Zwłoki niemowlęcia w Majdanie Kozłowieckim. Czy Agata F. zabiła własną córeczkę? Sąd zleci dodatkowe badania

Piotr Nowak
Trwa ustalanie przyczyn śmierci noworodka, który przyszedł na świat w Majdanie Kozłowieckim. Prokuratura oskarża 22-letnią matkę i twierdzi, że po porodzie w wannie Agata F. włożyła dziecko do pieca i próbowała spalić. Obrona z kolei stara się dowieść, że dziecko nie przeżyło porodu lub zmarło tuż po urodzeniu z powodu wypadku. By ustalić jednoznacznie, jak zmarła dziewczynka, Sąd Okręgowy w Lublinie zleci kolejne badania.

Do tragedii w Majdanie Kozłowieckim doszło w czerwcu 2018 r. Jak ustalili śledczy, Agata F. urodziła w nocy, w łazience, w wannie wypełnionej wodą. Wcześniej miesiącami ukrywała ciążę przed rodziną i ojcem dziecka.

Według śledczych, po porodzie, 21-latka włożyła zwłoki do paleniska i podpaliła znajdujące się tam śmieci. Kilka dni później wybrała się z partnerem na wesele. Nadpalone szczątki znalazła rodzina oskarżonej. Kobieta i jej partner zostali zatrzymani przez policję podczas zabawy. Prokuratura oskarżyła kobietę o zabójstwo własnej córki i zbezczeszczenie zwłok.

Zdaniem biegłych badających zwłoki, dziewczynka urodziła się przedwcześnie. - Jest wysoce prawdopodobne, że noworodek był między 7 a 8 miesiącem życia płodowego - przyznała lekarka z Zakładu Medycyny Sądowej w Lublinie.

Ruszył proces Agaty F. 22-latka jest oskarżona o zabójstwo dziecka w Majdanie Kozłowieckim
- Czy w takim wieku noworodek jest zdolny do samodzielnego życia poza organizmem matki? - pytała podczas wtorkowej rozprawy sędzia Marcelina Kasprowicz.
- Tak - odparła lekarka. Przypomniała, że badania wykluczyły istnienie u dziecka wad wrodzonych i chorobowych, które uniemożliwiłyby mu samodzielne życie.

Z powodu częściowego spalenia i nadgnicia zwłok biegli lekarze nie mogli wskazać jednoznacznych przyczyn śmierci. Nie wykluczyli utonięcia. Jest to o tyle ważne, że poród odbył się w wannie częściowo napełnionej wodą. Tymczasem przeprowadzona w warunkach laboratoryjnych tzw. próba wody wykazała, że dziecko oddychało po narodzinach.

Zwłoki dziecka w Majdanie Kozłowieckim. Podczas procesu Agaty F. zeznawali lekarze
Obrona stara się dowieść, że dziecko nie przeżyło porodu lub zmarło tuż po urodzeniu z powodu wypadku. Adwokat oskarżonej powołał się na występowanie zjawiska tzw. suchego utonięcia, w przypadku którego do zatrzymania akcji serca dochodzi w wyniku samego upadku do wody, a nie zachłyśnięcia się.

Na wtorkowej rozprawie obrońca wnioskował o zwolnienie oskarżonej z aresztu tymczasowego, gdzie Agata F. przebywa od momentu zatrzymania na weselu w czerwcu 2018 r. Jednak sąd zadecydował, że 22-latka pozostanie w areszcie.

Prokuratura i obrona chcą dodatkowego przebadania próbek pobranych od noworodka. Ma to pomóc we wskazaniu jednoznacznej przyczyny zgonu. Tym razem badania mają przeprowadzić biegli z jednego z zakładów medycyny sądowej spoza Lublina. Wyboru placówki dokona sąd.

Rozprawa została odroczona do 2 lipca.

Agata F. nie przyznaje się do zabójstwa. Przekonuje, że dziecko urodziło się martwe. Przyznaje się jedynie do podpalenia miejsca, gdzie schowała zwłoki. Grozi jej dożywocie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl