- Zbadaliśmy mechanizm działania proteazy SARS-CoV-2-PLpro. Jest ona odpowiedzialna za dojrzewanie wirusa, ale też procesowanie ludzkich białek, tak by komórka ludzka nie mogła się bronić w czasie inwazji wirusa – tłumaczy portalowi GazetaWroclawska.pl profesor Marcin Drąg szef zespołu z Katedry Chemii Biologicznej i Bioobrazowania Politechniki Wrocławskiej. - Otrzymaliśmy związki selektywnie hamujące jej działanie – dodaje profesor.
Dlaczego „selektywnie”? Bo te związki – fachowo nazywane inhibitorami - nie działają na białka ludzkiego organizmu. Są więc bezpieczne i – przynajmniej teoretycznie – mogą wejść w skład leków na COVID-19, czyli chorobę wywoływaną przez koronawirusa. Choć wymaga to dalszych badań i testów.
Koronawirus – sprawca trwającej pandemii COVID-19 – jest z tej samej grupy koronawirusów co SARS z 2002 roku. O tym było wiadomo już od dawna. - Zawiera on 29 białek, w tym dwie proteazay – tłumaczy wrocławski naukowiec. Badacze z Politechniki opisali do tej pory działanie właśnie tych dwóch proteaz. W marcu pierwszą z nich, SARS-CoV-2-Mpro, teraz poznali SARS-CoV-2-PLpro. - Okazuje się, że, pomimo sporej liczby mutacji w strukturze, jest ona zbudowana i działa niemal dokładnie tak samo jak jej odpowiednik w wirusie SARS z epidemii w 2002 roku - mówi profesor Drąg.
To ważne odkrycie, bo teraz można próbować wykorzystywać w walce z koronawirusem te wszystkie leki, które testowano w czasie epidemii SARS, a które miały działać na taką samą proteazę w tym właśnie wirusie. Epidemia SARS – przypomnijmy – zaczęła się w Chinach w 2002 roku. Wirusem zaraziło się wtedy przeszło 8 tysięcy osób, a ponad 700 zmarło. Przy czym najwięcej zachorowań było w Chinach i Hongkongu. W USA i Europie odnotowano tylko pojedyncze przypadki. Potem wirus zniknął.
W pracach wrocławskich naukowców nad koronariusem uczestniczą też eksperci z kilku ośrodków badawczych w Stanach Zjednoczonych: profesor Shaun Olsen (Medical University of South Carolina/ University of Texas Health Science Center at San Antonio), profesor Tony Huang oraz dr Miklos Bekes (New York University School of Medicine), a także Scott Snipas (Sanford Burnham Prebys Medical Discovery Institute, Kalifornia).
Ważne informacje o koronawirusie
- Empik, Reserved i House ofiarą koronawirusa. Zamykają sklepy
- Wrocław nie otworzy przedszkoli 6 maja. Jest decyzja
- Czy Wrocław otworzy przedszkola i żłobki?
- Stu Koreańczyków we Wrocławiu. Bez kwarantanny
- Profesor Simon: Zakażonych w Polsce jest pięć razy więcej
- Naukowcy z Wrocławia: Tak koronawirusa nie pokonamy
Nie przegap tych informacji
