Do tragedii w Majdanie Kozłowieckim doszło w czerwcu 2018 r. Jak ustalili śledczy, Agata F. urodziła w nocy, w łazience, w wannie wypełnionej wodą. Wcześniej miesiącami ukrywała ciążę przed rodziną i ojcem dziecka.
Według śledczych, po porodzie, 21-latka włożyła zwłoki do paleniska i podpaliła znajdujące się tam śmieci. Kilka dni później wybrała się z partnerem na wesele. Nadpalone szczątki znalazła rodzina oskarżonej. Kobieta i jej partner zostali zatrzymani przez policję podczas zabawy. Prokuratura oskarżyła kobietę o zabójstwo własnej córki i zbezczeszczenie zwłok.
Zdaniem biegłych badających zwłoki, dziewczynka urodziła się przedwcześnie. - Jest wysoce prawdopodobne, że noworodek był między 7 a 8 miesiącem życia płodowego - przyznała lekarka z Zakładu Medycyny Sądowej w Lublinie.
Ruszył proces Agaty F. 22-latka jest oskarżona o zabójstwo dziecka w Majdanie Kozłowieckim
- Czy w takim wieku noworodek jest zdolny do samodzielnego życia poza organizmem matki? - pytała podczas wtorkowej rozprawy sędzia Marcelina Kasprowicz.
- Tak - odparła lekarka. Przypomniała, że badania wykluczyły istnienie u dziecka wad wrodzonych i chorobowych, które uniemożliwiłyby mu samodzielne życie.
Z powodu częściowego spalenia i nadgnicia zwłok biegli lekarze nie mogli wskazać jednoznacznych przyczyn śmierci. Nie wykluczyli utonięcia. Jest to o tyle ważne, że poród odbył się w wannie częściowo napełnionej wodą. Tymczasem przeprowadzona w warunkach laboratoryjnych tzw. próba wody wykazała, że dziecko oddychało po narodzinach.
Zwłoki dziecka w Majdanie Kozłowieckim. Podczas procesu Agaty F. zeznawali lekarze
Obrona stara się dowieść, że dziecko nie przeżyło porodu lub zmarło tuż po urodzeniu z powodu wypadku. Adwokat oskarżonej powołał się na występowanie zjawiska tzw. suchego utonięcia, w przypadku którego do zatrzymania akcji serca dochodzi w wyniku samego upadku do wody, a nie zachłyśnięcia się.
Na wtorkowej rozprawie obrońca wnioskował o zwolnienie oskarżonej z aresztu tymczasowego, gdzie Agata F. przebywa od momentu zatrzymania na weselu w czerwcu 2018 r. Jednak sąd zadecydował, że 22-latka pozostanie w areszcie.
Prokuratura i obrona chcą dodatkowego przebadania próbek pobranych od noworodka. Ma to pomóc we wskazaniu jednoznacznej przyczyny zgonu. Tym razem badania mają przeprowadzić biegli z jednego z zakładów medycyny sądowej spoza Lublina. Wyboru placówki dokona sąd.
Rozprawa została odroczona do 2 lipca.
Agata F. nie przyznaje się do zabójstwa. Przekonuje, że dziecko urodziło się martwe. Przyznaje się jedynie do podpalenia miejsca, gdzie schowała zwłoki. Grozi jej dożywocie.
