Jeden z wątków tego śledztwa to waga karetek. Z dokumentacji wynika, że ich całkowita masa – razem ze sprzętem i załogą – nie może przekroczyć 3,5 tony. Okazuje się, że nowe karetki, jeżdżące w Pogotowiu od dwóch lat, są zbyt ciężkie. Dlatego trzeba było je zastąpić starszymi modelami. Tyle nieoficjalne informacje.
- Dyrekcja Pogotowia – w takiej sytuacji, jaka jest – podejmuje decyzje optymalne – mówi dyrektor Zbigniew Mlądzki. - Karetki, które jeżdżą nie są zdezelowane, stare ani zepsute – dodaje. Nie chce mówić o szczegółach swoich decyzji bo wynikają one z ustaleń śledztwa wrocławskiej Prokuratury Okręgowej. I to do niej dyrektor odsyła nas po szczegóły. - Ogłosiliśmy właśnie przetarg na dziesięć nowych ambulansów – dodaje. - I to nie jest ostatni przetarg dodaje.
Z naszych nieoficjalnych informacji miałoby wynikać, że odstawione na parking karetki są jeszcze na gwarancji. Jednak w pogotowiu przekonują nas, że gwarancja na auta już się skończyła. Wiemy, że zbyt ciężkie karetki to mercedesy. Ale co w związku z tą sprawą bada prokuratura? To na razie tajemnica śledztwa.
Przypomnijmy, że pierwszy raz o problemie wagi karetek pisaliśmy w czerwcu ubiegłego roku. Wtedy jedna karetka została zabrana przez policję. Śledczy mówili wtedy, że jest dowodem w sprawie. To wbrew pozorom poważny problem. Karetka ważyć musi tyle ile wynika z dokumentów – homologacji i dowodu rejestracyjnego. Jeśli jest w nich napisane, że auto waży do 3,5 tony to nie może być cięższe. Mówimy nie tylko o wadze samego auta. Ale też całego specjalistycznego wyposażenia oraz załogi – kierowcy, ratownika czy lekarza.
W ubiegłym roku zastanawialiśmy się, czy śledztwo nie zatrzyma karetek. Na auta do 3,5 tony wystarczy prawo jazdy kategorii B. Na cięższe prawo jazdy takie jak na ciężarówki. – Bez paniki. Karetki jeżdżą i będą jeździć. Pojawił się problem i trzeba go wyjaśnić. Współpracujemy z policją i prokuraturą w tej sprawie – mówił nam rok temu rzecznik marszałka Województwa Dolnośląskiego Michał Nowakowski.
Dziś dyrekcja Pogotowia też zapewnia, że nie ma żadnego zagrożenia dla systemu ratownictwa we Wrocławiu. A nowe karetki, które teraz będą kupowane, nie będą już „przeważone” - zapewnia dyrekcja.
Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu – przypomnijmy – prowadzi śledztwo w sprawie nieprawidłowości w pogotowiu. Były dyrektor jest jednym z podejrzanych. Jeden z wątków tego śledztwa to przetarg na zakup ambulansów. Ale śledczy badają też inwestycje, związane z modernizacją obiektów pogotowia. Podejrzanym stawiano również zarzuty związane z zamiataniem pod dywan sprawy medycznego błędu. Zatrzymania i zarzuty w tej sprawie były jesienią 2017 roku.
ZOBACZ:
Problemy kierowców karetek w ruchu miejskim. Pokazujemy jak niektóre złe zachowania kierowców wyglądają gdy widzimy je oczami kierowcy ambulansu.
Wyciek gazu przy Młynie Maria. Zamknięto teren (ZDJĘCIA)
