Informację o tym, że Bartłomiej Wróblewski ma zostać kandydatem PiS na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich po Adamie Bodnarze podała m.in. "Gazeta Wyborcza". Według informatora gazety Bartłomiej Wróblewski miał zapewniać PiS, że jego kandydaturę poprą w Senacie ludowcy i to ponoć z tego właśnie względu partia Jarosława Kaczyńskiego zdecydowała się postawić właśnie na Wróblewskiego.
Senatorowie PSL zaprzeczają jednak tym doniesieniom. Zgłoszenie kandydatury Bartłomieja Wróblewskiego na urząd RPO może być o tyle zaskakujące, że jest on jednym z posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy nie poparli tak zwanej piątki dla zwierząt Kaczyńskiego, a tym samym jest on zawieszony w prawach członka klubu.
Bartłomiej Wróblewski jest autorem wniosku do Trybunału Konstytucyjnego, w którym posłowie pytali o zgodność z Konstytucją aborcji odbywającej się z powodu ciężkiego uszkodzenia lub choroby płodu. Stoi na czele podkomisji zajmującej się radykalnym projektem „Stop pedofilii”, który zakłada zmiany w Kodeksie karnym, wśród których ma się znaleźć wprowadzenie kary dwóch lat więzienia za publicznie propagowanie lub pochwalanie podejmowania przez małoletniego obcowania płciowego oraz kary do trzech lat więzienia dla osób dopuszczających się inkryminowanego czynu na terenie szkoły.
Informacja o kandydaturze już wywołuje wzburzenie wśród polityków, a także zwykłych obywateli, którzy uważają, że jest to kolejny policzek wymierzony kobietom.
„Kolejna bezczelna prowokacja. Chcą gasić pożar benzyną a właśnie wygaszają swoje rządy! #ToJestWojna” – możemy przeczytać na twitterowym koncie posła PO Michała Szczerby.
Łukasz Kohut, poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia Wiosny Roberta Biedronia skomentował: „Terroryzm z urzędu. #wyroknakobiety”.
Sam Wróblewski po wydaniu przez Trybunał konstytucyjny orzeczenia o zakazie aborcji eugenicznej mówił, iż jest szczęśliwy z tego wyroku.
- Jestem szczęśliwy, że udało się przekonać Trybunał Konstytucyjny, żeby kontynuował linie orzecznicze z lat 90. i 2000., i uznał prawo do życia wszystkich osób chorych i niepełnosprawnych – mówił poseł Bartłomiej Wróblewski w piątkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.
Mówił, że celowo pragnął zgłosić taki wniosek do TK, gdyż miał świadomość tradycji sporów i trudności, jakie kwestie zakazu aborcji napotykały w parlamencie. - Udało mi się przekonać kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości do tego, że warto taką inicjatywę przygotować. Wiosną 2017 roku zacząłem pracować nad wnioskiem. Później była zgoda ze strony władz partii, żeby zbierać podpisy, więc zbieraliśmy podpisy. Od początku jednak starałem się, żeby była to inicjatywa ponadpartyjna, żeby było jak najwięcej przedstawicieli różnych ugrupowań - mówił w Radiu Maryja.
Bartłomiej Wróblewski z wykształcenia jest prawnikiem, z zamiłowania alpinistą. W latach 1998-2014 zdobył tzw. Koronę Ziemi, czyli dziewięć najwyższych szczytów na wszystkich kontynentach. Sam siebie określa jako wolnościowego konserwatystę, podkreśla swoją postawę pro life.
Po uchwaleniu przez TK wyroku, iż aborcja eugeniczna jest niezgodna z konstytucją pisał na Twitterze, że ważne, iż TK podniósł także sprawę większego wsparcia dla kobiet w (trudnej) ciąży, niepełnosprawnych i ich rodzin, co wynika z artykułów 68 i 69 Konstytucji RP. - Jest to temat do współpracy ponad podziałami - stwierdził.
