Przypomnijmy, że w lipcu 2019 roku, wieczorem, młody mężczyzna najpierw robił sobie żarty z nietrzeźwego mężczyzny, a potem go pobił. Wszystko było transmitowane przez jego kolegów w internecie. Zdjęcia z transmisji trafiły na rzeszowską grupę Sąsiedzi Rzeszów, a stamtąd do Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. Sprawę nagłośnił Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Młodym mężczyzną okazał rzeszowski youtuber Kiszak, który zajmuje się streamowaniem gier. Po burzy, jaka wybuchła wokół niego oraz ze względu na to, że firma G2A zerwała twórcą współpracę, w internecie opublikował przeprosiny. Tłumaczył, że sam także był pod wpływem alkoholu. Co więcej, odnalazł pobitego mężczyznę i wspólnie za pozował z nim do zdjęcia. Umieścił je w sieci, jako dowód swoich szczerych intencji. Chciał dobrowolnie poddać się każe i zapłacić 10 tys. zł zadośćuczynienia.
Mimo to rzeszowska prokuratura przedstawiła mężczyźnie zarzut z art. 157 paragraf 2., czyli kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Pobity mężczyzna doznał obrażeń stłuczenia twarzy.
Sąd Rejonowy w Rzeszowie: Mateusz D. działał umyślnie
W grudniu 2020 roku Mateusz D. został skazany przez Sąd Rejonowy w Rzeszowie. Orzeczono, że youtuber działał "umyślnie, publicznie i bez powodu, okazując rażące lekceważenie porządku prawnego".
- Sąd Rejonowy w Rzeszowie skazał Mateusza D. na karę grzywny w wymiarze 100 stawek dziennych przyjmując wysokość jednej stawki na kwotę 50 zł oraz nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego w kwocie 5 tys. zł oraz podanie wyroku do publicznej wiadomości
- podała Kinga Tarnowska, sekretarz sądowy Sądu Rejonowego w Rzeszowie.
Kiszak nadal prowadzi swój kanał na YouTube. Ostatni film pojawił się miesiąc temu.
