- Stwardnienie rozsiane nazywane jest chorobą 1000 twarzy, ponieważ trudno znaleźć dwie osoby cierpiące w ten sam sposób. Lekarze rodzinni nie zawsze potrafią ją rozpoznać i wędrówka pacjenta w poszukiwaniu lekarza, który postawi prawidłową diagnozę, trwa czasem bardzo długo, nawet do 2 lat. To czas bezpowrotnie stracony - ubolewa Tomasz Połeć, prezes Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego. Ta poważna choroba neurologiczna, nieleczona lub leczona nieprawidłowo, w szybkim czasie może prowadzić do niesprawności fizycznej oraz intelektualnej.
W Małopolsce choruje na nią ok. 4,5 tys. osób i niemal każdego dnia stawiana jest kolejna diagnoza. Lekarze Kliniki Neurologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie postanowili wprowadzać program - sprawdzony już w 7 krajach UE, m.in. w Czechach, Francji, Niemczech - który ma sprawić, że Małopolanie będą diagnozowani i włączani do programu terapeutycznego możliwie najszybciej.
- Obecnie leczenie SM prowadzone jest jedynie w 13 placówkach województwa, w tym w sześciu w Krakowie. Naszym celem jest m.in. utworzenie wyspecjalizowanej poradni dla chorych na SM w każdym szpitalu województwa - wyjaśnia prof. Agnieszka Słowik, kierownik Kliniki Neurologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Odległość to poważna przeszkoda zarówno w diagnozowaniu, jak leczeniu SM. Obecnie pacjent np. z Zakopanego musi każdego miesiąca jeździć do Nowego Sącza lub Krakowa, gdzie po przebadaniu otrzymuje leki (w formie dożylnych wlewów). Po wdrożeniu projektu otrzyma pomoc w najbliższym szpitalu, nie będzie zatem tracił całego dnia, angażował do pomocy członków rodziny oraz ponosił kosztów podróży.
Neurolodzy z mniejszych ośrodków uzyskają gwarancje szybkiej konsultacji trudniejszych przypadków ze specjalistami Przychodni SM Szpitala Uniwersyteckiego, którzy omówią je ponadto z neurologami zza oceanu. - Podczas prowadzonej raz w miesiącu telekonferencji dyskutujemy o pacjentach z Małopolski ze specjalistami z Uniwersytetu Rochester w USA, jednej z najbardziej doświadczonych w leczeniu tej choroby amerykańskich klinik - dodaje prof. Słowik. Dwóch lekarzy krakowskiej placówki, dr Monika Marona i dr Marcin Wnuk, odbywało tam kilkumiesięczne szkolenia w zakresie diagnostyki i leczenia SM.
Prof. Agnieszka Słowik podkreśla, że resort zdrowia i NFZ gwarantują dziś leczenie stwardnienia rozsianego na najwyższym, europejskim poziomie. W porównaniu do standardów sprzed 10-15 lat można mówić wręcz o skoku cywilizacyjnym. Przyczyna utrudnień w dostępie pacjenta do programów terapeutycznych tkwi przede wszystkim w niedoskonałej organizacji pracy placówek medycznych oraz niedostatecznej powszechnej wiedzy na temat choroby. Proponowany projekt pilotażowy ma to wyraźnie zmienić.
Rocznie pojawia się w Polsce od 1300 do 2100 nowych chorych na SM.
KONIECZNIE SPRAWDŹ: