Zawaliła się jaskinia lodowa na Islandii. Co najmniej jedna osoba nie żyje

Damian Kelman
Opracowanie:
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Tragedia na Islandii. W niedzielę zawaliła się jaskinia lodowa, w której znajdowało się wielu turystów. Dotychczas potwierdzono śmierć przynajmniej jednej osoby.

Zawaliła się jaskinia lodowa

Co najmniej jedna osoba zginęła, a dwie są nadal uznawane za zaginione po częściowym zawaleniu się jaskini lodowej na lodowcu Breidamerkurjokull na południu Islandii – poinformowała islandzka policja w poniedziałek w mediach społecznościowych.

Pierwsze telefony ratownicy otrzymali tuż po godz. 15 czasu lokalnego w niedzielę (godz. 17 w Polsce). Jaskinię zwiedziała grupa około 25 turystów z różnych krajów, gdy w cztery osoby uderzyły spadające kawałki lodu.

Dwie osoby zostały poważnie ranne. Jedna zmarła na miejscu, drugą przetransportowano śmigłowcem do szpitala w Reykjaviku, a jej stan określa się jako stabilny.

Poszukiwania zaginionych osób

Poszukiwania dwóch zaginionych osób przy udziale dużej grupy ratowników i grotołazów trwały przez całe popołudnie do wieczora. Po zmroku operację trzeba było przerwać, ale ma zostać wznowiona rano – poinformowała policja.

Islandzki nadawca publiczny RUV podał, że przetransportowanie sprzętu i ludzi na lodowiec nastręczyło wielu trudności z powodu nierównego terenu, a przez lód przedzierano się ręcznie przy użyciu pił łańcuchowych.

Jeden z turystów, który wcześniej zwiedzał jaskinię, przekazał RUV, że po wyjściu na powierzchnię słychać było głośny trzask, ale o wypadku dowiedział się dopiero z mediów po powrocie do hotelu. Według mężczyzny grota miała 3-5 metrów głębokości.

Źródło:

Polska Agencja Prasowa

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
To Ja
jak ktoś myśli, że zamki z piasku i śniegu to żelazobeton, to mu się coć może zawalić
C
Co na to chyży
Nowo powołany dyrektor za wiceministra już wyrzuconego w instytucie naukowym należącym do Sieci Badawczej Łukasiewicz, będący równocześnie przewodniczącym rady miejskiej w Radomiu, został wyprowadzony przez ochronę z meczu o Superpuchar Europy. Zdaniem innych kibiców awanturował się i wyzywał widzów.
J
Jaro
A chyży tam był
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl