SPIS TREŚCI
„Plan zwycięstwa” Zełenskiego składa się z pięciu punktów i trzech tajnych załączników. Pierwszy punkt dotyczy geopolityki, drugi i trzeci - kwestii wojskowych, czwarty - gospodarki, a piąty - bezpieczeństwa. Według Zełenskiego, pierwsze cztery punkty muszą zostać spełnione podczas wojny „aby ją zakończyć”, podczas gdy piąty punkt dotyczy czasu po wojnie.
„Plan zwycięstwa” Ukrainy i jej partnerów
Proponowana strategia ma na celu wzmocnienie Ukrainy i jej pozycji, tak aby po – wygranej oczywiście - wojnie kraj „miał mięśnie”, jak to ujął w swym parlamentarnym wystąpieniu prezydent. Wdrażanie tego planu może być realizowane z partnerami Ukrainy i „zdecydowanie nie zależy od Rosji”. - Putin jest głuchy na wszystkich innych, ale Ukraińcy muszą zmienić okoliczności, aby Rosja została zmuszona do zawarcia pokoju - powiedział Zełenski na początku swojego przemówienia.
Według Zełenskiego, jeśli zacznie się wdrażać punkty strategii już teraz, wojna może zakończyć się nie później niż w 2025 roku. - Jeśli Ukraina nie wzmocni się teraz, Rosja wzmocni się w przyszłym roku. I musimy być szczerzy - Ukraińcy i wszyscy nasi partnerzy: jeśli nie wzmocnimy się teraz, Putin będzie miał czas na wzmocnienie się w nadchodzącym roku w taki sposób, że na zawsze odłoży dyplomację na bok. Rosja musi przegrać wojnę z Ukrainą - oświadczył Zełenski.
Punkt 1. Ukraina do NATO
Zaczyna się od postulatu zaproszenia Kijowa do NATO już teraz. Determinacja w tej kwestii oznacza również nieuchronność integracji europejskiej i nieuchronność demokracji na Ukrainie. Dlatego jest to punkt wyjścia dla planu zwycięstwa.
- Przez dziesięciolecia Rosja wykorzystywała geopolityczną niepewność w Europie, a mianowicie fakt, że Ukraina nie jest członkiem NATO. To właśnie skusiło Rosję do naruszenia naszego bezpieczeństwa. (…) Zdajemy sobie sprawę, że członkostwo w NATO jest kwestią przyszłości, a nie teraźniejszości. Putin musi jednak dostrzec, że jego geopolityczne kalkulacje przegrywają. Rosjanie powinni czuć, że ich car przegrał geopolitycznie - mówił Zełenski w Radzie Najwyższej.
Punkt 2. Wojna z pomocą Zachodu
Ten punkt, podobnie jak pierwszy, był chyba najbardziej oczywisty. Przewiduje kontynuowanie operacji na terytorium Rosji i zniesienie ograniczeń dotyczących ataków na jej terytorium, wspólne niszczenie rosyjskich samolotów z partnerami, zwiększone wykorzystanie dronów i pocisków rakietowych. - To nieodwracalne wzmocnienie ukraińskiej obrony przed agresorem. Realna jest obrona naszych pozycji na polu walki w Ukrainie, a jednocześnie przeniesienie wojny na terytorium Rosji, aby Rosjanie naprawdę poczuli, czym jest wojna i pomimo rosyjskiej propagandy zaczęli kierować nienawiść w stronę Kremla - powiedział ukraiński prezydent.
Inne kroki będące „kluczem do realizacji drugiego punktu planu zwycięstwa” to m.in.: „pomoc partnerów w obsadzaniu brygad rezerwowych dla Sił Zbrojnych Ukrainy”, wzmocnienie obrony powietrznej Ukrainy czy też „dostarczanie Ukrainie danych satelitarnych w czasie rzeczywistym i danych otrzymywanych za pomocą innych środków wywiadowczych”. Punkt obronny planu zawiera tajny załącznik, do którego dostęp mają partnerzy „posiadający odpowiednie zdolności pomocy wojskowej”, powiedział Zełenski.
Punkt 3. Strategiczne odstraszanie
Ukraina proponuje umieszczenie na swoim terytorium kompleksowego niejądrowego pakietu strategicznego odstraszania, który byłby wystarczający do ochrony Ukrainy przed jakimkolwiek rosyjskim zagrożeniem. Paragraf zawiera tajny załącznik, który już otrzymali przywódcy USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch i Niemiec.
Ten punkt planu to coś nowego w wypowiedziach Zełenskiego. Chociaż nie sprecyzował on tego postulatu (taka specyfikacja znajduje się w tajnym załączniku do tego punktu), można się domyślać, że chodzi o nic innego, jak o zaproszenie do umieszczenia baz wojskowych na terytorium Ukrainy. W istocie - zapewnienie Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa poprzez fizyczną obecność żołnierzy państw zachodnich „na miejscu”.
Punkt 4. Gospodarka
Najciekawszy wydaje się punkt czwarty. Bo oto Kijów nie wyciąga już tylko ręki po pomoc, ale sugeruje poważne ekonomiczne korzyści dla Zachodu, jeśli Ukraina wygra wojnę. Rozwój potencjału gospodarczego Ukrainy i wzmocnienie sankcji nałożonych na Rosję to kolejny punkt „planu zwycięstwa”. Zełenski powiedział, że Ukraina proponuje Stanom Zjednoczonym i niektórym partnerom, w szczególności Unii Europejskiej, zawarcie „specjalnego porozumienia w celu wspólnej ochrony istniejących krytycznych zasobów Ukrainy, wspólnego inwestowania i wykorzystania odpowiedniego potencjału gospodarczego”.
Ukraina, przypomina Zełenski, to nie tylko spichlerz Europy, ale też kraj bogaty w różne cenne minerały i dysponujący naprawdę imponującym potencjałem (mimo wojny) w niektórych gałęziach przemysłu. - Ukraina posiada koncentrację zasobów naturalnych, a w szczególności metali krytycznych o wartości bilionów dolarów amerykańskich. Obejmują one uran, tytan, lit, grafit i inne strategicznie cenne zasoby, które wzmocnią albo Rosję i jej sojuszników, albo Ukrainę i demokratyczny świat w globalnej konkurencji. Ukraińskie złoża kluczowych zasobów, wraz z globalnym potencjałem Ukrainy w zakresie produkcji energii i żywności, są jednym z kluczowych celów inwazji Rosji w wojnie - powiedział Zełenski w parlamencie.
Zełenski mówi: jeśli nie wygramy tej wojny, te wszystkie bogactwa wpadną w ręce Rosji, Zachód nie będzie miał do nich dostępu. Ten punkt też ma tajny załącznik, który jest udostępniany „tylko niektórym partnerom”.
Punkt 5. Ukraina po wojnie mocarstwem
Jeśli wojna się skończy, mówi Zełenski, Ukraina będzie miała ogromną armię, wyposażoną w najnowocześniejszą broń, a w warunkach warunkowego pokoju może stać się gwarantem, dawcą bezpieczeństwa dla krajów przynajmniej swojego regionu. - Nasi partnerzy inwestują dziś w bezpieczeństwo. Powinni zrozumieć, że istnieje już konkretna kompetencja Ukrainy, która zostanie później zrealizowana w tej formie – powiedział Mychajło Podolak, doradca Zełenskiego, Radiu Wolna Europa.
- Po tej wojnie Ukraina będzie miała jeden z najbardziej doświadczonych i największych kontyngentów wojskowych. Ci ludzie to nasi wojownicy, którzy będą mieli prawdziwe doświadczenie w prowadzeniu nowoczesnej wojny, udane doświadczenie w korzystaniu z zachodniej broni i różnorodne doświadczenie we współpracy z siłami zbrojnymi NATO. To ukraińskie doświadczenie powinno być wykorzystane do wzmocnienia obrony Sojuszu i zapewnienia bezpieczeństwa w Europie - powiedział Zełenski. Zasugerował, że po wojnie ukraińskie jednostki mogłyby zastąpić poszczególne kontyngenty wojskowe USA stacjonujące w Europie.
