Burza wokół FC Barcelony. Co Flickowi zrobił Pena, że broni Szczęsny?

Jacek Czaplewski
Podczas meczu Barcelona - Alaves
Podczas meczu Barcelona - Alaves PAP/EPA
Przez katalońskie (i szerzej: hiszpańskie) media właśnie przetacza się dyskusja, dlaczego trener Hansi Flick od pewnego czasu faworyzuje Wojciecha Szczęsnego kosztem odstawienia na boczny tor Inakiego Peny. Co takiego stało się w FC Barcelonie - pytają wprost lokalni dziennikarze, ale niemiecki szkoleniowiec konsekwentnie unika jednoznacznej odpowiedzi.

FC Barcelona: Szczęsny broni, Pena patrzy

Wojciech Szczęsny od października czekał na swoją szansę. Do składu wskoczył na początku stycznia i od tego momentu broni zawsze - zagrał siedem razy (trzy czyste konta) i tylko raz nie pojawił się na boisku, gdy akurat musiał odpokutować karę za czerwoną kartkę. Zaskoczenie jest tym większe, że Szczęsnemu często zdarzały się spektakularne wpadki - zwłaszcza z Realem Madryt w finale Superpucharu Hiszpanii i Benfiką Lizbona w Lidze Mistrzów.

- Szczęsny jest numerem jeden - oświadczył Hansi Flick przed czwartkowym ćwierćfinałem Pucharu Króla z Valencią. To samo zdanie usłyszeliśmy też przed poprzednim meczem.

Pena potraktowany niesprawiedliwie

Katalońskie media wietrzą spisek w sprawie nagłej zmiany w hierarchii bramkarzy. Sugerują, że doszło do czegoś, o czym nie wiemy między Flickiem a Peną właśnie. Czegoś znacznie poważniejszego niż spóźnienie na odprawę, po której stracił występ w półfinale Superpucharu Hiszpanii.

- To niesprawiedliwa i arbitralna decyzja - uważa tamtejszy "Sport" o odstawieniu od składu Peny. - Flick skazał pochodzącego z Alicante bramkarza na absolutny ostracyzm, dokonując niezrozumiałego wyboru - czytamy dalej.

Jak odpowiada Flick? Dyplomatycznie. Twierdzi, że obaj są świetnymi bramkarzami, a decyzję o zmianie podjął ze względu na osobowość Szczęsnego i jego styl gry.

Sport kontruje jednak, że Szczęsny stylem akurat do Barcelony nie pasuje w ogóle, o czym świadczyły wpadki na przedpolu skutkujące m.in. utratą bramek. - Flick oszukał Penę, mówiąc mu że jest numerem jeden - sugeruje dziennikarz Ivan San Antonio i dopowiada, że dwuminutowe spóźnienie na odprawę było idealnym pretekstem dla Niemca, żeby odstawić Hiszpana od składu.

- Presja, którą musi znosić nie istnieje dla Polaka - uważa autor tekstu i jako przykład podaje, że Szczęsny nie poniósł żadnych konsekwencji za palenie w szatni na Bernabeu. - Flick nie podał ani jednego sportowego i pozasportowego powodu, dlaczego dokonał tak nagłej zmiany w hierarchii bramkarzy - czytamy dalej.

Kto będzie bronić z Valencią?

Trener Barcelony zapowiedział rotację. Według mediów między słupkami stanie Pena, a nie Szczęsny - w ramach "nagrody pocieszenia".

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl