Pasek artykułowy - wybory

„Związek zawodowy biskupów” do tej pory milczał. Prymas Polak, ws. biskupa Janiaka, wyszedł przed szereg – mówi były ksiądz Stanisław Obirek

Łukasz Cieśla
Prymas Wojciech Polak jest jednocześnie delegatem ds. ochrony dzieci i młodzieży
Prymas Wojciech Polak jest jednocześnie delegatem ds. ochrony dzieci i młodzieży Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
Rozmowa z prof. Stanisławem Obirkiem, byłym księdzem jezuitą, wykładowcą Ośrodka Studiów Amerykańskich Uniwersytetu Warszawskiego. Jak ocenia konflikt w Episkopacie i zarzuty tuszowania pedofilii przez biskupa kaliskiego Edwarda Janiaka? - Niepisana zasada, że Konferencja Episkopatu Polski jest najbardziej solidarnym związkiem zawodowym i żaden z członków tej korporacji nie krytykuje innego, została naruszona przez abpa Wojciecha Polaka. Biskup kaliski Edward Janiak napisał więc potem swój list i pokazał reakcję rannego zwierzęcia, biskupa bojącego się o swoje stanowisko. On jest przekonany, myślę, że błędnie, że inni biskupi solidarnie go poprą. Kalkuluje tak choćby z tego względu, że jest to mafijna struktura - mówi były ksiądz Stanisław Obirek w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim".

List biskupa kaliskiego Edwarda Janiaka, który zaatakował prymasa Polski Wojciecha Polaka, to otwarta wojna w polskim Episkopacie?
Prof. Stanisław Obirek:
To sytuacja bezprecedensowa w tym sensie, że polski Kościół od 1945 roku prezentował stanowisko monolityczne. Zwłaszcza po wyjściu z więzienia kardynała Stefana Wyszyńskiego i przy jego ogromnym autorytecie, jego stanowisko było głosem całego Episkopatu. Później prymas Glemp miał mniejszy autorytet, ale siłą rozpędu to podtrzymywał. Wydawało się, że tak będzie na wieki wieków. Ale nagle, 16 maja, w dniu premiery filmu braci Sekielskich, prymas Polak rozpoczął nową erę. Otwarcie, publicznie zadenuncjował drugiego biskupa o niedopełnienie obowiązków i niezgłoszeniu przypadków pedofilii w diecezji kaliskiej.

Biskup Janiak tuszował pedofilię w diecezji kaliskiej? Prymas Polski zawiadamia Watykan:

Przełomem jest wystąpienie prymasa, czy późniejszy otwarty sprzeciw biskupa Janiaka? Nie przypominam sobie, by w polskim Kościele biskup publicznie stanął przeciwko prymasowi.
List biskupa Janiaka jest reakcją na wystąpienie prymasa Wojciecha Polaka. On poczuł się zagrożony i dlatego napisał do innych biskupów.

Czytaj też "Moja osoba została zaatakowana w filmie" - biskup Edward Janiak pisze list do innych biskupów i krytykuje prymasa Polski

Dlaczego słowa prymasa Polaka uważa Pan za „nową erę”?
On naruszył pewne tabu do tej pory nienaruszalne. Cokolwiek by się nie działo, biskup w Polsce do tej pory nie krytykował innego biskupa. Dla większości opinii publicznej problemy skandali w Kościele, jak sprawa abpa Paetza czy abpa Wielgusa, były jak trzęsienie ziemi. Ale po hierarchach te sprawy spływały, jak woda po kaczce. Kościół chciał przemilczeć pewne trudne fakty. A teraz niepisana zasada, że Konferencja Episkopatu Polski jest najbardziej solidarnym związkiem zawodowym i żaden z członków tej korporacji nie krytykuje innego, została naruszona przez abpa Wojciecha Polaka. No i Edward Janiak pokazał reakcję rannego zwierzęcia, biskupa bojącego się o swoje stanowisko. On jest przekonany, myślę, że błędnie, że inni biskupi solidarnie go poprą. Kalkuluje tak choćby z tego względu, że jest to mafijna struktura.

