Żądają zakończenia "plandemii". Duży protest antymaseczkowców na Rynku w Rzeszowie. Przybył tłum [ZDJĘCIA]

Marcin Piecyk
Marcin Piecyk
Urszula Sobol
Urszula Sobol
Krzysztof Łokaj
"Wyłącz telewizję, włącz myślenie", "żądamy zakończenia plandemii", "dajcie ludziom oddychać" to kilka przykładów haseł, jakie padały na sobotnim proteście antymaseczkowców w Rzeszowie. 10 października rząd wprowadził obowiązek noszenia masek nawet na zewnątrz, jednak nie wszyscy się na to godzą. Na Rzeszowskim rynku zebrało się ponad 100 przeciwników rządowych obostrzeń. Jakie mieli argumenty? Co na temat takich zachowań uważają lekarze?

- Powołując się na polskich profesorów i lekarzy - dr Zbigniewa Martykę, prof. dr hab. n. med. Ryszarda Rutkowskiego, lek. Pawła Basiukiewicza i innych - żądamy zaniechania wszelkich testów, izolacji i kwarantanny

- zapraszał na protest organizator wydarzenia, pan Staszek Paczkowski.

Antymaseczkowa pikieta na rynku w Rzeszowie [ZDJĘCIA]

W sobotę, 10 października, na rzeszowskim Rynku odbył się protest antymaseczkowców, przeciwników rządowych obostrzeń. Na manifestację przybyło ponad 100 osób, które pokazywały w ten sposób, że nie chcą stosować się do zasad, które wprowadził w ostatnich dniach rząd. Przypomnijmy, że tego samego dnia w całej Polsce wprowadzona została żółta strefa, zostały również zmienione niektóre obostrzenia. Od soboty maseczki są konieczne wszędzie w przestrzeni publicznej, nawet na zewnątrz. To właśnie sprawiło, że "antycovidowcy" wyszli na ulicę w ramach protestu.

- Największe autorytety światowe (m.in. prof. Sucharit Bhakdi, prof. John Ioannidis, prof. Klaus Puschel) twierdzą, że nowy koronawirus COVID-19 NIE różni się od innych koronawirusów, że liczba osób, dla których ten wirus okazał się śmiertelny jest o wiele razy niższa niż podają oficjalne dane. Nieuzasadnione jest więc generowanie paniki i strachu oraz ograniczanie praw obywatelskich - pisał organizator zachęcając do udziału w wydarzeniu.

Policja spisywała osoby bez maseczek. Protestujący niewzruszeni

Podczas sobotniego protestu wokół Rynku zgromadziło się kilka samochodów policji. Funkcjonariusze pilnowali, czy na manifestacji wszystkie wymogi są spełniane. Oczywiście spisywali osoby, które nie miały maseczek, było ich jednak zbyt wiele, żeby podejść do wszystkich. Protestujący podkreślali, by uczestnicy nie bali się policji, bo to nie oni są "źle", a media, które podają "fałszywe informacje".

- Widzę ciągłe nagłówki w mediach: "policja będzie karać za brak maseczek", czy "policja będzie karać za coś innego". Kto
przedstawia policjantów w złym świetle? Media - mówiła pani Justyna, uczestniczka manifestacji.

Co kilka minut organizatorzy protestu informowali, że policja spisuje osoby bez maseczek. Co ciekawe, zamiast poprosić o zasłonięcie ust i nosa, prowadzący rozdawali cukierki i lizaki. Jak stwierdzili, "nie trzeba zasłaniać twarzy podczas jedzenia". Przemawiająca kobieta podkreślała, że koronawirus nie jest tak groźny, jak przedstawia to telewizja czy prasa.

- Zakażenie nie jest tym samym co zachorowanie. Zakażenie: mamy w sobie wirusy, nie mamy objawów, normalnie żyjemy. Zachorowanie jest wtedy, kiedy ktoś ma objawy. Od początku marca do początku września zmarło 303 osoby na COVID-19. Czy to jest pandemia? Czy z szacunku do starszych osób państwo zamknęło przychodnie?

- pytała pani Justyna.

"Nie dajmy się zmanipulować", czyli lekarz nawołuje do "otwarcia oczu"

Na proteście pojawił się również pan Tomasz, którego zapowiedziano jako "jedyny lekarz, który jest z nami". Twierdził on, że cała epidemia koronawirusa jest manipulacją rządu i nawoływał ludzi do "przejrzenia na oczy".

