się z nimi, nie uciekał od takich starć. Piłkarsko było jednak tak samo kiepsko jak w przypadku pozostałych zawodników ofensywnych Wisły w tym meczu.
wislakrakow.com

Na pewno zagrał lepiej niż Jaroch. Prawa strona Wisły po przerwie już tak bardzo nie przeciekała. Nawet jak trzeba było rywala sfaulować, to nie wahał się. Do gry ofensywnej nie wniósł natomiast zbyt wiele.
wislakrakow.com

On też na pewno zagrał dużo lepiej niż Igor Łasicki. Kto wie czy w ten sposób nie wywalczył sobie miejsca w wyjściowym składzie na kolejny mecz.
wislakrakow.com

Wypadł nad pewno lepiej niż Vullnet Basha. Szczególnie na początku drugiej połowy wniósł pozytywy do gry drużyny. Później nie było już tak dobrze, ale cały zespół Wisły też wyraźnie spuścił z tonu w końcówce.
wislakrakow.com

Wszedł za Szymona Sobczaka i nie wniósł do gry ofensywnej Wisły nic. Na pewno nie rozruszał ataku „Białej Gwiazdy”.
wislakrakow.com

Z doliczonym czasem gry spędził na boisku dyskretne kilkanaście minut… Dyskretne, bo praktycznie nie było go widać w grze. wislakrakow.com

Wideo