Ani sam oskarżony, ani jego rodzina nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami. Kiedy Mateusz C. w asyście policjantów wchodził na salę rozpraw ktoś z jego bliski powiedział: - Nie daj się.
Sam oskarżony zagadnięty przez dziennikarzy rzucił: - Zamknij d...e.
Mateuszowi C. grozi dożywocie. Podczas rozpoczętego w piątek w Sądzie Okręgowym w Lublinie procesu prokurator przedstawił akt oskarżenia, w którym były ujawnione makabryczne szczegóły zabójstwa.
Mężczyzna miał zabić swoją 25-letnią dziewczynę Kamilę N. uderzając ją tłuczkiem do mięsa. Według śledczych dusił ją też i cztery razy ugodził nożem w okolice klatki piersiowej.
Wszystko wydarzyło się w maju 2017 roku. Pod numer alarmowy zadzwoniła matka Mateusza C. Powiedziała, że jej syn zamordował swoją dziewczynę i teraz próbuje popełnić samobójstwo. Mężczyzna skoczył z 10. piętra. Przeżył. W piątek przyszedł do sądu o własnych siłach.
W jego mieszkaniu strażacy, którzy przyjechali na miejsce, zobaczyli walizkę. Były w niej zwłoki kobiety, zawinięte w worki na śmieci.
Ściany i podłoga były zakrwawione.
Śledczy ustalili wstępnie, że prawdopodobnym powodem zabójstwo były wydarzenia, do których doszło podczas spotkania towarzyskiego. Mateusz C. i Kamila N. byli razem na grillu w wąwozie na Czubach. W spotkaniu brał również udział były partner Kamili. Po powrocie do domu, Mateusz C. wszczął z tego powodu awanturę.
Mateusz C. nie przyznał się do winy. Grozi mu dożywocie.
ZOBACZ TEŻ:
Morderstwo 25-latki w Lublinie. Prawdopodobny sprawca skoczy...