Alex Batty został odnaleziony niedaleko Tuluzy w południowo-zachodniej Francji.
Wyjechał na wczasy i przepadł
Nie widziano go od 11. roku życia, po tym jak ruszył na wakacje do Hiszpanii w 2017 roku z matką, która nie miała prawnej opieki rodzicielskiej, i dziadkiem.
Uratował go francuski kierowca, który dostrzegł chłopca na poboczu drogi. Padał obfity deszcz. Batty powiedział kierowcy, że błąkał się po okolicy cztery dni.
- Opuścił górzysty teren i chciał wrócić do swojej babci do Wielkiej Brytanii - mówił reporterom Fabien Accidini.
Powiedział, że go porwano
Accidini dodał, że Batty powiedział mu, że został porwany przez matkę w 2017 r., po czym spędził trzy lata w Hiszpanii i dwa lata we Francji.
Kierowca dostrzegł chłopca, gdy ten szedł poboczem drogi z deskorolką, kurtką, plecakiem i latarką. - Mówił, że czuje ulgę, że wraca do Anglii i znów zobaczy babcię - dodał kierowca.
Według prokuratury w Tuluzie rodzina potwierdziła tożsamość nastolatka i wkrótce powinien on wrócić do Anglii.
Babcia chłopca, Susan Caruana, jego opiekunka prawna, powiedziała brytyjskim mediom, że rozmawiała już z Alexem.
- Jestem taka szczęśliwa. Rozmawiałem z nim i czuje się dobrze – powiedział Caruana.
Po powrocie na Wyspy chłopca czeka seria przesłuchań. Śledczy będą wyjaśniali, czy rzeczywiście porwała go matka i co się przez te lata z chłopcem się działo.
