Wnioski są takie, że dla większości Polaków nie mają znaczenia problemy wizerunkowe PiS, jak choćby perypetie wokół dwóch wież, które miała budować spółka Srebrna, PiS nie oberwał też rykoszetem za skandal pedofilski w kościele katolickim. Dla większości Polaków wciąż fundamentalne znaczenie mają transfery socjalne dokonywane przez PiS. Póki rządzący spełniają swoje hojne obietnice, póty pewnie zwyciężają.
Drugi wniosek to, że sympatycy dwóch największych sił politycznych, PiS i tej skupionej wokół PO, pozostają w swoich przekonaniach, jeśli nie nazwać ich okopami, tutaj nie ma przepływów. Dla Koalicji Europejskiej to olbrzymi problem. Jeśli pospolite ruszenie wszystkich sił opozycji nie jest w stanie wygrać wyborów to trzeba szukać innej formuły. Maleją więc szansę, że Koalicja Europejska przetrwa do wyborów parlamentarnych. Uważam, że największym problemem opozycji – niezależnie od ostatecznego wyniku – jest sformułowanie atrakcyjnego dla wyborów komunikatu, programu. Okazuje się, że na powtarzaniu „trzeba odsunąć PiS od władzy” nie da się wygrać.
Polscy europosłowie [LISTA] Brexit dał PiS dodatkowy mandat!...
Wreszcie, warto zwrócić uwagę na ostatnie sondaże publikowane przed wyborami. W nich to rząd Mateusza Morawieckiego miał siedmiopunktową przewagę nad notowaniami PiS. Może więc są to pierwsze wybory dla PiS, w których zwycięstwo ma twarz obecnego premiera, co powinno go umocnić. Zwłaszcza w kontekście ostatnich kontrowersji wokół jego majątku.
W ostatni piątek, obaj liderzy, Grzegorz Schetyna i Mateusz Morawiecki zgodnie mówili, że stawką wyborów europejskich jest wręcz to, kto będzie rządził Polską przez kolejne cztery lata. Nawet jeśli to było tylko mobilizowanie swoich sympatyków, to zwycięstwo w tych wyborach PiS, oznacza zajęcie lepszego miejsca przed jesiennymi wyborami do Sejmu.
