Były oficer Putina nazywa kremlowskiego despotę zbrodniarzem wojennym. 35-letni Gleb Karakulow był kapitanem Federalnej Służby Ochrony Federacji Rosyjskiej (FSO). Po inwazji Rosji na Ukrainę uciekł z kraju przez Stambuł gdzieś na Zachód.
Putin bez komórki i bez internetu
Teraz ujawnił, że Putin "ma paranoję na punkcie swego bezpieczeństwa, prób zabójstwa oraz zdrowia i dlatego woli przebywać w swoim bunkrze, zamiast podróżować po kraju, jak kiedyś".
Karakułow dodał, że despota nie używa telefonu komórkowego z obawy przed podsłuchem – zamiast tego ma sobą specjalną skrzynkę komunikacyjną.
Kim jest Karakułow?
Gleb Karakułow jest inżynierem, pracował dla Kremla od 2009 roku i miał dostęp do osobistej komunikacji Putina.
- Prezydent nie korzysta z internetu, dostaje informacje od najbliższego otoczenia, co oznacza, że żyje w próżni informacyjnej - tłumaczy.
Zapytany, czy Putin przebywa w izolacji, Karakułow odpowiedział: Tak, jest. Wciąż mamy samoizolującego się prezydenta. Musimy przestrzegać ścisłej kwarantanny przez dwa tygodnie przed każdym spotkaniem, nawet tym trwającym od 15 do 20 minut.
Małe grono dopuszczonych
- Tylko ci, którzy przeszli tę dwutygodniową kwarantannę, są uważan za „czystych” i mogą pracować w tym samym pokoju co Putin. Ale to jest bardzo wąska grupa - wyjaśnia.
Zachodni analitycy od dawna podejrzewali, że Putin nie dostaje dokładnych raportów od swoich generałów i innych osób z jego bliskiego kręgu o sytuacji na Ukrainie. - Jego ochroniarze „nazywają go Szefem, czczą go na wszelkie sposoby i mówią o nim tylko w takich kategoriach” - twierdzi Karakułow.
lena