Czekali na właścicielkę mieszkania żeby zabić? Odsłaniamy kulisy usiłowania zabójstwa kobiety w centrum Rzeszowa

Redakcja
Drzwi mieszkania, przy których 15 lipca doszło do dramatycznych wydarzeń
Drzwi mieszkania, przy których 15 lipca doszło do dramatycznych wydarzeń Fot. Krzysztof Kapica
W szpitalu nadal w ciężkim stanie przebywa postrzelona 23-letnia kobieta. Dwóch mężczyzn zamieszanych w sprawę usłyszało zarzut zabójstwa. Jak słyszymy od śledczych ich zachowanie było zupełnie irracjonalne.

Pochodzący z powiatu rzeszowskiego 24-letni Sebastian S. i pochodzący z Tarnobrzega 24-letni Mateusz M. wynajmowali mieszkanie w bloku przy ul. Siemiradzkiego 5. Swego czasu właścicielka podwyższyła im kwotę czynszu. Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyźni się na to nie zgodzili i owszem płacili, ale po starej stawce. Między lokatorami, a kobietą dochodziło do różnych spięć.

W końcu właścicielka pisemnie poinformowała ich o wypowiedzeniu umowy i o tym, że przyjdzie po klucze do mieszkania, w dniu 15 lipca o godzinie 17.

To ważne, ponieważ:

- Mieli pełną świadomość, że o tej godzinie zjawi się właścicielka mieszkania - mówi Krzysztof Ciechanowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.

A oczekiwali na nią z gazem pieprzowym i bronią gotową do strzału. Śledczy uznali tym samym, że planowali zabójstwo, dlatego usłyszeli zarzut usiłowania zabójstwa.

Wróćmy jednak do wydarzeń, które bezpośrednio rozegrały się 15 lipca. Właścicielka podejrzewała, że mogą być z mężczyznami kolejne problemy podczas zdawania kluczy, dlatego postanowiła iść na spotkanie z mężem i córką. Domyślając się, że może być coś nie tak z zamkami, w mieszkaniu poprosiła o pomoc także ślusarza. Pomimo pukania w drzwi nikt nie otwierał, z domu nie dochodziły żadne dźwięki. Cała czwórka uznała, że nikogo nie ma w domu. Ślusarz przystąpił do pracy i otworzył drzwi.

Nie przypuszczali, że za drzwiami przygotowani z gazem pieprzowym i z bronią w dłoniach, w pozycji strzeleckiej będą znajdować się dwaj 24-latkowie.

Wszystko potoczyło się błyskawicznie

- Mateusz M. użył gazu pieprzowego, zaś Sebastian S. oddał strzał z broni palnej – mówi prokurator Krzysztof Ciechanowski.

Gazem w twarz dostał mąż właścicielki, natomiast kula przeszła przez przedramię i brzuch 23-letniej córki właścicielki.

Mężczyźni zostali zatrzymani na miejscu. Nie stawiali oporu. Byli trzeźwi. Jak słyszymy od śledczych ich zachowanie na zaistniałą sytuację było zupełnie irracjonalne. W poniedziałek krew 24-latków została wysłana do laboratorium. Zostanie przebadana pod kątem obecności w ich organizmach narkotyków, leków lub dopalaczy, bo być może tu należy szukać odpowiedzi na pytanie, dlaczego zachowali się w tak dziwny sposób. Jak ustaliliśmy wyniki tych badań być może będą znane pod koniec następnego tygodnia.

Po zdarzeniu, policjanci w mieszkaniu oraz w miejscach zameldowania podejrzanych, zabezpieczyli łącznie 5 sztuk broni, w tym samopowtarzalny pistolet marki Hege, z którego padł strzał w kierunku kobiety. Obydwaj mężczyźni mieli pozwolenie na posiadanie broni kolekcjonerskiej i sportowej.

Czy trudno jest uzyskać takie pozwolenie?

- Pozwolenie na broń nawet sportową jest trudno uzyskać. Należy spełnić szereg różnych wymagań m.in. medycznych. Trzeba posiadać opinię od psychologa i psychiatry, przejść inne badania w tym szczegółowe okulistyczne i dopiero po zebraniu ich lekarz orzecznik wydaje decyzję. Dodatkowo są to niemałe koszty – tłumaczy instruktor strzelectwa z Podkarpacia, proszący o anonimowość.

Jak dodaje, aby otrzymać pozwolenie na posiadanie broni sportowej trzeba należeć do klubu strzeleckiego, brać udział w startach, później związek strzelectwa przeprowadza egzamin. Natomiast, aby posiadać broń kolekcjonerską trzeba działać w stowarzyszeniach kolekcjonerskich. Instruktor twierdzi, że takiego pozwolenia nie dostaną osoby zaburzone, czy mające problemy z emocjami.

- Uzyskanie jakiegokolwiek pozwolenia na broń wymaga zgody zbyt wielu osób. Nie da się tego jakoś „załatwić” np. z psychiatrą, bo gdyby się coś stało, to prokurator w pierwszej kolejności zwróci się do niego i zapyta jak mógł takiej osobie wydać pozytywną opinię – tłumaczy.

Mężczyźni trafili do aresztu śledczego na trzy miesiące i podczas tego pobytu zostaną przebadani przez psychiatrów i psychologów pod kątem tego, czy w chwili zdarzenia byli poczytalni. To ważna opinia, ponieważ daje odpowiedź na pytanie, czy sprawcy mogą stanąć przed sądem, czy będą wysłani na leczenie psychiatryczne.

Postrzeloną kobietę czeka kolejna operacja

Śledztwo to jedno. Jednak najważniejszą sprawą obecnie jest stan zdrowia 23-letniej pani Zuzanny. Kobieta po postrzale została przetransportowana w bardzo ciężkim stanie do Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie, w którym przeszła kilkugodzinną operację. Następnie została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej. W poniedziałek 23-latka przeszła reoperację jamy brzusznej.

Stan kobiety na tyle się poprawia, że lekarze podjęli decyzję o wybudzeniu jej ze śpiączki. To jednak złożony proces i nie robi się tego nagle. Wszystko zależy m.in. od reakcji organizmu na zmniejszone dawki leków, od wydolności układu oddechowego i układu krążeniowego.

- Zaczęliśmy ten proces i pomału odstawiamy leki. Podejrzewam, że w piątek pacjentka zostanie całkowicie wybudzona – mówi dr n. med. Iwona Rościszewska-Żukowska, z-ca dyrektora Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie.

Jak wyjaśnia lekarka wówczas będzie można ocenić pełny stan zdrowia pacjentki i podjąć kolejne decyzje dotyczące leczenia. Kobieta w dalszym ciągu będzie przebywać jednak na OIOM-ie. Wiadomo również, że 23-latka będzie kolejny raz operowana, aby wyciągnąć z jej ciała kulę, która utkwiła w okolicach biodra.

Rzeszów. Postrzelona 24-letnia kobieta przebywa w szpitalu. ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Czekali na właścicielkę mieszkania żeby zabić? Odsłaniamy kulisy usiłowania zabójstwa kobiety w centrum Rzeszowa - Nowiny

Wróć na i.pl Portal i.pl