"ZAxxxAĆ! PiS-WYBIERZ!" - wypisane sprejem na kartonie, starannie przytwierdzonym do barierek. Taki transparent ktoś powiesił przed biurem poselskim posła Kazimierza Smolińskiego w Tczewie.
- Taka oznaka "polityki miłości" pojawiła się przed moim biurem poselskim. Tusk jest ewenementem. Nikt nie wyhodował takiej nienawiści i tak wielkich zastępów hejterów. Pustka programowa, pustka ideologiczna. Sam hejt i żądza rozliczania - skomentował na Twitterze poseł Kazimierz Smoliński.
Poseł PiS nie kryje, że odbiera taką manifestację jako skutek mowy nienawiści, kreowanej przez opozycję – jak komentował w rozmowie z portalem tvp.info.
Mowa nienawiści w Tczewie. Politycy podsycają emocje
Parlamentarzysta, wypowiadając się dla telewizyjnego portalu, zauważa, że liderzy opozycji podsycają emocje i nie odcinają się od mowy nienawiści.
- W demokratycznym kraju tak się nie wygrywa wyborów. Trzeba przedstawić program, a nie tylko zniszczyć to, co zrobili poprzednicy - wyjasnia poseł Kazimierz Smoliński.
To nie pierwsze podobne ataki na parlamentarzystów PiS, zwraca uwagę poseł z Tczewa. I przypomina głośny oraz bulwersujący incydent z 2010 roku z Łodzi
Wówczas Ryszard Cyba w siedzibie PiS ranił nożem Pawła Kowalskiego - asystenta posła Jarosława Jagiełły i zastrzelił Marka Rosiaka, działacza Prawa i Sprawiedliwości, zarazem też asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego.