Mafijna?
Tego określenia użyli już wcześniej publicyści katoliccy, więc powtarzam za nimi. Struktura mafijna oznacza, że obowiązuje omerta - milczenie. Nie mówi się o współuczestnikach w zbrodni. Tak jakby biskupi mieli milczeć, bo na każdego coś można by znaleźć. Znamienne jest to, że na stu biskupów żaden z nich nie wystąpił w obronie prymasa Wojciecha Polaka. Ale też żaden nie broni biskupa Janiaka. Każdy czeka czy Watykan wreszcie zdecyduje się na interwencję.

- Prymas Wojciech Polak złamał zasadę milczenia obowiązujacą w polskim Episkopacie, jest osamotniony, nie dostał wsparcia innych biskupów - ocenia prof.
- Prymas Wojciech Polak złamał zasadę milczenia obowiązujacą w polskim Episkopacie, jest osamotniony, nie dostał wsparcia innych biskupów - ocenia prof. Stanisław Obirek, były ksiądz. brak

Pan mówi, że biskupi się przyglądają, ale Episkopat wydał oświadczenie, w którym zdementował niektóre stwierdzenia biskupa Edwarda Janiaka. Czyli pewna reakcja jednak nastąpiła.
Oczywiście znam to oświadczenie sekretarza KEP, który jednak tylko sprostował nieścisłości dotyczące wyboru prymasa Wojciecha Polaka oraz powołania fundacji wspierającej ofiary księży. Proszę zauważyć, że to tylko kosmetyczne korekty. Nie ma natomiast wyraźnego opowiedzenia się po stronie jednego czy drugiego biskupa.

Oświadczenie sekretarza KEP:

„Związek zawodowy biskupów” taktycznie czeka na rozwój sytuacji?
Moim zdaniem Episkopat jest głęboko podzielony. I niestety, muszę to powiedzieć, choć trzymam kciuki za prymasa Wojciecha Polaka: on jest w tej chwili osamotniony, znalazł się w niewygodnej sytuacji, bo wyszedł przed szereg. Jego oświadczenie z maja, że zgłasza sprawę Janiaka do Watykanu, było zdarzeniem bez precedensu. Potem biskup Janiak zaczął go atakować, a on spokojnie odpowiada, trzyma fason i swoją linię. Trwa między nimi spór, a arbitrem został arcybiskup Stanisław Gądecki - metropolita poznański i przewodniczący Episkopatu. Jest on jednocześnie nieformalnym przełożonym biskupa Janiaka, bo arcybiskupstwo poznańskie jest nad diecezją kaliską. Wszystko zależy od tego, jak zachowa się Stanisław Gądecki. Moim zdaniem racja jest po stronie prymasa Polaka, bo biskup Janiak naruszył kościelne prawo i nie zgłaszał Watykanowi przypadków księdza pedofila. Ale nie wiem, jak to oceni abp Gądecki.

Prymas Wojciech Polak wydał oświadczenie po liście biskupa Edwarda Janiaka

Postawy abpa Gądeckiego są pełne niejasności. Miał złe relację z abpem Paetzem, który molestował kleryków, a jednocześnie jesienią 2019 roku, do ostatniej chwili nie było wiadomo czy abp Paetz nie zostanie pochowany w poznańskiej katedrze. Z kolei ws. pedofilii jednego z wielkopolskich księży, abp Gądecki nie chciał pomóc prokuraturze zasłaniając się tajemnicą zawodową.
Już wielokrotnie, publicznie, odnosiłem się do zachowań abpa Gądeckiego. Miałem nawet szczęście, wątpliwe, że rzecznik kurii poznańskiej odniósł się w internecie do moich słów. Uważam, że Stanisław Gądecki jest człowiekiem słabym, chwiejnym i tchórzliwym. W kontekście pedofilii nie pojechał na spotkanie przewodniczących Episkopatów, które odbyło się w Rzymie w lutym 2019 roku. Pretekstem jego nieobecności była choroba. Rzecznik kurii twierdził, że abp Gądecki rzeczywiście był chory. Ale dla mnie to była choroba dyplomatyczna, bo jakiś tydzień później się pozbierał i normalnie funkcjonował. Moim zdaniem abp Gądecki nie dorósł do stanowiska przewodniczącego Episkopatu. Razem z biskupem Jędraszewskim, który również wywodzi się z Poznania, stanowią zaprzeczenie liderów, mężów stanu, ludzi, którzy powinni kierować Kościołem w czasach kryzysu. To że zostali wybrani na drugą kadencję do kierowania polskim Episkopatem, stanowi wyraz słabości całego Episkopatu. Obaj są chwiejni i tchórzliwi, dlatego nie słyszymy jasnych stanowisk polskiego Kościoła w ważnych sprawach: wobec pedofilii, pandemii, czy wyborów. Oni ilustrują chorobę toczącą polski Kościół, która polega na braku przywództwa.