Co na to Zachód?
Do tej pory niewiele było wiadomo o szczegółach planu Zełenskiego. Media donosiły, że obejmuje on członkostwo Ukrainy w NATO, uzyskanie pozwolenia na uderzenie zachodnią bronią w cele wojskowe w głębi Rosji, uzyskanie dodatkowych zasobów wojskowych w celu wzmocnienia obrony powietrznej Ukrainy i zaostrzenie sankcji wobec Rosji. Ukraiński prezydent wcześniej przedstawił plan sojusznikom podczas wizyt w Waszyngtonie, Berlinie, Londynie, Paryżu i Rzymie we wrześniu i październiku, ale żaden z partnerów nie zasygnalizował jeszcze poparcia dla planu.
Pytanie, jak na ogłoszone publicznie propozycje Kijowa zareaguje Zachód? I czy powinniśmy oczekiwać, że Stany Zjednoczone wykonają jakieś gwałtowne ruchy w ciągu trzech tygodni, które pozostały do niezwykle ważnych wyborów prezydenckich. Zełenski nie ukrywa, że bardzo mu na tym zależy. Póki co, sekretarz generalny NATO Mark Rutte powiedział, że przedstawienie planu zwycięstwa było „silnym sygnałem” ze strony Zełenskiego, ale dodał, że nie może powiedzieć, że go w całości popiera. - Byłoby to nieco trudne, ponieważ jest wiele kwestii, które musimy lepiej zrozumieć – powiedział Rutte.
Co na to Rosja?
Kreml natychmiast odrzucił plan Zełenskiego, nazywając go „dyktatem” Stanów Zjednoczonych. Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow nazwał strategię Ukrainy „efemerycznym planem pokojowym”. - Najprawdopodobniej jest to ten sam plan Amerykanów, aby walczyć z nami do ostatniego Ukraińca, który Zełenski zakamuflował i nazwał „planem pokojowym”. Jakiegoś innego planu nie ma. Ale może istnieć inny plan, który może być naprawdę pokojowy: jest to uświadomienie sobie przez reżim w Kijowie daremności polityki, którą prowadzi - powiedział rzecznik Kremla. Dodał, że władze w Kijowie powinny „otrzeźwieć i zdać sobie sprawę z przyczyn, które doprowadziły do konfliktu w Ukrainie”.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych stwierdziło, że plan ten oznacza „kłopoty dla Ukrainy i narodu ukraińskiego”. Zełenski „popycha członków NATO w kierunku bezpośredniego konfliktu z naszym krajem”, powiedziała rzeczniczka Maria Zacharowa.
Po co ten plan?
Według ukraińskiego serwisu BBC, biuro prezydenta przygotowało „plan zwycięstwa” w całkowitej tajemnicy (do pracy nad nim dopuszczono około 10 osób) bez udziału rządu i ekspertów. Celem było osiągnięcie efektu zaskoczenia, podobnie jak w przypadku inwazji na obwód kurski. Podobnie zresztą jak ofensywa w obwodzie kurskim, plan zwycięstwa Zełenskiego ma wzmocnić morale Ukraińców przed nadchodzącą zimą, która będzie zapewne najcięższa od początku wojny.
Plan planem, ale też warto zauważyć, że w swoim przemówieniu w Radzie Najwyższej ukraiński prezydent ani razu nie wspomniał o „wycofaniu się Rosjan z Ukrainy do granic z 1991 roku” ani o „przywróceniu integralności terytorialnej”. Czyżby jednak gotowość do kompromisu, mimo bardzo wojowniczej retoryki poszczególnych punktów „planu pokojowego”?
źr. Meduza, BBC, RFE/RL