Te trzy punkty muszą dobrze smakować.
Tak do końca nie wiedzieliśmy czego się spodziewać. Ten pierwszy mecz budzi duże emocji, nie tylko po naszej stronie, ale także po stronie przeciwnej. Ten pierwszy set pokazał, że rozpoczęliśmy dobrze, z dobrymi emocjami, ale potem trochę to ustało. Potem uspokoiliśmy naszą grę, wiedzieliśmy co musimy poprawić i wróciliśmy w dobrym stylu.
To znaczy, że jesteśmy bliżej ćwierćfinału.
Nie chce wybiegać daleko w przyszłość, wygraliśmy ważny mecz, który otworzył nam drogę do ćwierćfinału. Teraz mecz z Kenią, czeka nas mała przerwa na przygotowanie się do tego spotkania. Na pewno nie zlekceważymy przeciwnika. Drużyna kenińska jest dużo bardziej doświadczoną pod względem olimpijskim drużyną od Japonii, a to z pewnością jest kluczowe.
Co mogliście robić lepiej w meczu z Japonią?
Na pewno lepsza mogła być gra w bloku. Mieliśmy trochę problemów, w tym systemie blok-obrona żeby się zaadaptować do tych szybkich rozwiązań Japonek. Bloków było sporo, ale można było więcej piłek podbić, to rzucało się w oczy.
W skali od 1 do 10 jaką ocenę byś dał naszej ekipie?
Taka „7”. Japońska ekipa zawsze dobrze broni, można było zobaczyć, że musieliśmy grać bardzo cierpliwie z tym zespołem. Na szczęście zrobiliśmy więcej "oczek" od rywalek.
Jak wam się żyje w Paryżu?
Mieliśmy dzień na adaptację. Dysponujemy salą, do której zawsze możemy podjechać jeśli nie pasują nam godziny treningowe. Mieliśmy też jeden trening w meczowej hali. Pierwszy dzień był organizacyjny, potem już skoncentrowaliśmy się na robocie.