Czytaj też Ksiądz z Chodzieży molestował i gwałcił ministranta? Abp Stanisław Gądecki zasłania się tajemnicą zawodową

Sprawę biskupa Edwarda Janiaka, zgodnie z decyzją Watykanu, ma wyjaśnić abp Stanisław Gądecki z Poznania, przewodniczący polskiego Episkopatu.
Sprawę biskupa Edwarda Janiaka, zgodnie z decyzją Watykanu, ma wyjaśnić abp Stanisław Gądecki z Poznania, przewodniczący polskiego Episkopatu. brak

Pozytywnie ocenia Pan za to prymasa Wojciecha Polaka z Gniezna. To jedyny odważny?
Nie jestem bezkrytyczny wobec prymasa Polaka. Natomiast jest na tyle uczciwy, że jeśli coś powiedział, to się nie wycofuje. Konsekwentnie realizuje politykę papieża Franciszka, czyli zero tolerancji wobec księży pedofilów. Polityka samego papieża także nie jest idealna. Zachowuje się trochę jak strażak gaszący pożary, ale dopóki nie ma ognia, niczego nie robi. Była sytuacja podbramkowa i wybuchowa w Chile związana z tuszowaniem pedofilii tamtejszych księży. Dopiero po protestach ulicznych i paleniu kościołów w Chile, papież wezwał na dywanik cały Episkopat chilijski i doszło do dymisji. Wcześniej jednak papież bronił biskupa Barossa z Chile, który trzymał stronę księdza pedofila mającego na sumieniu wiele ofiar.

Film braci Sekielskich, w którym biskupowi kaliskiemu zarzucono tuszowanie pedofilii

Biskup Edward Janiak broni się przed zarzutami tuszowania pedofilii księdza Arkadiusza H. z diecezji kaliskiej Napisał list do innych biskupów, w którym
Biskup Edward Janiak broni się przed zarzutami tuszowania pedofilii księdza Arkadiusza H. z diecezji kaliskiej Napisał list do innych biskupów, w którym wprost skrytykował prymasa Wojciecha Polaka. Andrzej Kurzynski

Jak zakończy się sprawa sprzecznych oświadczeń prymasa Polaka i biskupa Janiaka? Kościół będzie chciał przeczekać burzę i ponownie wyciszyć trudny temat?
To już niemożliwe, aby ta sprawa została zamieciona pod dywan. Obaj zaprezentowali sprzeczne stanowiska. Sądzę, że biskup Janiak, co jest kwestią krótkiego czasu, zostanie zmuszony do dymisji.

W tym liście biskupa Janiaka, na samym końcu, dostrzegam znamienne zdanie, w którym poniekąd ostrzega innych biskupów i wzywa do solidarności z nim.
Moje wcześniejsze stwierdzenie, że mamy do czynienia ze strukturą mafijną, ma związek choćby z tą jego ukrytą groźbą na końcu listu. To rzeczywiście najważniejsza część listu biskupa Janiaka. Odczytuję to zdanie tak: jeśli mnie się coś stanie, pociągnę innych, będziecie następni. To zakamuflowana groźba i dobrze, że się pojawiła. To pokazuje, jak bardzo nieprzejrzysta jest grupa księży z Episkopatu.

Zobacz wideo:

Abp Gądecki ma rozliczyć biskupa Janiaka ws. pedofilii, ale sam zasłaniał się tajemnicą ws. ofiary innego księdza. Episkopat jest także milczący. Politycy PiS dehumanizują osoby nieheteroseksualne, ale nie słychać głosów oburzenia ze strony hierarchów. Dlaczego Kościół nie reaguje na odczłowieczanie gejów czy lesbijek?
Są głosy samych księży, np. ks. prof. Alfreda Wierzbickiego, który w TVN-ie wyraźnie opowiedział się po stronie praw człowieka i praw osób nieheteronormatywnych. Był także tekst ojca Tomasza Dostatniego, poznaniaka, który wyraźnie się zdystansował wobec ataków na osoby LGBT.

