Sprawą śmierci 19-latki w Katowicach żyje niemal cała Polska. Młoda kobieta osierociła dwójkę małych dzieci. Niestety, tuż po zdarzeniu na profilu kobiety na Facebooku, internauci urządzili sobie prawdziwy festiwal hejtu, nienawiści i obelg, kierowanych pod adresem tragicznie zmarłej kobiety. Czarę goryczy przelało drastyczne zdjęcie kobiety, które ktoś zrobił tuż po jej śmierci. Zdjęcie to zostało umieszczone w komentarzach na profilu 19-latki.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
Sprawą wycieku zdjęcia zajęła się Komenda Miejska Policji w Katowicach, a także prokuratura. Czy śledczym udało się ustalić w jaki sposób wyciekło zdjęcie do sieci i kto za tym stoi?
- Nie mogę udzielić informacji w tej sprawie. Chcę jednak podkreślić, że jest to dla nas sprawa priorytetowa, niezwykle delikatna. Cały czas nad nią pracujemy - poinformował sierżant sztabowy Łukasz Kloc, z Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.
W czwartek w końcu zdezaktywowano także kont kobiety w mediach społecznościowych. Rodzina musiała przedłożyć akt zgonu, by administratorzy Facebooka, mogli usunąć profil 19-latki.
Na prośbę partnera kobiety, wstrzymano także zbiórkę pieniędzy dla ich dzieci. Gdy tylko zbiórka się pojawiła, na jej konto wpłynęło 28 tysięcy złotych.
- Na prośbę najbliższych zrzutka na chwilę obecną zostaje zawieszona, pieniądze tutaj uzbierane będą czekać na koncie zrzutki, bez możliwości wypłaty. Będziemy na bieżąco informować wszystkich darczyńców - napisali organizatorzy zbiórka na portalu rzutka.pl. Zbiórkę wstrzymano na miesiąc.
