Wyrównany mecz Wisła -Rapid
Wisła Kraków w starciu z Rapidem Wiedeń pokazała, że potrafi stawić czoła nawet renomowanym drużynom. Austriacy, którzy w ostatnim sparingu zremisowali z Milanem 1:1, nie mieli łatwego zadania. Drugiego gola mogli stracić nawet w 96 minucie.
Od pierwszych minut meczu kibice zgromadzeni na stadionie byli świadkami zaciętej walki. Wisła miała swoje szanse, szczególnie w pierwszej połowie, kiedy to Bartosz Jaroch oraz debiutujący w barwach krakowskiego klubu Łukasz Zwoliński nie wykorzystali okazji do zdobycia bramek.
Dramatyczne momenty i decydujące gole
Rapid Wiedeń objął prowadzenie w 37. minucie dzięki bramce Isaka Janssona, wykorzystując zbyt dużą przestrzeń w polu karnym Wisły. Tuż przed przerwą, po interwencji VAR, czerwoną kartkę otrzymał Bendeguz Bolla, co dawało nadzieję na lepszą grę Wisły w drugiej połowie.
Mimo przewagi liczbowej, krakowianie nie zdołali przełamać defensywy Rapidu, a sytuację pogorszył Matthias Seidl, zdobywając drugą bramkę dla gości. Wisła odpowiedziała jedynie trafieniem samobójczym Maximiliana Hofmanna, a szansa na remis przepadła w 96. minucie, kiedy Angel Baena nie wykorzystał "piłki meczowej".
Pomimo porażki, Wisła Kraków ma jeszcze szansę na odwrócenie losów dwumeczu w rewanżowym spotkaniu zaplanowanym na 1 sierpnia o godzinie 20:30 we Wiedniu. Niezależnie od wyniku, krakowski klub nie zakończy swojej europejskiej przygody. W zależności od końcowego rezultatu, będzie rywalizować w III rundzie Ligi Europy lub w Lidze Konferencji.