Ale liderzy Episkopatu milczą, gdy choćby poseł PiS Przemysław Czarnek mówi, że geje nie są równi normalnym ludziom.
Politycy PiS, w tym prezydent Duda, wiją się teraz jak piskorz. Twierdzą, że zostali źle zrozumiani. Ale to nie jest dyskusja z nimi lecz z Kościołem, bo milczenie hierarchów to bardziej skomplikowana kwestia. To przecież Kościół zajął oficjalne stanowisko, że gender i LGBT to ideologia. W zeszłym roku Kongregacja do spraw wychowania katolickiego przyjęła taki dokument, choć nie tak drastyczny jak słowa polityków PiS. Ale skoro Kościół ma taką opinię, to publicznie powinno to wybrzmieć, że ta instytucja reprezentuje ideologię antygenderową. Ponadto trzeba dokładnie przeanalizować, kto tu kogo atakuje. Ruch LGBT w mojej ocenie jest dokładnie tym samym, czym był ruch domagający się na przykład praw dla Afroamerykanów w USA. Przecież tu chodzi o prawa człowieka.

Chce Pan powiedzieć, że posłowie PiS jedynie radykalizują stanowisko Kościoła?
Tak, politycy PiS dehumanizują mniejszości seksualne, wobec których także Kościół wypowiada się negatywnie. Kościół co prawda wzywa do szacunku i dialogu, ale jednocześnie sam stawia się w opozycji do ruchów emancypacyjnych wołających o prawa człowieka. Jak widać, nauczanie kościelne nie może się obejść bez wroga.

Prof. Stanisław Obirek o swoim funkcjonowaniu w Kościele opowiedział Arturowi Nowakowi w wywiadzie-rzeka "Wąska ścieżka. Dlaczego odszedłem
Prof. Stanisław Obirek o swoim funkcjonowaniu w Kościele opowiedział Arturowi Nowakowi w wywiadzie-rzeka "Wąska ścieżka. Dlaczego odszedłem z Kościoła". Albert Zawada/Agencja Gazeta

Kościół milczy wobec wypowiedzi polityków PiS, bo księża w większości są propisowscy?
Taki jest fakt. Głównie sympatyzują z tą partią.

Czytaj też W tuszowanie skandalu abpa Paetza zaangażowały się ważne osoby Kościoła

Aktualny jest jeszcze podział na Kościół toruński i łagiewnicki?
To było niefortunne stwierdzenie pana Jana Marii Rokity z Krakowa. On mówił to na fali entuzjazmu po powrocie do Krakowa, po śmierci Jana Pawła II, kardynała Stanisława Dziwisza. Ksiądz Dziwisz na samym początku swojego urzędowania skrytykował ojca Rydzyka i Radio Maryja. Ale Dziwisz szybko zmienił front. Nie ma dziś innego Kościoła w Polsce. Jest jeden Kościół, który jest na „nie” wobec wszystkiego, co nie mieści się w jego integrystycznej, konserwatywnej wizji świata. Są wyjątki, jak ksiądz Wierzbicki, Dostatni, jezuici, jak Prusak czy Oszajca albo ksiądz Boniecki. Jest parę wolnych elektronów, które stanowią przysłowiowy listek figowy, że mamy do czynienia z Kościołem o ludzkiej twarzy, otwartym, tolerancyjnym. Ale „Polska parafialna”, również w dużych miastach, uprawia agitkę polityczną, w zdecydowanej większości propisowską. Mamy beton katolicki reprezentowany przez większość Episkopatu.

Prof. Stanisław Obirek odszedł z zakonu jezuitów krótko po śmierci Jana Pawła II. Ma krytyczny stosunek do pontyfikatu papieża Polaka, np. w kontekście
Prof. Stanisław Obirek odszedł z zakonu jezuitów krótko po śmierci Jana Pawła II. Ma krytyczny stosunek do pontyfikatu papieża Polaka, np. w kontekście walki z pedofilią w Kościele Albert Zawada/Agencja Gazeta

A może mamy taki Kościół w Polsce, jacy byli jego wielcy liderzy: Karol Wojtyła i Stefan Wyszyński? Obaj prezentowali konserwatywną wizję świata.
Każda próba analogii ułatwia analizę, ale i utrudnia ocenę rzeczywistości. Inny jest Kościół w 2020 roku, a inny był w latach 70., gdy Wojtyła zostawał papieżem. Jesteśmy 30 lat po zmianie systemu, społeczeństwo jest inne, pluralistyczne.

Ale czy inny jest Kościół i księża?
Kościół w Polsce stał się umierającą strukturą, która faktycznie się nie zmieniła. Nie wiemy, jak by się zachowali Karol Wojtyła i Stefan Wyszyński. Wiemy natomiast, tu się z panem zgodzę, recepcja nauczania Wyszyńskiego, który konfrontował się z Polską Gomułki i recepcja nauczania Wojtyły, jest jednostronna. Stanowi ekstrakt z bardzo złożonego dziedzictwa tych dwóch hierarchów. Dziś są postrzegani tak, że Karol Wojtyła stał się świętym, najwybitniejszym Polakiem. Wyszyński to z kolei Sługa Boży i Prymas Tysiąclecia. Ale przede wszystkim oni sprytnie reagowali na otaczającą ich rzeczywistość.

Lepiej by zareagowali na bieżącą sytuację?
Przede wszystkim oni obaj reagowali. Dziś z kolei mamy do czynienia w Episkopacie z papuzim powtarzaniem pewnych sformułowań. Na przykład dziś Kościół nie reaguje na antysemityzm tego całego konsorcjum ojca Rydzyka, a przecież Jan Paweł II był zdecydowanie przeciwko antysemityzmowi. Tego jego dziedzictwa w ogóle nie ma w obecnym dyskursie Kościoła. Wypowiadał się też w obronie uchodźców, emigrantów, za trzecią drogą, czyli ani komunizm, ani kapitalizm, tylko „państwo opiekuńcze”. Tej dyskusji nie ma teraz w polskim Kościele.

W książce „Wąska ścieżka. Dlaczego odszedłem z Kościoła” mówi Pan Arturowi Nowakowi, że piuska biskupia wpływa na intelekt. Ja z kolei pamiętam wykłady biskupa Marka Jędraszewskiego na poznańskim UAM. Opowiadał o tzw. filozofii twarzy, jawił się jako oświecony humanista, a tymczasem okazało się, że wspierał abpa Paetza, a potem publicznie zaczął atakować na przykład gejów. Stanowisko go zmieniło?
To pewien żart z tą piuską wygaszającą zdrowy rozsądek. Ale księża faktycznie się zmieniają. Na przykład ksiądz Paweł Bortkiewicz z Poznania kiedyś współpracował z księdzem Tomaszem Węcławskim. Potem się zradykalizował i stał się filarem Radia Maryja i „Naszego Dziennika”. Jest pewien nurt księży i świeckich, nurt oportunistów. I wśród księży, i wśród polityków znajdziemy ludzi podążających za korzyściami. Oportunizm sprzyja takiemu myśleniu, że trzeba stanąć przy tych, którzy obecnie mają władzę i wpływy. Lepiej być po stronie zwycięzcy. Biskupa Jędraszewskiego pamiętam bardzo dobrze. Podobnie jak ja, był w grupie teologów wokół księdza Tischnera. Potem nurt Kościoła otwartego został zmarginalizowany, a biskup Jędraszewski powędrował w inną, konserwatywną stronę. Dziś w Episkopacie są biskupi, którzy mają światu niewiele do powiedzenia. Jest też milcząca większość czekająca na rozwój wydarzeń. Proszę zauważyć, że tak ceniony biskup Ryś z Łodzi jakoś nie zabiera zdania w ważnych sprawach, choć pięknie mówi i pisze o dialogu. W debacie go jednak nie ma.

Polski Kościół od lat nie radzi sobie z pedofilią wśród księży. Padają głosy, że księża biorą przykład z samego Jana Pawła II, który też miał tuszować przypadki pedofilii. To słuszne zarzuty wobec papieża?
To nie gdybanie lecz niezbite dowody – Jan Paweł II wiedział i tuszował przypadki pedofilii. Wiemy to choćby z relacji amerykańskiego dominikanina Thomasa Doyle, z książki Jasona Berry’ego i Geralda Rennera, ze świadectw ludzi spotykających się już w 1988 roku z papieżem i mówiących mu o różnych pedofilach w sutannach.

