Bohaterowie dokumentu „Niedokończone powstanie” stoczyli jedną z najcięższych bitew w tej wojnie

Gabriela Jatkowska
Gabriela Jatkowska
W nocnej bitwie pod Nową Kachowką na Ukrainie białoruski ochotniczy batalion Terror stoczył bój z rosyjskim wojskiem. Poniósł straty, mówi się o rannych i zabitych, jednak batalion nie podaje bliższych informacji w obawie o bezpieczeństwo rodzin, które w większości pozostają na Białorusi. O słynnym już batalionie powstał film dokumentalny, wyprodukowany przez portal i.pl, pt. "Niedokończone powstanie".

Spis treści

Zaplanowany atak sił specjalnych Ukrainy, z udziałem batalionu Terror, pod specjalnym nadzorem GUR (Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy), został przeprowadzony w nocy 24 stycznia. Siły specjalne przedostały się przez rzekę Dniepr w celu rozpoznania liczebności i pozycji rosyjskiego wojska.

Operacja specjalna ukraińskiego GUR

Według nieoficjalnych informacji zginęło dwunastu Rosjan, w akcji miały być też zniszczone pojazdy opancerzone (APC 82A). W trakcie bezpośredniego ataku doszło do ostrej wymiany ognia, co widać na oficjalnym filmie zamieszczonym przez GUR. Siły pod ukraińskim dowództwem w trakcie powrotu na prawy brzeg Dniepru były cały czas ostrzeliwane. Udało im się jednak wziąć do niewoli jeńca.

od 16 lat

W trakcie walk ciężko ranny został Radion Batulin (pseudonim „Gena”), jeden z dowódców batalionu Terror. – Dowodził kilkuosobową grupą, zawsze szedł na jej czele. Jako pierwszy został ostrzelany przez Rosjan – podaje Białoruski Korpus Ochotniczy. Batulin to mistrz MMA Łotwy w wadze ciężkiej. Z pochodzenia Łotysz, przyjął obywatelstwo białoruskie parę lat temu. Do 2021 roku był zastępcą prezesa Domu Białoruskiego w Kijowie.

– Radion od 24 stycznia był nieprzytomny. 27 stycznia odzyskał świadomość, wciąż przebywa w szpitalu – poinformował nas „Sasza”, wcześniej dwukrotnie ranny pod Chersoniem, jeden z bohaterów dokumentu "Niedokończone powstanie" wyprodukowanego przez i.pl. Sasza jest pewien, że ich dowódca na pewno wróci do zdrowia.

Bohaterowie dokumentu „Niedokończone powstanie” stoczyli jedną z najcięższych bitew w tej wojnie

Portal i.pl rozmawiał z wojownikami Terroru

Byliśmy jedynymi zagranicznym dziennikarzami, z którymi żołnierze batalionu Terror rozmawiali. Jednym z wojowników Terror jest Paweł „Bort”, bohater trzeciej części filmu „Niedokończone powstanie” pt. „Nigdy się nie poddamy”. Przed laty służył w armii białoruskiej, od 2020 roku aktywnie walczy z reżimem Łukaszenki. Nie wiemy, co się z nim teraz dzieje.

Bohaterowie dokumentu „Niedokończone powstanie” stoczyli jedną z najcięższych bitew w tej wojnie

Historia białoruskiego batalionu Terror

Od początku inwazji Rosji na Ukrainę wojownicy Terroru walczą głównie na południowym odcinku frontu. Mają na swoim koncie wiele sukcesów, wyzwalali m.in. Chersoń. W połowie listopada jeden z wojowników Terroru został odznaczony Orderem Bohdana Chmielnickiego III stopnia przez prezydenta Zełenskiego. Batalion Terror jest jedną z nielicznych zagranicznych jednostek zarządzanych bezpośrednio przez ukraiński wywiad (GUR). Działa w ramach operacji specjalnych. Oprócz rozpoznania, Terror zajmuje się korygowaniem ognia artylerii ukraińskiej. Podchodzi możliwie najbliżej do pozycji wroga, do strefy "zero".

Bohaterowie dokumentu „Niedokończone powstanie” stoczyli jedną z najcięższych bitew w tej wojnie

Żołnierze nazwali batalion na cześć Dimy Apanasowicza „Terrora”, który w marcu 2022 roku poniósł śmierć podczas walk w Irpieniu (miejscowości oddalonej 15 km od Kijowa), gdzie ochotnicy Terroru walczyli jeszcze jako odział obrony terytorialnej. Następnie batalion był częścią największej jednostki białoruskiej na Ukrainie - Pułku Kalinowskiego.

Powstanie Białoruskiego Korpusu Ochotniczego

Oddział, od momentu odłączenia się od Pułku Kalinowskiego, działał jako niezależna jednostka białoruska, bez wsparcia finansowego. Od 24 grudnia połączył się z częścią batalionu Tytan, na czele którego stoi Igor Noman „Yankee”, także bohater naszego dokumentu, najsłynniejszy Białorusin walczący po stronie Ukrainy. W ten sposób powstał Białoruski Korpus Ochotniczy (BDK).

Powołanie Białoruskiego Korpusu Ochotniczego, na czele którego stanął Yankee, Batulin i Biesmiertny:

Rozstanie z Pułkiem Kalinowskiego

Batalion do sierpnia 2002 roku był częścią Pułku Kalinowskiego – największej jednostki wojskowej złożonej z białoruskich ochotników. W połowie sierpnia odłączył się, bo – jak mówił nam dowódca Terroru, Radion Batulin – wartości, którymi kierowali się „Kalinowscy” były odmienne od wartości żołnierzy Terroru.

Batulin pytany o powód rozstania z Pułkiem Kalinowskiego, mówił nam:

- Przyjechaliśmy tu walczyć i koncentrujemy się tylko na efektywnej walce o Ukrainę, by w przyszłości móc myśleć o wolnej Białorusi. Teraz nie ma czasu na politykę, na dyskusje, kto ma rację. Dokonaliśmy wyboru – to jest wojna. Nie mówcie, że walczymy w "strasznych” akcjach – żołnierz liczy się z tym, że w każdej chwili może polec – mówił nam w rozmowie na początku stycznia.

Jego podwładni mówią o swoim dowódcy, że ma serce do walki, wyniesione z ringu oraz wartości, którymi się kieruje. „Honor dla zwycięzców, terror dla okupanta” - to motto Batalionu.

W walkach śmierć poniósł wojownik "Rusik"

Nie wiemy, czy oprócz dowódcy Terroru poważniejszych obrażeń doznali pozostali żołnierze, czy są wśród nich zabici. W specjalnej operacji ataku na lewy brzeg Dniepru udział wzięli także Rosjanie ze specjalnej jednostki ochotników rosyjskich, walczących po stronie Ukrainy.

W rosyjskim oddziale ochotników, broniących Ukrainy pod dowództwem "Huragana", służył "Rusik", ukraiński żołnierz, który poległ w walce. Jego znajomi prowadzą teraz zbiórkę pieniędzy na utrzymanie jego córki, czteroletniej Natalki. Jeśli ktoś chce pomóc, wpłat można dokonywać na nazwisko: Kyryliak Nadezda UA 45 3005 2800 0000 0262 0928 43402.

Bohaterowie dokumentu „Niedokończone powstanie” stoczyli jedną z najcięższych bitew w tej wojnie

- „Rusik” to bardzo przyjazny facet z sercem na dłoni, z wiarą w najważniejsze wartości, którymi była m.in. walka za Ukrainę. Profesjonalista w walce, kochający tata w domu – mówi nam jeden z białoruskich ochotników Terroru.

Rosyjski ochotnik "Szulc", który od samego początku walczy po stronie Ukrainy (przyjaciel polskiego ochotnika "Korka", także bohatera naszego dokumentu) napisał o "Rusiku" : – Był kreatywnym, pełnym pomysłów, odważnym wojownikiem. Nikt go nie wzywał na wojnę, z potrzeby serca poszedł bronić swojej ojczyzny. Nie zamierzał ginąć, miał wielkie plany na przyszłość, a nade wszystko - kochał swoją córkę - Natalkę.

Bohaterowie dokumentu „Niedokończone powstanie” stoczyli jedną z najcięższych bitew w tej wojnie

Białorusinom za walki na Ukrainie grozi śmierć w Białorusi

Batalion Terror nie podaje szerszych informacji na temat strat wśród swoich szeregów. Batalion Terror to jednostka niezwykle hermetyczna. Jak mówią jej żołnierze, łatwiej się z niej wypisać, niż się do niej dostać. Wynika to ze stosowania najwyższych standardów bezpieczeństwa - na Białorusi ochotnicy walczący po stronie Ukrainy karani są wyrokami śmierci. Stąd ograniczone informacje na temat akcji, struktury, ochotników i ewentualnych strat. Rodziny ochotników białoruskich są często szykanowane przez białoruskie władze, nierzadko trafiają do więzień.

Batalion Terror skupia się na walce, nie na dyskusjach czy wizjach przyszłej polityki Białorusi. Nie stawia na żadnego z dotychczas znanych polityków białoruskiej opozycji. I nie przyjmuje obcych.

Polecjaka Google News - Portal i.pl

mm

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl