Według informacji ze strony ukraińskiej Rosjanie mieli stracić również m.in. 582 czołgi, 1664 pojazdy opancerzone, 294 systemy artyleryjskie, 121 samolotów i 1144 innych pojazdów.
Jak twierdzą zachodnie źródła, na wojnie prowadzonej przez Rosję przeciwko Ukrainie zginęło już siedmiu rosyjskich generałów.
W obwodzie zaporoskim obrońcy skutecznie odparli ataki wojsk rosyjskich, przeprowadzone w sobotę wieczorem i niedzielę rano – poinformował rzecznik władz obwodowych Iwan Ariefjew. "Nasi żołnierze zadają znaczące straty rosyjskim okupantom, a wróg dalej traci ludzi i sprzęt" – przekazał Ariefjew zaznaczając, że morale rosyjskich żołnierzy jest niskie.
Z kolei według ukraińskich komunikatów wojskowych, siły ukraińskie miały odbić z rąk rosyjskich najeźdźców miejscowości Wilchiwka i Husarówka w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy.
Szef władz obwodowych Ołeksandr Pawluk poinformował, że podczas agresji na Ukrainę siły rosyjskie spowodowały zniszczenia w prawie połowie gmin obwodu kijowskiego.
Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych podała, że 1 455 miejscowości na Ukrainie zostało całkowicie lub częściowo pozbawionych prądu z powodu działań wojsk rosyjskich. W Czernihowie nie ma też wody, ogrzewania i częściowo gazu.
Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk zapowiedziała, że dziś otwarte zostaną dwa korytarze humanitarne w regionie Doniecka i Ługańska. Będą one dostępne, między innymi, dla osób, które chcą opuścić Mariupol prywatnymi samochodami. Pozwoli to na ewakuację cywilów z oblężonego przez Rosjan miasta.
Polskie Radio 24
