Mamy się bać ogórków i zatruć jakie ich zjedzenie może wywołać?
Tak naprawdę zatruć mamy coraz mniej. Nie słyszymy już o tych spowodowanych przez produkty mleczne, salmonellozy, czerwonkę. Teraz problemem staje się koncentracja produkcji rolnej, mięsnej.
W przypadku epidemii w RFN tak naprawdę nie wiemy co jest źródłem zatrucia?
No właśnie. Warzywa mogły zostać zanieczyszczone zarówno w Hiszpanii, jak i już w Niemczech, w hurtowni, chłodni. Za tą drugą koncepcją przemawia koncentracja zakażeń w północnej części kraju. Przecież nawet tych dwóch chorych Austriaków przebywało w podejrzanym rejonie. W tym konkretnym przypadku nie można wykluczyć, że mamy do czynienia z bronią biologiczną.
PIERWSZY PRZYPADEK ZARAŻENIA BAKTERIĄ COLI W HISZPANII
To nie za dalekie wnioski?
Mamy do czynienia z bakterią o wyjątkowo dużej zjadliwości. Zespół hemolityczno-mocznicowy, który objawia się rozpadem krwinek czerwonych, niewydolnością nerek - występuje zwykle u 4 proc. zakażonych pacjentów. W tym przypadku aż u 30 proc. To musi zastanawiać.
JAK USTRZEC SIĘ ZARAŻENIA BAKTERIĄ COLI?
Czy jesteśmy przygotowani na taką sytuację?
Skuteczny jest jeden z najdroższych preparatów świata, który powoduje wytłumienie reakcji obronnej organizmu. Póki co koncern przekazuje go szpitalom za darmo.
Na razie służby sanitarne podkreślają, że u nas hiszpańskich ogórków nie ma.
Ale założę się, że za kilka tygodni będą. A myśli pani, że niby gdzie to zostanie przywiezione jak nie do naszych hipermarketów? Na rynku liczy się cena, a te warzywa nagle staną się bardzo tanie.
Co w takim razie mamy robić. Rezygnować z warzyw?
Kupować tylko na bazarkach i w małych sklepach u zaufanych sprzedawców. No i może na wszelki wypadek darować sobie ogórki. Pojawiły się już truskawki. Może droższe, ale dużo bardziej wartościowe. Bo choć nie zostało to potwierdzone, ale można domniemywać, że groźne bakterie są nie tylko na skórce warzyw, ale wniknęły do środka.