W Polsce dominuje pogląd, że Jan Paweł II niczego nie wiedział o pedofilii, co najwyżej miał złych doradców.
Ja od lat powtarzam, że tak nie było. Nie było dobrego cara i złych bojarów. Nie można infantylnie iść na skróty, że był dobry papież i fatalni doradcy. A jeśli pójść w twierdzenia, że doradcy byli źli, to najbliżej niego byli kardynał Stanisław Dziwisz i kardynał Angelo Sodano. Wspomniany dominikanin Thomas Doyle dowiódł, że sprawy pedofilii były znane Janowi Pawłowi II w latach 80. i 90. Pytanie więc czy będziemy odwracać oczy od faktów, by uratować monumentalną postać Jana Pawła II, czy jednak spojrzymy na prawdę.

Dlaczego Jan Paweł II nie reagował?
Odpowiedź nie jest prosta. Dzisiaj jesteśmy mądrzejsi po obejrzeniu filmu „Spotlight” o pedofilii księży w USA, po filmach braci Sekielskich. Tymczasem w latach 70. i 80. obowiązywało inne prawodawstwo w Kościele. Było ściśle tajne podejście do nadużyć w Kościele, sekret papieski. Biskup Janiak jest kontynuatorem tamtej kultury tajemnicy, by niczego nie mówić.

Jan Paweł II, wychowany w PRL, gdzie walczono z Kościołem, uznawał, że zgłoszenia o pedofilii mogą być atakami na księży?
Oczywiście, że tak. Wiemy to również z różnych relacji. Prawdopodobnie 10 procent kleru było tajnymi współpracownikami SB. Tajne służby szantażowały księży w myśl zasady „korek, worek i rozporek”, czyli alkohol, pieniądze lub seks jako słabości księży. Myślę, że Wojtyła nigdy nie uwolnił się ze schematu, że zarzucenie księdzu na przykład pedofilii jest czyjąś prowokacją i bezpodstawnym atakiem na Kościół. Przecież Jan Paweł II nakrzyczał na biskupów austriackich, którzy zgłosili mu sprawę pedofilii arcybiskupa Wiednia Hansa Groëra. Nasz papież przyjął strategię niemówienia o ciemnej stronie Kościoła.

W młodości sam padł Pan ofiarą dwóch księży pedofilów. Jak wpłynęło to na Pańskie życie?
Jestem szczęśliwy, że mnie to nie naznaczyło traumatycznie. Doświadczenia z lat 60. i 70. dają mi siłę, by mówić głośno o pedofilii księży. Mówiłem o swojej sprawie innym księżom, gdy wstępowałem do zakonu jezuitów, ale nikt wtedy tematu nie podjął. Publicznie powiedziałem o tym dopiero po filmie „Spotlight”. Ujawniłem to również po to, by zmniejszyć szkody, jakie pedofile w sutannach wprowadzają w życie ofiar, by pomóc innym. I chwała za to, że papież Franciszek, a wcześniej Benedykt XVI faktycznie zajęli się problemem pedofilii w Kościele.

Czytaj też Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski o pedofilii w Kościele i "lawendowej mafii"

Odszedł Pan z Kościoła w 2005 roku, krótko po śmierci Jana Pawła II. Powodem była kobieta, z którą potem wziął Pan ślub?
To jest pytanie, co było pierwsze: kura czy jajko (śmiech). W momencie, kiedy jest się związanym z instytucją, która głęboko rozczarowuje, człowiek zaczyna rozglądać się za alternatywnym życiem, za osobą, z którą mógłby się związać. U mnie było wieloletnie tracenie zaufania do Kościoła. Jestem szczęśliwy, że pojawiła się w moim życiu kobieta, która chciała się ze mną związać i stworzyła mi alternatywę dla dalszego obijania się o kanty instytucji kościelnej.