- Czy maseczki mają sens? W pewnych okolicznościach jak najbardziej. Ostatnio w sejmie wybuchła kontrowersja, okazuje się, że prezydium sejmu nakazało noszenie maseczek w prawie pustej sali sejmowej. Dlaczego nie? Według mnie marszałek sejmu powinien mieć maseczkę ze względów estetycznych, ale jej nie nosi - mówił prześmiewczo pan Tomasz.

I dodał, że był ostatnio u dentysty i za brak maseczki został wyproszony z poczekalni. Kiedy wrócił, kazano mu zasłonić nos i usta, a kiedy zapytał dlaczego, odpowiedziano mu by nie ryzykować zakażenia. Mężczyzna stwierdził, że to absurd, kiedy musi nosić maseczkę u dentysty, gdzie poszedł z zamiarem leczenia zębów. Powiedział też, że cała epidemia to manipulacja rządu w stronę obywateli.

- Jaki jest cel tych wszystkich zabiegów, manipulacji, wygłupów? Chodzi tu o to, by pod pretekstem dbałości o dobro społeczne wzbudzić w obywatelu poczucie strachu, winy za jakąś "myślozbrodnię". Po co to wszystko? Chodzi o to, by wyłączyć myślenie i włączyć emocje. Człowiek emocjonalny zaczyna reagować, popada w agresję. Nie dajmy się zmanipulować, wytrącić z równowagi. Będą nam codziennie pomopować absurdy w telewizji. Bądźmy mądrymi Polakami po szkodzie, a nie cieszmy się z życia w jakichś nowych i ciekawych czasach

- apelował pan Tomasz.

Na proteście jeden z uczestników ubrał na twarz maskę z wizerunkiem Jarosława Kaczyńskiego. Przemawiający mężczyzna zwrócił się do niego.

- Wolności się nie daje jak 500 plus, wolności trzeba chcieć. Panie Jarku, nie zmuszaj nas do wiary w twoje brednie bo nic dobrego z tego nie wynika. Mamy dosyć odbierania nam wolności i zamieniania jej na bezwartościowe obietnice.

Konfederacja wspiera antymaseczkowców?

Na proteście "stop plandemii" pojawili się również rzeszowscy politycy Konfederacji. Podkreślali, że działania rządu w celu powstrzymania epidemii są niezgodne z prawem.

- Zdrowi ludzie nie muszą nosić masek, mogą swobodnie oddychać. Takie mamy prawo, nikt nam tego nie może zabronić. Dzisiaj maseczka, co będzie jutro? Może się okazać, że bez szczepionki niewiadomego pochodzenia nie będziemy mogli zrobić zakupów, załatwić sprawy w urzędzie, posłać dziecka do szkoły czy pójść do pracy. Gdzie my żyjemy ja się pytam? W demokratycznym państwie czy totalitaryzmie?

- mówił Jacek Ćwiękała z podkarpackiej Konfederacji.

- To co nam serwuje rząd to jest czysty totalitaryzm, dlatego gromadzimy się, pokazujemy nasz sprzeciw. Domagamy się konstytucyjnych praw - dodał.

Epidemiolog: przypomina mi to średniowiecze

Kiedy pierwszy raz pisaliśmy o tym, że w Rzeszowie tworzą się grupy antymaseczkowców, rozmawialiśmy z epidemiologiem, który wyraził swoje zdanie w temacie takich zachowań. Jak stwierdził, mogą one spowodować duże problemy.

- Największa głupota osiąga często największe rozmiary. Nie ma siły na takie zachowania, będą problemy. A jeżeli coś się stanie, to ci ludzie na gwałt szukają ratunku i pełnej obsługi medycznej - mówi lek. med. Janusz Kaliszczak, specjalista chorób zakaźnych, epidemiolog, pediatra z Rzeszowa.

- Przypomina mi to zachowania średniowieczne: jeżeli czegoś nie widziałem, to w to nie wierzę. Proponuję poszerzyć wyobraźnię, wybrać się na oddział, gdzie są ludzie pod respiratorami. Ja też nie widziałem startu promu kosmicznego, ale to nie powód, żeby nie wierzyć, że to się dzieje. To brak wyobraźni, można powiedzieć że ciasnota umysłowa

- dodał lekarz.

I podkreślił, że maseczka, jak żadna inna forma zabezpieczenia, nie chroni w 100 procentach przed zakażeniem. Jest to jednak sposób, który w połączeniu z odpowiednim dystansem może znacznie zminimalizować ryzyko "złapania" koronawirusa.

O maseczkach i ich noszeniu na zawnątrz Nowiny rozmawiały również z lek. med. Stanisławem Mazurem kardiologiem, właścicielem Centrum Medycznego Medyk w Rzeszowie.

- Same dyskusje, czy nosić maseczki, czy nie, są niepoważne. Maseczki znacznie ograniczają rozprzestrzenianie się koronawirusa w populacji i gdyby były noszone w sposób zdyscyplinowany, byłoby dużo lepiej

- mówił Stanisław Mazur.

Antymaseczkowa pikieta na rynku w Rzeszowie [ZDJĘCIA]

Zobacz też: Rozmowa z lek. med. Stanisławem Mazurem, kardiologiem, właścicielem Centrum Medycznego Medyk w Rzeszowie o konieczności noszenia maseczek ochronnych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Żądają zakończenia "plandemii". Duży protest antymaseczkowców na Rynku w Rzeszowie. Przybył tłum [ZDJĘCIA] - Nowiny

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

P
Pjoter

Hahaha. To umrą na cukrzyce XD Za dużo słodyczy.

Ż
Żenada

BANDA ANARCHISTÓW. Ludzi którzy pragną aby w Polsce szerzyła się pandemia koronowirusa! Bandy którzy pragną aby nasze społeczeństwo zostało zdziesiątkowane przez COVID 19.

Krzyczą aby nie nosić maseczek że one nie chronia,nie powstrzymują rozprzestrzenia się choroby. Na, coniektorzy twierdzą że COVID 19 nie istnieje. Wśród tych ludzi była zapewne duża grupa bezobjawowych nosicieli! Te osoby mogły zarażać stwarzały śmiertelne NIEBEZPIECZEŃSTWO dla innych ludzi chorych, osłabionych jak również seniorów!! Przez tego typu postawy w Polsce teraz jeszcze bardziej będzie się szerzyć pandemia koronowirusa! Sytuacja w Polsce będzie o wiele bardziej gorsza niż we Włoszech. Koronowirus występuje na całym świecie. Zbiera śmiertelne żniwo.

A
AntyRentier

Młodzi absolwenci, co gnijecie w jakiejś melinie po babci bez cienia nadziei na zmiany. To do was apel. NIE zostawajcie w domu nawet gdy rząd wprowadzi kolejny lockdown. To PiS zlikwidował program Mieszkanie dla Młodych i to PiS wspiera kupowanie mieszkań deweloperskich na wynajem zamiast ułatwić młodym zakup mieszkań. Podczas ostatniej kampanii tylko Trzask i Kamysz mieli odwagę mówić o tym, że to największa bariera dla młodych. Pozostali bali się elektoratu Grażyn i Januszów, co masowo skupują nowe mieszkania na wynajem zanim deweloper wbije łopatę w ziemię. Efekt: zakup mieszkania na istniejącym osiedlu jest niemożliwy. Trzeba kupić dziurę w ziemi i czekać kilka lat na odbiór, jednocześnie płacić haracz rentierowi za wynajem pokoju/kawalerki. Nawet 90% nowych mieszkań jest kupowana na wynajem. To patologia! Teraz rząd znów ułatwia ten proceder - bez DG do 7 mieszkań, a z DG można rozliczać się ryczałtem. Raj dla rentierów! Młody człowieku, pracuj zdalnie, ale nie rób tego w "domu".

G
Gość
10 października, 20:07, Ivan Switch:

Są jednak mądrzy ludzie, nawet w Mojrzeszowie! Szkoda że tak mało ale to jakaś nadzieja. Covid to jedno wielkie kłamstwo! Przymus noszenia maseczek jest bezprawny i nie podparty żadną ustawą, sprzeczny z Polska Konstytucją! TYLE!

Dodaj jeszcze płaską ziemię, szczepionki i wielką Lechię.

I
Ivan Switch

Są jednak mądrzy ludzie, nawet w Mojrzeszowie! Szkoda że tak mało ale to jakaś nadzieja. Covid to jedno wielkie kłamstwo! Przymus noszenia maseczek jest bezprawny i nie podparty żadną ustawą, sprzeczny z Polska Konstytucją! TYLE!

Wróć na i.pl Portal i.pl