Atalanta w sobotni wieczór grała bardzo dobrze i w 33. minucie zasłużenie wyszła na prowadzenie. Remo Freuler oddał strzał w środek bramki, ale słabo w tej sytuacji zachował się Gianluigi Donnarumma. Mało brakowało, by wynik ten utrzymał się do końca pierwszej połowy, jednak wtedy do akcji wkroczył Krzysztof Piątek. Polak wykorzystał podanie Ricardo Rodrigueza i w stosunkowo trudnej sytuacji trafił do siatki rywali, zdobywając ważnego gola "do szatni".
W drugiej odsłonie od początku lepiej radzili sobie Rossoneri i nie trzeba było czekać długo na efekty. W 55. minucie mocnym strzałem bramkarza gospodarzy pokonał Hakan Calhanoglu, a sześć minut później, po podaniu Turka z rzutu rożnego, dzieła zniszczenia dokonał Piątek. Atalanta walczyła do końca, ale nie udało jej się już nadrobić strat.
Dzięki dwóm golom bombera z Polski Milan odskoczył w tabeli piątej Atalancie na cztery punkty. Piątek również wspiął się w górę w klasyfikacji strzelców Serie A, gdzie z siedemnastoma bramkami zajmuje drugie miejsce za Cristiano Ronaldo, który ma dwa trafienia więcej.