Czy biskup kaliski Edward Janiak zostanie zdymisjonowany przez Watykan? Zdaniem Stanisława Obirka to bardzo realny scenariusz.
Czy biskup kaliski Edward Janiak zostanie zdymisjonowany przez Watykan? Zdaniem Stanisława Obirka to bardzo realny scenariusz. Andrzej Kurzynski

Wielu księży wchodzi w relacje z kobietami. Dlaczego Kościół nadal utrzymuje celibat?
Celibat utrudnia księżom stanie się osobami w pełni zrealizowanymi. Choć muszę dodać, że przyjaźnię się z wieloma księżmi, zwłaszcza jezuitami, którzy są wspaniałymi ludźmi i cudownymi intelektualistami, którzy są moimi mistrzami do dzisiaj. Jednego muszę wymienić z imienia i nazwiska, to John O’Malley, jeden z najwybitniejszych historyków Kościoła. Choć skończył 90 lat, nadal publikuje książki i wymieniam z nim często e-maile. W każdym razie, związek z drugą osobą, bliski i pełny, sprawia, że człowiek jest mniej podatny na manipulacje i podporządkowanie się zideologizowanej instytucji, jaką obecnie jest Kościół. Myślę, że Kościół utrzymuje celibat z powodu niechęci skonfrontowania się z rzeczywistością. Celibat jest najskuteczniejszym sposobem manipulowania ludźmi samotnymi. Nie ma żadnych dogmatycznych podstaw jego stosowania. W Polsce od XVI wieku mamy księży żonatych, tych z kościoła grekokatolickiego. Kościół rzymskokatolicki przyjął ich w swoje struktury, bo chcieli mieć kontakt z Rzymem, ale jednocześnie zapewnili sobie możliwość wchodzenia w małżeństwa z kobietami. Niestety, co przyjąłem z rozczarowaniem, mimo zapowiedzi papież Franciszek podczas synodu na temat Amazonii nie podjął kwestii częściowego zniesienia celibatu księży. To była jego ucieczka od problemów, byle tylko zadowolić konserwatywne skrzydło w Kościele.

Jak polski Kościół będzie wyglądał w najbliższej przyszłości?
Jestem antropologiem kultury, a nie prorokiem. Staram się patrzeć na religię jako na zjawisko kulturowe. Kościół w Polsce znalazł się w tym samym miejscu, jak Kościół amerykański 20 lat temu albo irlandzki 10 lat temu. Nie ma żadnych powodów, by u nas miało być inaczej, niż w innych krajach. Tam nieumiejętnie radzono sobie choćby z pedofilią i teraz te Kościoły walczą o przeżycie. Doszło do galopującej sekularyzacji z ogromnym komponentem antyklerykalnym. Im dłużej polscy księża będą się opierać przed stanięciem w prawdzie, tym konsekwencje będą bardziej niszczycielskie. W Polsce spadnie autorytet biskupów. Mam nadzieję, że Watykan zareaguje i zdymisjonuje kilku naszych biskupów, co wzmocni reformatorów i jednocześnie osłabi liczne grono oportunistów.

Prymas Wojciech Polak, metropolita gnieźnieński oraz abp Stanisław Gądecki podczas przyjęcia noworocznego w Poznaniu w 2018 roku.
Prymas Wojciech Polak, metropolita gnieźnieński oraz abp Stanisław Gądecki podczas przyjęcia noworocznego w Poznaniu w 2018 roku. Lukasz Gdak

Bo jeśli nie, to czekają nas puste kościoły?
Kościoły będą puste bez względu na to, jak zareaguje Watykan. Pytanie jednak czy garstka, która pozostanie, będzie miała poczucie, że funkcjonuje w Kościele oczyszczonym, czy też będzie grupą ludzi zgorzkniałych, pełnych resentymentów, obwiniających świat o wszystkie klęski.

- Prymas Polak naruszył pewne tabu do tej pory nienaruszalne. Cokolwiek by się nie działo, biskup w Polsce do tej pory nie krytykował innego biskupa
- Prymas Polak naruszył pewne tabu do tej pory nienaruszalne. Cokolwiek by się nie działo, biskup w Polsce do tej pory nie krytykował innego biskupa - mówi były ksiądz Stanisław Obirek. K_kapica_afk

Chodzi Pan do kościoła?
Nie, jestem zdeklarowanym agnostykiem. Nie potrzebuję Kościoła i pośredników w relacji z Bogiem. Kulturowy potencjał obecności instytucji religijnych we współczesnym świecie się wyczerpał. Najbliższa jest mi religijność prywatna, zindywidualizowana. Nie oceniam jednak ludzi chodzących do Kościoła, tym bardziej, że moja rodzina nadal praktykuje. Szanuję ich wybory. Nie jestem antyklerykałem.


Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?

Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus

Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.

Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl